Odp: Głowacice- czy dobrze liczę?
: : nadesłane przez
WZ_WZ (postów: 3591) dnia 2019-11-06 07:36:37 z *.dynamic.chello.pl
Arku,
dobry pomysł
znasz tam kogoś, kto udzieli informacji?
zarówno spośród organizatorów BPG, jak i PZW Krosno?
chętnie do nich napiszę
Jezeli chcesz mieć jakiekolwiek rozeznanie co do ilości głowacic w Sanie od zapory w
Myczkowcach do
Sanoka to dowiedz się i policz ile głowacic wpuszczali organizatorzy Bieszczadzkiego Pucharu
Głowatki od lat.
Do tego dowiedz się o ilość wpuszczanych w tych samych latach głowatek przez gospodarza wody
(PZW
Krosno) i będziesz miał teoretycznie "jakąś" liczbę która "weszła" do Sanu w/w okolicach.
Z dorosłych ryb odejmij te które "dostały zaproszenie do kuchni"- legalnie przez wędkarzy i
nielegalnie przez
łusowników na tarliskach, tych które zdechły po holach i zostały skonsumowane przez naturę. Małe
(ok 40-
50cm) ryby nie zawsze przeżyły więc jakąś ich ilość trzeba także odliczyć.
Ryby te teoretycznie kręcą się w okolicy obszaru o którym piszesz. Jakieś "dzikie" ryby mogą też
podchodzić z
rzeki poniżej Sanoka ale to prawdopodobnie kilka (może -naście) sztuk.
Gdyby małe głowacice (czy lipienie/pstrągi) były wpuszczane w okolicy Sanoka to prawdopodobnie
dużo
więcej z nich stanęło by pod progiem a może i przeszło na interesujący większość wędkarzy
odcinek ze
względu na lepszą bazę pokarmową i minimalną presjię wędkarską. Głowacice i pstragi na pewno
płynąc na
tarło.
Obstawiam że na odcinku Myczkowce-Sobień jest nie więcej niż "-dzieścia/-dzieści" sztuk.