f l y f i s h i n g . p l 2024.05.07
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Odrą znowu płyną śnięte ryby!. Autor: slavko. Czas 2024-05-06 19:47:55.


poprzednia wiadomosc Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? : : nadesłane przez Krzysztof Rydel (postów: 1226) dnia 2006-07-06 11:16:38 z 195.20.110.*
  Po pierwsze łowić to nie znaczy zabierać... Zabieramy ryby gdyż nasza świadomość ekologiczna jest żadna. Na wody w których łowimy patrzymy przez pryzmat końca własnego nosa. Jeśli ja nie zabiorę – zabierze ktoś inny(wędkarz, wydra, kłusownik, kormoran, etc.)... Jesteśmy strasznie krótkowzroczni. Odkąd pamiętam wszyscy narzekali - trzydzieści lat temu to były ryby a dziś...panie, szkoda gadać! Tylko, że na gadaniu się kończyło. Złowiłem, ma wymiar – biorę, do pełna, do wyczerpania limitu. I co? I we własnych oczach jestem dobrym i etycznym wędkarzem. Łowię tylko na muchę, przestrzegam wymiarów i limitów...Tylko, że takich jak ja jest na tym samym odcinku rzeki jest kilku dziennie, kilkuset miesięcznie, kilka tysięcy rocznie...Ale to niestety umyka już większości z nas. Do tego jesteśmy bierni, zamknięci w małych środowiskowych gettach. Nie potrafimy lub nie chce się nam o wody dbać, pilnować ich, walczyć o nie w sądach, urzędach i na ulicach. Uwielbiamy za to ujadać na PZW, dzierżawców, meliorantów, kormorany, kajakarzy, wysokie opłaty, brak ryb, etc. Traktujemy wody w których łowimy na poły jak sklep z tanim mięsem a na poły jak lunapark. Chcemy dojechać nad wodę, i zabawić się (złowić jak najwięcej, jak największych ryb) a przy okazji (lub przede wszystkim) złowić ryby na obiad lub kolację, a najlepiej na jedno i drugie. Co więcej naiwnie oczekujemy, że tak będzie za każdym razem kiedy postanowimy pojechać na ryby. Jesteśmy ignorantami, których interesuje wyłącznie na co i gdzie. Zbyt niewielu z nas zadaje sobie trud aby czegokolwiek się o rzekach w których łowimy dowiedzieć. Poznać i zrozumieć skomplikowane procesy które rządzą życiem żyjących w wodzie zwierząt i roślin. Dlatego ciągle zabieramy zbyt dużo ryb. Ale już niełlugo...wkrótce nie będzie czego zabierać, czego dowodzą coraz to nowe przykłady. Pzdrw, KR
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [9] 06.07 11:42
 
Krzysztofie,

Dziękuję za ten komentarz. Kwestie dotycza raczej niskiej świadomości gospodarczej niż ekologicznej. Choc i ta druga odgrya rolę.

Czy zgodzisz sie, żeby Twój trafny wywód sprowadzić do podsumowania, że jedną z przyczyn jest kierowanie się potrzebami i oczekiwaniami (zazwyczaj nadmiernymi), bez uwzględniania możliwości? A przy tym brak całościowego spojrzenia na sprawy korzystania z wód?

Jest to o tyle istotne, że rozpowszechniony jest pogląd, iż wedkarz, który zabiera "tyle ryb ile mu trzeba na kolację" albo "tyle ile jest w stanie zuzyć" nie powoduje wyrybienia wody. Tymczasem wielu wedkarzy, kazdy zabierający swoją cząstkę, jest w stanie razem zabrać mnóstwo ryb z wody, z czego, kazdy indywidualnie, bez współdzialania i komunuikowania sie z innymi, nie zdaje sobie sprawy.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [3] 06.07 12:17
 
Oczywiście. Podzielam pański pogląd w tej sprawie. Eksploatujemy wody ponad miarę, ponad ich biologiczne możliwości, ponosząc przy tym niewspółmiernie niskie nakłady, które są niewystarczajace do uzupełnienia braków, które powodujemy.
Pzdrw, KR
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [2] 06.07 12:37
 
Oczywiście. Podzielam pański pogląd w tej sprawie. Eksploatujemy wody ponad miarę, ponad ich biologiczne możliwości, ponosząc przy tym niewspółmiernie niskie nakłady, które są niewystarczajace do uzupełnienia braków, które powodujemy.
Pzdrw, KR


Czy jest w ogóle jakakolwiek możliwość "uzupelnienia braków" przy skali ich powodowania?

Przy tym sposobie eksploatowania wód (trudno nazwac to zagospodarowaniem), w jakim trwamy?

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [1] 06.07 16:33
 
Tak. Widzę dwie. Pierwsza "oddolna" polegająca na samoograniczaniu; stosowanie zasad C&R lub orgraniczanie obowiazujacych limitów do jednej ryby, jednej ryby na tydzień, jednej ryby na rok. Nie łowieniu w miejscach o których wiadomo, ze szansa złowienia tam miarowej ryby jes nikła, nie stosowania pewnych metod (np. dolnej nimfy, streamera, suchej zależnie od konkretnej wody). Unikania łowienia ryb latem w wodzie o krytycznej temperaturze, w okolicach tarlisk, nie brodzeniu w pewnych miejscach, przeniesieniu presji z łososiowatych i lipieni na inne gatunki, etc.
Druga metoda "odgórna". Wprowadzanie odcinków C&R, racjonalnych limitów i wymiarów ochronnych, realnych opłat za łowienie i przedewszystkim LIMITOWANIE PRESJI przez dzierżawców. Mogą to robić zarówno tzw. "prywatni" jak p.Jeleński czy p.Wilk, mogą koła kluby czy towarzystwa którym udało się zdobyć prawo do gospodarowania konkretną wodą (np. KTWS, Passaria) mogą wreszcie co udowodnił p.Piotr Konieczny i ZO Krosno okręgi PZW. Skoro takie łowisko powstało na zwiazkowej wodzie w Krośnie nie ma chyba żadnych formalno-prawnych przeszkód aby podobne powstały Słupi, Gwdzie czy Dunajcu?! Pzdrw, KR
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [0] 07.07 10:51
 
Tak. Widzę dwie. Pierwsza "oddolna" polegająca na samoograniczaniu; stosowanie zasad C&R lub orgraniczanie obowiazujacych limitów do jednej ryby, jednej ryby na tydzień, jednej ryby na rok. Nie łowieniu w miejscach o których wiadomo, ze szansa złowienia tam miarowej ryby jes nikła, nie stosowania pewnych metod (np. dolnej nimfy, streamera, suchej zależnie od konkretnej wody). Unikania łowienia ryb latem w wodzie o krytycznej temperaturze, w okolicach tarlisk, nie brodzeniu w pewnych miejscach, przeniesieniu presji z łososiowatych i lipieni na inne gatunki, etc.
Druga metoda "odgórna". Wprowadzanie odcinków C&R, racjonalnych limitów i wymiarów ochronnych, realnych opłat za łowienie i przedewszystkim LIMITOWANIE PRESJI przez dzierżawców. Mogą to robić zarówno tzw. "prywatni" jak p.Jeleński czy p.Wilk, mogą koła kluby czy towarzystwa którym udało się zdobyć prawo do gospodarowania konkretną wodą (np. KTWS, Passaria) mogą wreszcie co udowodnił p.Piotr Konieczny i ZO Krosno okręgi PZW. Skoro takie łowisko powstało na zwiazkowej wodzie w Krośnie nie ma chyba żadnych formalno-prawnych przeszkód aby podobne powstały Słupi, Gwdzie czy Dunajcu?! Pzdrw, KR


Krzysztofie,

Pytałem o mozliwość "kupienia" uzupełnień za pieniądze.

Pieniądze mogą regulowac dostęp i całkowita eksploatację, ale nie możliwość "uzupełnienia ubytków". Można zmniejszać ubytki, ale nie da sie tego zrobi bez uświadomienia i uznania, że są one nadmierne - temu słuzy ta dyskusja. I o zmniejszaniu ubytków napisałeś, i słusznie.

Natomiast dziękuję Ci za wskazanie, że skoro w Krośnie wychodzi wprowadzanie sensownych rzeczy to jest to mozliwe. I da się wprowadzić w innych miejscach. Tylko trzeba wiedzieć dogłębnie jak to zrobić, warto pytać i brać wzór.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [4] 06.07 12:22
 
Może nieco spłycę swoją odpowiedź, ale wydaje mi się, że problem przede wszystkim leży w Nas.Po prostu uwielbiamy darmochę,wykorzystując do dna to co się Nam należy.Tak sobie urządziliśmy łowiska i dlatego nie możemy mieć do nikogo pretensji (mówię o sobie i Kloegach z PZW, do którego też należę ) . Dla porównania , proponuję spojrzeć , na łowisko Gospodarza portalu, gdzie opłaty i limity działają skutecznie odstraszająco i nie ma na wodzie przewalaących się tłumów, a rybki ładne , oj ładne i wcale ich nie brakuje.
Pozdrawiam
jp
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [3] 06.07 12:58
 
Może nieco spłycę swoją odpowiedź, ale wydaje mi się, że problem przede wszystkim leży w Nas.Po prostu uwielbiamy darmochę,wykorzystując do dna to co się Nam należy.Tak sobie urządziliśmy łowiska i dlatego nie możemy mieć do nikogo pretensji (mówię o sobie i Kloegach z PZW, do którego też należę ) . Dla porównania , proponuję spojrzeć , na łowisko Gospodarza portalu, gdzie opłaty i limity działają skutecznie odstraszająco i nie ma na wodzie przewalaących się tłumów, a rybki ładne , oj ładne i wcale ich nie brakuje.
Pozdrawiam
jp


Podobnym przykładem, również dobrze, a może jeszcze lepiej, służącym porównaniu, jest łowisko na Sanie, zorganizowane przecież przez PZW. Przez takich samych wedkarzy, którzy prowadzą i uzytkują inne wody.

Czym ono różni się od pozostalych wód? W jaki sposób wskazuje na przyczyny stanu wod ogólnodostepnych i jakie podpowiada rozwiązania? Skąd się wzięło?

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [2] 06.07 13:01
 
O ile mi wiadomo to łowisko na Sanie jest w przeważającej większości zorganizowane przez jednego wędkarza. Jeśliby go zabrakło to przypuszczam że zabrakłoby tez łowiska.

Pozdro
Michał
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [1] 06.07 13:10
 
O ile mi wiadomo to łowisko na Sanie jest w przeważającej większości zorganizowane przez jednego wędkarza. Jeśliby go zabrakło to przypuszczam że zabrakłoby tez łowiska.

Pozdro
Michał


Pozostaje mieć nadzieję, że się wypowie

Ale mam też przekonanie, że się mylisz. Choć przywódcy są niezbędni w realizacji każdego projektu.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Dlaczego łowimy zbyt dużo ryb? [0] 06.07 13:43
 
Oczywiście, że Przywódcy odgrywają tu znaczącą rolę, jeśli nie najważniejszą. Przecież Wędkarze z zaufaniem dokonali takich wyborów, by Ich przedstawiciele, podejmowali za Nich ważne decyzje,a w szczególności sposobu gospodarowania powierzonym mieniem, czyli wodą i pływających w niej rybami.Bo to jest ( chyba ) Nasz największy skarb.
Dlatego właśnie, Klub Przyjaciół Raby, liczy na dobrą współpracę z ZO PZW Kraków, deklarując swoje wsparcie , przy tworzenia łowiska z prawdziwego zdarzenia.
Pozdrawiam
jp
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus