f l y f i s h i n g . p l 2024.05.04
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: Jerzy Kowalski. Czas 2024-05-03 22:34:27.


poprzednia wiadomosc Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? : : nadesłane przez Sławo (postów: 3366) dnia 2006-07-05 21:52:52 z *.futuro.kielce.msk.pl
  To wszystko z biedy .... i nie tylko . Im społeczeństwo bogatsze i uświadomione tym bardziej rygorystycznym może się poddać wymogą właściciela wody - oni to robią właśnie dla przyjemności, stać ich na to i nie muszą złowić żeby opłata się zwróciła. Presja wolnej wody(minimalne opłaty) i pełnej ryb kończy się i nie umiemy się z tym pogodzić.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [1] 06.07 08:46
 
Pytanie powinno brzmieć troszkę inaczej, a mianowicie dlaczego za dużo zabieramy ryb z wody. Nie jestem fanatykiem c&r lecz w tym roku żadnej ryby nie wziąłem, a to głównie dlatego, że widząc stan "mojego" Bobru w tym roku, postanowiłem go nie dobijać i nie przykładać ręki do ostatecznego wyniszczenia rzeki. Chyba każdy z nas ma oczy i widzi, co się dzieje z rybostanem rzek, w których łowi.
Nie zrozumcie mnie źle. Bardzo lubię łowić, a jeszcze bardziej lubię się nałowić, co w tym roku zdarzyło mi się tylko 2 razy niestety. Jednak dla mnie muszkarstwo to nie tylko samo łowienie ale też cała otoczka wyjazdów nad wodę. Cisza, spkój, szemrząca rzeka. Podglądanie owadów, ich cyklu życia, ciągłe doskonalenie imitacji i wymyślanie nowych sposobów wiązania i prezentacji.
Mój ostatni wyjazd nad wodę (wczoraj) mimo, że złapałem tylko 2 pstrągi, był piękny. Ciepły wieczór, bezwietrznie, rójka chruścików (tych dużych brązowawych), pojednycze oczka na wodzie (a jeszcze w tamtym roku przy takiej rójce woda by się gotowała :( ), jasno świecąca połówka księżyca, a za plecami ostatnie bladoróżowe promienie zachodzącego słońca. Po skończonym łowieniu długi spacer do samochodu po śweżo skoszonej trawie w pięknej dolinie Bobru, ciepłe fale powietrza, cykające świerszcze, a w nadbrzeżnych krzakach baraszkujące świetliki. Przeprawienie się przez wodę do auta, słodkawy zapach kwitnących włosieniczników. Tak wyglądało moje łowienie.
Po takim wypadzie jestem wypoczęty i gotowy do mierzenia się z trudami dnia codziennego. Oby więcej z was zaczęło dostrzegać głębszy sens w wyprawach nad wodę.
Pozdrawiam.
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [0] 06.07 17:56
 
Łukaszu w zupełności Ciebie popieram. Przedstawiłeś muszkarstwo jakie Ja widze, nic dodać nic ująć. Wiec panowie zacznijmy szanować to co mamy a nie liczmy na gospodarzy .Zacznijmy zmieniać świat Muszkarstwa od nas .Bodajże dwa miesiące temu na Bóbr został wpuszczony pstrąg. Dopóki nie zaczęła działać poczta pantoflowa(jeden drugiemu JAK TAM BIERZE ) to ryb było sporo a teraz ,szok pojedyncze wyjścia. Wdziałem nawet profesjonalnych spinningistów, wędka 3.60 teleskop i blaszka za 3 zł .Rozmowa pomiędzy nimi brzmiała (CO JA TU KU…..A PO 3 RYBKI PRZYJECHAŁEM). Płakać się chce Ciekawe kto jest winny gospodarz czy klient .Kiedy się nauczymy ze w rzece można wybrać ryby co do sztuki. A niewierze ze gospodarz będzie wpuszczał ryby co 2 miesiące. Ja nie mam problemu, nie jadam ryb w ogóle pod żadną postacią i uwierzcie da się z tym żyć. Panowie (no kill) .POZDRAWIAM (ARCZI)
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus