Głowacice- czy dobrze liczę?
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 8652) dnia 2019-11-05 08:10:23 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Jezeli chcesz mieć jakiekolwiek rozeznanie co do ilości głowacic w Sanie od zapory w Myczkowcach do
Sanoka to dowiedz się i policz ile głowacic wpuszczali organizatorzy Bieszczadzkiego Pucharu Głowatki od lat.
Do tego dowiedz się o ilość wpuszczanych w tych samych latach głowatek przez gospodarza wody (PZW
Krosno) i będziesz miał teoretycznie "jakąś" liczbę która "weszła" do Sanu w/w okolicach.
Z dorosłych ryb odejmij te które "dostały zaproszenie do kuchni"- legalnie przez wędkarzy i nielegalnie przez
łusowników na tarliskach, tych które zdechły po holach i zostały skonsumowane przez naturę. Małe (ok 40-
50cm) ryby nie zawsze przeżyły więc jakąś ich ilość trzeba także odliczyć.
Ryby te teoretycznie kręcą się w okolicy obszaru o którym piszesz. Jakieś "dzikie" ryby mogą też podchodzić z
rzeki poniżej Sanoka ale to prawdopodobnie kilka (może -naście) sztuk.
Gdyby małe głowacice (czy lipienie/pstrągi) były wpuszczane w okolicy Sanoka to prawdopodobnie dużo
więcej z nich stanęło by pod progiem a może i przeszło na interesujący większość wędkarzy odcinek ze
względu na lepszą bazę pokarmową i minimalną presjię wędkarską. Głowacice i pstragi na pewno płynąc na
tarło.
Obstawiam że na odcinku Myczkowce-Sobień jest nie więcej niż "-dzieścia/-dzieści" sztuk.