f l y f i s h i n g . p l 2025.11.24
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy. Autor: Administracja. Czas 2025-11-24 00:59:47.


poprzednia wiadomosc Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy : : nadesłane przez Administracja (postów: 358) dnia 2025-11-24 00:59:47 z *.dynamic.play.pl
  Myślę, że źle identyfikujesz źródło potrzeby walki z kłusownictwem, a co za tym idzie – źle chcesz je
„leczyć”. Ty zakładasz, że w imię dobra wspólnego, większej ilości ryb i jakiegoś abstrakcyjnego
interesu społecznego, masz moralny tytuł, żeby kontrolować ludzi nad wodą. A tytuł prawny – jak sam
piszesz – miałoby ci dać państwo. W twojej wizji, gdy już go dostaniesz, będziesz sprawdzał, jak
wędkarze realizują swoje uprawnienia, jednych będziesz eliminował, innych pouczał pozwalając im
dalej łowić, wszystko „pro publico bono”, a skoro robisz to społecznie, dla dobra ogółu, to inni powinni
się cieszyć.


Po pierwsze to tak nie działa, jak piszesz. Po drugie zapewniam cię, że w rzeczywistości tu nie o to
chodzi i nie ma się z czego cieszyć. Tu chodzi o coś zupełnie innego - chodzi o poczucie
sprawiedliwości. Nawet gdyby w wodzie nie było ani jednej ryby, wszyscy by o tym wiedzieli, a ktoś
przyszedłby z wędką bez zezwolenia i zaczął moczyć kij – potrzeba eliminacji takiej osoby byłaby
dokładnie taka sama. Jestem, przekonany że dalej uważałbyś że jest coś nie tak w tym że nie goni
kłusowników, choć skłusować za bardzo czego nie ma. Podejrzewam że znalazłbyś inny powód na to,
aby to kwestionować brak ochrony niż ochrona ryb skarbu państwa.

Dlaczego jest tak, że ja mogę kontrolować łowiących i społecznie jest to akceptowane a nawet
oczekiwane, a twoje działania „ochronne” co najwyżej doprowadzą do konfliktu?
Sam sobie na to odpowiedziałeś, pisząc to zdanie:

Prowadzisz normalny biznes i każdy wędkarz jest twoim klientem. Ochraniasz swój biznes.
Kiedyś ktoś napisał, że ludzie dążą do harmonii i postawił znak równości między tą harmonią a
sprawiedliwością. A sprawiedliwość zdefiniował jako robienie swojego i niewchodzenie w zadania
innych.

Skoro więc ten biznes prowadzę, każdy pozwala mi go chronić, bo to jest po prostu sprawiedliwe i tym
samym społecznie akceptowane. Wręcz przeciwnie – gdybym go nie chronił, zaraz byś powiedział, że
coś jest nie tak: że mając biznes, nie wykonuję swojej roli, nie pilnuję swojego, więc może nie
powinienem w ogóle tego biznesu posiadać. I to jest dokładnie ta sama logika, którą stosujesz wobec
PZW.

Twoje założenie, że jeśli prowadzący biznes nie wykonuje swojej roli, to ty możesz wejść częściowo na
jego miejsce – z uprawnieniami zupełnie innego charakteru, z boku – jest błędne – to jest
nieakceptowalne.

Harmonia o której piszę polega na tym, że każda część robi to, do czego została powołana:
uprawniony do rybactwa chroni „swój biznes”, wędkarze łowią ryby, a organy państwa pilnują porządku
– nie majątku, nie ryb i nie zasobów, tylko właśnie porządku.
Niesprawiedliwość pojawia się wtedy, gdy ktoś – choćby nawet w dobrej wierze – wchodzi w cudze
zadanie. To o czym pisze jest uniwersalne dotyczy wszelkiej aktywności. Źródłem tych mądrości które
Ci cytuje jest niejaki Platon z Aten (Platon, „Państwo”, Księga IV, 433a–434c).

Jeśli zaczniesz sprawdzać zezwolenia wędkarzom, którzy uznali, że uzyskanie mojego zezwolenia jest
konieczne, to oni pierwsi będą krzyczeć, że tobie się to nie należy. Bo to nie jest twój biznes i nie twoje
zezwolenie, nie z tobą mają kontrakt — więc dlaczego masz im je sprawdzać, skoro od ciebie się to nie
należy? Oni łowią legalnie, wiec co od nich chcesz. Ja z kolei zacznę cię zwalczać, bo wchodzisz w
rolę, która mi się należy, a ty naruszasz mój kontrakt który z nimi zawarłem, decydując czy mogą dalej
łowić.

Ale kiedy ja sprawdzam zezwolenia, sytuacja wygląda odwrotnie: nagle okazuje się, że chronię nie
tylko swój biznes, ale również kontrakt, który zawarłem z wędkarzami. To jest ta relacja którą ja mam a
ty nie masz. Bo skoro wędkarze uznali, że potrzebują mojego zezwolenia, to równocześnie uznali, że
tym bez zezwolenia się nie należy. I to jest właśnie sprawiedliwe – aby ci bez zezwolenia nie łowili.
Oddaje się każdemu tyle, co mu się należy i nic więcej– suum cuique - bo to sprawiedliwe. To napisał
zaś niejaki Ulipian (Digesta Iustiniani).

Rolą posiadacza rzeczy jest jej pilnowanie, rolą państwa nie jest pilnowanie czyichś spraw, a
zapewnienie porządku, cnotą ludzką jest wola oddania każdemu co mu się należy, ale tylko tyle ile się
należy - nic więcej. To jest ta harmonia. W tym układzie niezależnej straży nic się nie należy.

Tak jest nie dlatego że ktoś to kiedyś spisał ale dlatego, że tak są poukładane stosunki ludzkie. W
świecie ludzi sprawiedliwość nie polega na tym, że coś jest „dobre” albo „złe” w sensie moralnym czy
gospodarczym tylko na tym, czy ktoś robi to, co do niego należy i czy działa w ramach swojej roli.

Można ścinać głowy będąc katem, bo katu ścinanie głów się „należy” i to jest sprawiedliwe. Jeśli kat
głowy nie zetnie, to właśnie to będzie niesprawiedliwe — bo puszczanie na wolność nie jest rolą kata.

Przenosząc to na to, co piszesz: chcesz kontrolować zezwolenia, bo uważasz, że PZW tego nie robi i
że to jest złe. W porządku — ale wtedy zostań uprawnionym do rybactwa – przejmij wody PZW albo
moje czy wynajmij staw albo działaj w ramach ich uprawnień i zostań strażnikiem PZW.

Chcesz chronić ryby przed łowiącymi – zostań ekologiem i postuluj aby wyrzucić wędkarzy i
uprawnionych do rybactwa z wód aby tych zasobów nie uszczuplali i to będzie sprawiedliwe.

Chcesz narzucać ludziom co mają robić, zostań politykiem i uchwalaj ustawy, wyrzuć mnie czy PZW z
wód, ale nie dlatego, masz w tym własny interes ale dlatego, że uważasz że to bardziej sprawiedliwe.

Chcesz być strażnikiem z uprawnieniami państwa? Zostań strażnikiem — ale wtedy nie sprawdzaj
ludziom zezwoleń dlatego, że PZW tego nie robi albo dlatego, że „ryb będzie więcej”, tylko strzeż
porządku. Strażnik ma pilnować porządku, a nie robić selekcję pod kątem tego, czy państwo, jemu albo
jego dzieciom się opłaca.

„Niezależnemu strażnikowi” o którym piszesz nie chodzi o porządek, tylko ma w tym własny biznes a
tylko udaje że strzeże porządku i to jest niesprawiedliwe.

Podsumowując, nie kwestionuje twoich potrzeb robienia tego czy tamtego, ale to że chcesz
wykorzystać cudze uprawnienia aby wykorzystać je do swoich celów.

Rób swoje, a nie cudze.

pozdr Maciej



  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus