f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Ścieki w Białym Dunajcu : : nadesłane przez S.R (postów: 2594) dnia 2022-05-03 08:04:05 z *.centertel.pl
  Ciekawe, czy ktoś wiedział ale nie powiedział czy nie byko tego
widac... choc to dziwne, że zauważyli to turyści A wędkarze czy SSR
już nie.
Nadesłany link: https://www.onet.pl/informacje/onetkrakow/podhale-duze-skazenie-srodowiska-w-rejonie-rzeki-bialy-dunajec/9ghl3mv,79cfc278

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [15] 04.05 09:02
 
Cześć Seba,
I właśnie w takich sytuacjach mam ochotę powiedzieć każdemu kto
czepia się zawodników - w tym również i Tobie - że dzieląc włos na
czworo w kwestii zawodów, doprowadzamy tym samym do dezintegracji
środowiska wędkarskiego, a tym samym osłabiamy społeczny potencjał i
więzi międzyludzkie. Ten potencjał i dobre relacje pomiędzy tymi co
startują w zawodach, a tymi co tego nie robią, bardzo by się przydały
właśnie na okoliczność takich spraw jak zatrucie i zanieczyszczenie rzeki,
regulacje, MEWki, tarliska, kłusownicy, kormorany w kamizelkach i bez itd.
I właśnie dlatego bardzo ważne jest aby nie wylewać dziecka z kąpielą
jadąc po zawodnikach, którzy w wielu okręgach stanowią nie tylko ekipy
na wyjazdy na GPX, ale też ekipy jeżdżące z workami ryb po dorzeczu
(często z prywatnie kupionym paliwem), workami na śmieci itd. Nasze
środowisko jest tak małe i kameralne, że naprawdę nie ma potrzeby aby
taki trzeciorzędny problem jak zawody muchowe był powodem mniejszej
sympatii w środowisku, a co za tym idzie mniejszej skuteczności w walce
z naprawdę ważnymi sprawami dla środowiska ryb.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [11] 04.05 10:52
 
Zawodnik, społeczny strażnik i zwykły wędkarz rekreacyjny, to tacy sami ludzie, na których spoczywają podobne obowiązki. Natomiast, z wylewaniem ścieków do rzek jest taki problem, że raz płyną, a za chwilę nie. Zgłaszasz, przyjeżdża urzędnik i mówi, że nic tutaj takiego nie widzi. Niestety, od wielu lat wiemy, że służby, które powinny kontrolować jakość wody i stosownie zareagować, nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Podejrzewam, że stąd pewnie pojawia się wśród wędkarzy obojętność, bo podejmowali w swoim życiu różne interwencje i odbili się się od urzędniczej ściany. Do tego dochodzi mentalność Polaków, że nie jest winny ten co nabroił, tylko ten który interweniuje i się czepia. Podsumowując, naprawianie Świata trzeba zacząć od siebie.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [8] 04.05 11:51
 
Podsumowanie jak najbardziej trafne.
Dodałbym że odpowiednio wysokie kary same doprowadziłyby do tego że nikt by nie ryzykował aby je
kiedykolwiek płacić. Dotyczy to zarówno ścieków, mandatów drogowych, mandatów za kłusownictwo, itp, itd.
Musi być to (przestępstwo/wykroczenie) poprostu nieopłacalne. Tak drogie że roczna pensja na zapłacenie
powinna komuś dać do myślenia. Dopóki taryfikatory będą kręcić się wokół 200-500zł czy nawet 1000-2000zl
to zawsze ktoś będzie przeliczał ile razy mu się uda i ile przez to zaoszczędził. Innej przekonującej opcji nie
widzę.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [7] 04.05 16:19
 
To jest błędne rozumowanie. Drastyczne kary nic nie zmieniają. Drakońskie mandaty nic nie
zmieniły na naszych drogach. Szaleńców tyle samo. Statystyki mówią tylko o wzroście
wpływów do skarbu państwa. A największymi beneficjentami są nieuczciwi policjanci bo nie
dasz teraz łapówki kilka stówek. W krajach gdzie ucinali ręce złodziejom było ich najwięcej.
Przestępców trzeba łapać a nie od czasu do czasu komuś przy…ć.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [6] 04.05 20:40
 
"Przestępców trzeba łapać a nie od czasu do czasu komuś przy…ć."
_______

Łapać i przypier****ć. Jak najbardziej. Mandat 500zł za ściek jest śmieszny. Wiesz ile kosztuje wyjazd z beczką
po ścieki z szamba? Wiem jak miesiarze przeliczali kosztu. Mandat za niewymiarowego sandacza powiedzmy
100zł (dobrowolny), podobnie pstrąg czy inne. Sandacz wiesz ile kosztuje w rybnym. Myślenie jest takie: "a
nuż się uda i nikt mnie nie sprawdzi". Tak to działało na łódkach.
Przy pstrągach za krótkie czy nadkomplet też przeliczają. Nie wiem za ile sprzedają "lekarzom" świeżą rybkę
ale ryzyko się opłacało. Nie opłacało się stracić karty. Mandat zawsze odrobili tu czy tam.
Tak to śmiga w realu w Bieszczadach.
Wolałbym mandaty po 10-30 tysi PLN i może odechciałoby się wielu spoglądać choćby na wodę lub się do niej
zbliżyć żeby nie kusiła (rybą).
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [5] 04.05 20:55
 
I kto łapał ich ktoś czy bezkarnie sobie kłusowali.

Mandat 500 zł to działanie na odpierdol. . Przestępcę należy ukarać i kazać mu pokryć
koszty postępowania. W znanych mi miejscach gdzie woda jest pilnowana kłusownictwo jest
marginalne.

A te 30 tys. to zapłaciłbyć Ty albo jakiś nieszkodliwy frajer.



Skuteczna jest niuchronność kary a nie jej nadmierna surowość. Pokrzykiwania i żądania
drakońskich kar to gra pod publiczkę i demagogia a nie walka z przestępczością.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [4] 04.05 21:19
 
Skoro tak uważasz. Dziwne że w DE, Czechach Słowacji czy USA nie przeszkadza walenie konkretów. Za
przewinienie w USA auto, łódka, przyczepa, wszystko stracisz gdy przegniesz "pałkę".
Znajomy za oddanie wujkowi jesiotra którego mógł wziąć tylko jednego w roku a złowił dwa w jednym dniu,
zapłacił 2500$ i stracił zezwolenie roczne na połów w stanie Wisconsin. I tak to była niska kara, coś jak nasze
"dobrowolne" za 100zł bo gdyby sprawa trafiła do sądu to sam nie wie ile by go to kosztowało. Akcja z roku
2003.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [3] 04.05 21:25
 
Ale porównaj poziom dochodów. 2500 usd to tak z 700 stówek. I w naszym prawie można
orzec o przepadku mienia użytego do przestępstwa tylko trzeba mieć sensownego
poszkodowanego który chce i umie bronić swojego.

W znanych mi miejscach w Polsce ( nie powiem gdzie) kłusownictwo nie jest problemem.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [0] 04.05 21:27
 
A i Stany to zły przykład bo tak niebezpiecznego kraju i tylu przestępców co tam w Europie
trudno znaleźć.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [1] 04.05 22:08
 
500zł z WIOŚ to tez dużo? Dla jakiegoś przedsiębiorcy (oczyszczalnia)? Co to teraz 500zl? Jedno tankowanie
samochodu. Dodać jedno zero i wtedy jakaś kara już jest. Dla prywatnego człowieka bo dla przedsiębiorstwa
zazwyczaj i to jest drobnostka.
Na OS San popłoch wzbudziła kara Ok 3 czy 5 tysięcy dla jednego recydywy z okolicy. Później poszła fama że
tyle dostał i do 3 lat w zawiasach mu groziło to trochę się bali jakiś czas. Ale już im znowu przeszło. Znowu za
niskie kary.
Wolę surowe kary, może dlatego że uczciwy jestem. Na pewno nie "złodziej".
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [0] 04.05 22:34
 
Nie musi byc 500 zł. Należy podać do sądu i uzyskac adekwatną karę. Ale musiałby byc
poszkodowany który walczy swoje.

Nie chce mi się Ciebie uświadamiać.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [1] 05.05 09:06
 
Zawodnik, społeczny strażnik i zwykły wędkarz rekreacyjny, to tacy sami ludzie, na których spoczywają podobne obowiązki. Natomiast, z wylewaniem ścieków do rzek jest taki problem, że raz płyną, a za chwilę nie. Zgłaszasz, przyjeżdża urzędnik i mówi, że nic tutaj takiego nie widzi. Niestety, od wielu lat wiemy, że służby, które powinny kontrolować jakość wody i stosownie zareagować, nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Podejrzewam, że stąd pewnie pojawia się wśród wędkarzy obojętność, bo podejmowali w swoim życiu różne interwencje i odbili się się od urzędniczej ściany. Do tego dochodzi mentalność Polaków, że nie jest winny ten co nabroił, tylko ten który interweniuje i się czepia. Podsumowując, naprawianie Świata trzeba zacząć od siebie.

Masz Jacku rację. Naprawiajmy od siebie tylko to tak nie działa bo ludzie są różni. Mniej lub bardziej sprawni intelektualnie.

Wracając do BD:
Tylko dlaczego Biały Dunajec jest znany z tego, że tam na okrągło płyną jakieś ścieki i nikt z tym nic nie robi?
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [0] 09.05 05:05
 
Tylko dlaczego Biały Dunajec jest znany z tego, że tam na okrągło płyną jakieś ścieki i nikt z tym nic
nie robi?


Zaryzykuję tezę: podhalańskie kolesiostwo i sieć rodzinnych powiązań.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [2] 04.05 11:48
 
Cześć Seba,
I właśnie w takich sytuacjach mam ochotę powiedzieć każdemu kto
czepia się zawodników - w tym również i Tobie - że dzieląc włos na
czworo w kwestii zawodów, doprowadzamy tym samym do dezintegracji
środowiska wędkarskiego, a tym samym osłabiamy społeczny potencjał i
więzi międzyludzkie. Ten potencjał i dobre relacje pomiędzy tymi co
startują w zawodach, a tymi co tego nie robią, bardzo by się przydały
właśnie na okoliczność takich spraw jak zatrucie i zanieczyszczenie rzeki,
regulacje, MEWki, tarliska, kłusownicy, kormorany w kamizelkach i bez itd.
I właśnie dlatego bardzo ważne jest aby nie wylewać dziecka z kąpielą
jadąc po zawodnikach, którzy w wielu okręgach stanowią nie tylko ekipy
na wyjazdy na GPX, ale też ekipy jeżdżące z workami ryb po dorzeczu
(często z prywatnie kupionym paliwem), workami na śmieci itd. Nasze
środowisko jest tak małe i kameralne, że naprawdę nie ma potrzeby aby
taki trzeciorzędny problem jak zawody muchowe był powodem mniejszej
sympatii w środowisku, a co za tym idzie mniejszej skuteczności w walce
z naprawdę ważnymi sprawami dla środowiska ryb.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof


Odpowiem Ci, choć nie usłyszałem jeszcze przeprosin za nazwanie mnie kutasem.

Ja nie czepiam się zawodników, tylko sposób podchodzenia do organizacji zawodów i w konsekwencji braku szerszego i długiego w czasie myślenia.
Ja nic nie wylewam a To co piszesz jest nadinterpretacją. To, że jakaś grupa zawodników bierze udział w zarybieniach czy innych aktywnościach to ja traktuję jako pracę na rzecz wód i ochrony środowiska jako członkowie. Tylko i wyłącznie. Zawodnikiem nie jestem a niejednokrotnie brałem udział w różnych tego typu aktywnościach.
Znam wielu zawodników, których osobiście cenię i szanuję ale mam takich, których bycie zawodnikiem nobilituje do miana czegoś więcej niż wędkarz muchowy. Nawet nie wiem jak to nazwać bo w środowisku przynoszą wstyd i zażenowanie. Sposobem bycia, zachowania, brakiem wychowania czy oszustwami, które- o dziwo!- są tolerowane przez kolegów z grona...

Seba





 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [1] 04.05 16:17
 
Przepraszam Seba

Po prostu wolałbym żyć w środowisku które dzięki integracji osiąga nieco
więcej. Bo jak skłóceni ludzie mogą cokolwiek zrobić?
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [0] 05.05 09:01
 
Przepraszam Seba

Po prostu wolałbym żyć w środowisku które dzięki integracji osiąga nieco
więcej. Bo jak skłóceni ludzie mogą cokolwiek zrobić?




Co do środowiska. Nigdy nie będzie tak, że będzie zjednoczone. Musiałaby się stać coś tak ważnego dla nas.
Miarą porozumienia jest praca na bazie doświadczeń swoich i widocznych cudzych. Jestem ciekawy, czy po burdelu z zawodami w BB( vide: Soła) przyjdzie taka refleksja po stronie łowiących bo jedyna, o której wiem, to to, że wkurwieni byli, że jeden odcinek był zarybiony a reszta nie.
 
  Odp: Ścieki w Białym Dunajcu [0] 05.05 11:42
 
Witam.
Mała instrukcja w przypadku gdy jesteś nad wodą i zobaczysz zrzut ścieków lub podobną sytuację.
1. Nagrywasz materiał video telefonem komórkowym z zaznaczeniem daty i godziny napotkanego zdarzenia
2. Dzwonisz po Policję i zgłaszasz zaistniały fakt
3. Dzwoniąc, informjesz że czekasz w tym a tym miejscu na przyjazd patrolu, jako świadek i że masz nagrany
materiał dowodowy
4. Policja przyjeżdża (bo musi), a Ty masz w nosie czy czekasz na nią pięć minut czy pięć godzin
5. Policja przyjeżdża (bo musi), a Ty nie oddalasz się nigdzie,jak wesoły Dyzio, tylko informujesz że chcesz z
Panami Policjantami przeprowadzić wizjęlokalną w celu ewentualnego wykrycia sprawcy na miejscu
6. Przeprowadzacie wspólnie powyższe czybbości (jeżeli da się dojść do tego skąd np. płyną ścieki) i udajesz
się razem z Panami Policjantami na posterunek w celu złożenia zeznań i przekazania materiału dowodowego
(zgranie filmu na kartę, pendrajwa lub puszczenia go e-mailem na wskazany adres miejscowego posterunku
Policji)
Punkty 3 - 6 są najtrudniejsze do wykonania i z reguły to jest głównym powodem, że nikomu się nie chce
bawićw takie rzeczy.
Nie mniej jednak tylko taki tok postępowania gwarantuje możliwość postąpienia sprawy sądowej, gdzie stroną
będzie Skarb Pańśtwa reprezentowany przez miejscowe RZGW i w konsekwencji wymierzenie dotkliwej kary
sprawcy.
Informacje o nikłych mandatach wynoszących 500 zł za zanieczyszczanie środowiska (wywalanie ścieków na
ten przykład) są wzięte stąd że faktycznie mandat taki ma widełki 500 - 5 tys. zł. Tyle że w przypadku gdy złozy
się zawaidomienie o popełnieniu przestępstwa, to sprawa trafia właśnie do sądu i sprawca (jeżeli jest
znaleziony i udowodni się mu winę) dostaje maksa. Plus nakaz naprawy szkody oraz nakaz naprawy
przyczyny zanieczyszczeń.
Dwukrotnie zdarzyło mi się przerobić powyższy scenariusz.
Za pierwszym razem gdy natrafiłem akurat na zrzut ścieków robiony z odstojnika zanieczyszczeń w tartaku
znajdującego się na brzegu rzeki . Dostali maksa + sądowy nakaz budowy odstojnika z prawdziwego
zdarzenia (z separatorami olejów, itp. rzeczy) w miejsce zwykłego dołu w ziemi. I termin oczywiście wykonania
wyroku sądowego, pod groźbą otrzymania większej kary.
Za drugim razem chodziło o samowolne wystawienie tamki na rzece, mostu nad nią, zaaneksowanie brzegu
rzeki na długości ponad stu metrów i zrobienie sobie przez lokalsa jeziora po którym pływał łódką i stawiał
sieci. No powiem że RZGW pomęczyło się z półtorej roku, bo oporny był gość i miał sądy w dupie. Ale z tego o
wiem, to skończło się na ponad 15-tu tys. zł grzywny, naprawieniu szków (wyburzenie tamki) i wyroku w
zawiasach za maniewdupie sądów.
Także warto ...
A teraz odpowiedź na pytanie Seby ... bardzo prosta ...
Takie procedery trwają bo na Podbeskidziu i Podhalu sąsiad przecież nie doniesie na swojego sąsiada.
A jak by to zrobił obcy, to ma gwarancję że już nie przyjedzie drui raz w to miejsce na ryby, chyba że mu opon
w aucie nie szkoda ...
Inną kategorią są o prawda regularne zrzuty ścieków z przepełnionych oczyszczalni (vide - np. Zawoja /
Skawica) - ale tu mamy do czynienia ze sprawą gdzie obydwoam stronami postępowania jest tak naprawdę
Skarb Państwa ... no i obatel może na Berdyczów pisac całymi latami nieraz.
Pozdrawiam.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus