|
Tak z ciekawości, co byś zrobił jak byś zarybienia prowadził, miałbyś taką sytuację i mógł bys sam
podjąć decyzję, licząc się z konsekwencjami, np. jak odeślesz to ryby mogą zdechnąć?
Krótka piłka.
Po pierwsze nie pozwoliłbym na kupownie kota w worku, w umowie na zakup materiału postawiłbym warunek
odebrania materiału tylko spełniającego kryteria.
Po drugie byłbym u hodowcy przy załadunku i kontrolował co idzie do zbiornika. Jest taki wynalazek
współczesnej hodowli, , nazywa się sortownik, na ktorym można każdą sztukę zweryfikować. Wymaga to nieco
zaangażowania i jest ogólnie bardzo prostą czynnością.
Po trzecie, gdyby z jakichś powodow pkt.1 i 2 nie zostały zrealizowane, w momencie stwierdzenia IGO z
pewnoscią nie pozwoliłbym na wypuszczenie ryb do akwenu, tylko odmówił odbioru.
Mówimy o rybach "stawowych", ktore nie są aż tak wrażliwe na transport i kurs powrotny do hodowcy nie byłby
żadnym problemem. Każdy transport posiada instalację natleniającą. zawsze można wymienić wodę w
zbiorniku na wodę z jeziora np, itd, itd. To żaden problem.
Tak, z ciekawości, co, twoim zdaniem, musiałby zrobić użytkownik, żeby jego działanie uznać za przestępstwo
a jego uznać winnym tego przestępstwa?
Pozdrawiam,
i tradycyjnie dziękuję za wartościową dyskusję.
|