f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: PZW Nowy Sącz - jest tam kto?. Autor: S. Cios. Czas 2024-05-02 12:45:30.


poprzednia wiadomosc Odp: P&L 66 i inne : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2012) dnia 2022-06-16 11:52:56 z *.static.chello.pl
  Uważam że wypadałoby utworzyć jakiś fundusz (czy szlag wie jak to się ma nazywać) i przelewać
jakieś (dobrowolne choćby) kwoty nie tylko na portal "Na muchę" ale i na wspomnianego autora czyli
Staszka Ciosa.


Jeśli o mnie chodzi, to nie wchodzi w rachubę:
1. Od początku istnienia P&L (tj. od 1993 r.) było to pomyślane nie jako przedsięwzięcie
gospodarcze, nastawione na dochód, ale sposób krzewienia wiedzy, o czym wszystkich lojalnie
informowałem. W tym przypadku nie jest ważna forma (która musiałaby dużo kosztować), ale treść.
2. Mam (a raczej miałem, bo od dziś jestem na emeryturze) stałą pracę, więc badanie ryb i analiza
różnych aspektów wędkarstwa (i w ogóle rybactwa) zawsze były dla mnie pasją, a nie sposobem na
zarabianie środków na życie. I niech tak zostanie. Wędkarstwo to rozrywka – zdrowa, tania (choć
niektórzy wydają majątek; ja ciągle łowię na sznur który ma już prawie 30 lat i nawet w muzeum by go
już pewnie nie chcieli) i przyjemna.
3. Zamiast pieniędzy mnie wystarczy świadomość, że komuś przydały się informacje zawarte w
P&L. Że ktoś zacznie myśleć nad tym, dlaczego jego muszki są nieskuteczne, a w ogóle – że
zrozumienie, iż sukces nie polega na bezmyślnej zmianie kolejnych muszek na końcu przyponu, lecz
na wiedzy o tym, jak żeruje ryba i czego oczekuje od sztucznej przynęty, żeby była „sexy” i warta
pochwycenia.


Myślę że niektóre poruszane tutaj ciekawe tematy również powinny być przekierowywane (linkiem)
gdzie można o nich coś ciekawego poczytać.


Podzielam pogląd, że na forach internetowych w natłoku chłamu jest też szereg interesujących
wypowiedzi, o znaczeniu ponadczasowym. Ze swojej strony staram się niektóre z nich wykorzystywać
w moich publikacjach. Ja nie dam rady ze wszystkimi, bo nie mam takich możliwości. Jest problem
zwłaszcza z Flyfishing.pl, bo tu i program i wyszukiwarka są przestarzałe, bez możliwości
uaktualnienia do poziomu XXI w.


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: P&L 66 i inne [1] 16.06 12:01
 
W tym przypadku nie jest ważna forma (która musiałaby dużo kosztować), ale treść.

Forma P&L, dla mnie osobiście, też jest ważna. Tak dalece odbiega od obecnych, napompowanych dla
mnie nieprzyjemnym w odbiorze szpanem, blichtrem, nie wiem jak to nazwać, i setkami reklam, gazet
wędkarskich, których po prostu nie da się czytać. A swoją "przaśnością" przypomina stare czasy pełne
ryb, tak jak bar Zasanie w Huzelach.
 
  Odp: P&L 66 i inne [0] 16.06 12:23
 
Przaśnością w kwestii formy oczywiście. Poziom treści to rzecz
nie wymagająca komentarza...
 
  Odp: P&L 66 i inne [2] 17.06 14:15
 
Z mojej strony dziękuje za profesjonalne podejście do tematów.
Myślałem że jeżeli jakiś autor pisze artykuły czy raporty z jakiś badań lub swoje indywidualne doświadczenia
przelewa na "papier" i dzieli się z chętnymi których to interesuje, to powinien wziąć za to wynagrodzenie. Może
to tylko moje myślenie.
Co do p.3 to często mimo wielu danych rzadko wędkarze włączają myślenie i korygują swoje zachowania nad
wodą. A takie to proste. Obserwować, myśleć, próbować wyobrazić sobie jak to widzi ryba i jakbyśmy my się
zachowali gdybyśmy to my byli rybą.
Przykład, skoro płynie jętka majowa (czy każda inna) a nie ma zbiórek z powierzchni nie znaczy to że ryby (o
ile są) jej nie zjadają.
Podobnie, gdy widzimy oczka i nie możemy "dobrać" suchej muchy, nie znaczy to że ryby zbierają owady
płynące na powierzchni wody. Zwłaszcza ze skrzydełkami.
Jeszcze jedna "tajemnica" skutecznego łowienia/szukania ryb jak już tak się "rozkręciłem".
Lipienie na Sanie idzie łatwiej namierzyć niż pstrągi z wiadomych względów. Przy takiej nędzy jaka jest z
lipieniem, ktoś kto chce szybko znaleść pstrągi (np. łowiąc na zawodach) wystarczy że założy streamera i
obserwuje podczas jego prowadzenia gdzie i z którego miejsca pstrąg startuje. Następnie wystarczy założyć
mokra muchę lub nimfę i prawie każdy jest do "zgarnięcia" jeżeli wcześniej nie został ukluty hakiem streamera.
Sucha raczej odpada jeżeli nie oczkuje na naturalnych imitacjach. Sama mała mokra mucha też nie jest
interesującym kąskiem który kusi pstrąga żeby wyskoczył z kryjówki. Duży streamer o niebo lepszy.
W taki właśnie sposób "łowię" (czyt. szukam) ryby które przez ostatnie lata oferują nam wody górskie.
Nie jest to jednak regułą. O ile takie coś prawie zawsze sprawdzę się przy "dzikich" pstrągach to przy
"wpuszczakach" już jest różnie. Ostatnio łowiący obok mnie wędkarz kosił jednego pstrąga za drugim na nimfę
z denka, gdzie siedziały poprzyklejane do niego razem z pijawkami a na strima nawet nie reagowały. A były to
całkiem duże ryby. Ja niestety mogłem tylko popatrzeć. Zazwyczaj jest inaczej (z grubymi).

Pzdr.
 
  Odp: P&L 66 i inne [1] 18.06 07:44
 
Od dawna twierdzę, że najważniejszym elementem sprzętu wędkarza jest jego własny rozum. Ostatnio
jednak coraz częściej dochodzę do przekonania, we własnym i dobrze pojętym interesie, że chyba jednak
nie warto propagować tej myśli, bo a nuż ktoś w nią uwierzy i zacznie myśleć, co może przełożyć się na
większość liczbę pokłutych lub wyłowionych ryb, ze stratą dla moich połowów. Bo liczba ryb w wodzie jest
dobrem ograniczonym. Więc może lepiej powstrzymywać się z propagowaniem skutecznych sposobów
łowienia ryb? Chyba trzeba przyklasnąć tym wszystkim, którzy twierdzą, że najważniejsza jest sztuczna
muszka (a zwłaszcza zdobycie surowców do jej konstrukcji ze zwierząt żyjących w głębokiej dżungli
afrykańskiej, amazońskiej lub azjatyckiej), kapelusz, wędzisko, kamizelka, gacie, itp. A entomologia i
biologia ryb to jakieś brednie i wymysły osób nie mających pojęcia o prawdziwym wędkarstwie.
 
  Odp: P&L 66 i inne [0] 18.06 08:03
 
"Chyba trzeba przyklasnąć tym wszystkim, którzy twierdzą, że najważniejsza jest sztuczna
muszka (a zwłaszcza zdobycie surowców do jej konstrukcji ze zwierząt żyjących w głębokiej dżungli
afrykańskiej, amazońskiej lub azjatyckiej), kapelusz, wędzisko, kamizelka, gacie, itp. A entomologia i
biologia ryb to jakieś brednie i wymysły osób nie mających pojęcia o prawdziwym wędkarstwie".

_______

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus