|
Zgadza się. Wcześniej liczyłem na szybko w głowie nie potrzebnie biorąc 10 m-cy pod uwagę.
Teraz korygując wychodzi 0.6mln m3. Jak dalej źle to niech policzy lepszy. Będziemy dyskutować i
udowadniać wynik. Nie zmienia to faktu że z 2mln ludzi gdzieś "to" musi spłynąć. W ziemię ("filtr") nie
wsiąka
jak za dawnych lat.
Pzdr.
No dobra, pomijam że 0.6mln już nie działa na wyobraźnię jak 0,6mld. Ale co w związku z tym? Mają nie
przyjechać? Idąc dalej tropem takich wyliczeń, to te 2mln które przyjadą na trzy dni, produkują tyle samo
"tego" co mieszkańcy samej tylko gminy Ustrzyki Dolne w ciągu tych dziesięciu miesięcy (a co niech
będzie po równo) mieszkania na miejscu. Rozumiem że taka sama ilość "tego" miejscowego jest lepsza
niż "tego" turystycznego. Sory, ale proszę bez argumentów w stylu "wartość dodana". Czy problem jest
gówniany? nie, nie jest, tylko przedstawiłeś go w gówniany sposób. Zamknąć Bieszczady dla turystów?
Polska dla Polaków? Jak mieszka w np Bytomiu, to niech tam siedzi?
Sory, ja takiej troski o region nie kupuję.
pzdr WoW
|