Zerknij na polyleader salmon/pike z Vision.
Pozdr

Osobiscie stosowalem na Sanie linke sink tip. Przypon w tym wypadku wedlug smaku. Lepiej sie rzuca niz popyleader, bo nie przeskadua polaczenie. Takie doswiadczenia niedawno na pstragach.Glowatke nie byla mi niestety wtedy pisana, ale planuje wypad w przyszlym roku. San to dla mnie bagatela 900 km.
Powodzenia!

Sink tip przerabiałem. Nie przekonuje mnie to do b. dużych much. Nie wyobrażam sobie wyrwania tego
(głowica, przypon, mucha) z wody.

Widziałem jak chłopaki śmigają zestawami dwuręcznym i prędzej gotowy jestem pociąć linke wyższej klasy i
połączyć z polyliderem stosowanym przy scandi czy skaggit (nie znam się na tym wogole) lub dołączać taki
polylider z jakimś cienkim runningiem sznura niskiej klasy.

Chodzi mi o to że chcę mieć zestaw do użycia na wyższej wodzie typu właśnie sink tip ale z głowicą o długości
ok 9m klasy ok 9/10 aby dał radę muchom 20cm i więcej. Tonąć ma jak sznur w klasie III czyli fast Intermedium
ktora chyba powinna wystarczyć aby przy tak szybkim prądzie utopić "mięsistą" muchę wielkości woblera na
20-40cm pod powierzchnia.

Założyłem ostatnio jakiś stary pstragowy poly ale widząc jego rdzeń (żyłka) cieńszy niż mój przypon wolałem
zdjąć go niż stracić to wszystko razem z mucha przy"metrowej" rybie z którą nie cackam się w holu.

Tyle i aż tyle.

Tonąć ma jak sznur w klasie III czyli fast Intermedium
Chyba czegoś nie rozumiem z takich oznaczeń.

Ja tez nie rozumiem pewnych oznaczeń firmy Air... w linkach Intermedium.
Przyzwyczajony jestem do Cortlanda, SA. Na polyliderach nie znam się zupełnie, zwłaszcza tych stosowanych
w DH wiec nie mam pojęcia jakiej klasy toniecia potrzebuje. Ma prowadzić przynętę na głębokości takiej jak
sznur tonący w klasie ok III. Reszty (dobry czy nie) dowiem się jak wezmę na wodę.

Ma być ciężki jak głowica sznura np. Rio Pike/Musky (ok 400gr) i długości ok 9m.

Ma być ciężki jak głowica sznura np. Rio Pike/Musky (ok 400gr) i długości ok 9m.


To Ty chłopie nie o polyleaderach mówisz.

Może o "tipach", może o głowicach. Nie wiem. Nie znam się (na razie) dlatego pytam znawców.

Sink tip przerabiałem. Nie przekonuje mnie to do b. dużych much. Nie wyobrażam sobie wyrwania tego (głowica, przypon, mucha) z wody.

Tego się nie wyrywa, to się wyciąga. I na pewno nie z całą głowicą poza szczytową przelotką.

Całą głowicę tonącą lub z ciężkim tipem to i owszem można podnieść ale kijem dwuręcznym. Tylko czy to konieczne? Nie łowię główek więc nie wiem - czy muchę prowadzi się w swingu w poprzek rzeki? Jeśli tak to faktycznie cała głowica poza przelotkami przez cały czas ma sens.
Jak klasycznie streamerowo to i tak przyprowadzasz muchę prawie pod nogi - co tu jest do "wyrywania" wtedy? przypon i ten kawałek tipa co został poza szczytówką?

Nie ściągam prawie nigdy zestawu pod nogi. Nie lubię "rozbujac" później zestawu żeby przerzucić. Zazwyczaj
głowicę mam poza lub ściągam aby było jej tyle ile trzeba i ....w piz***, poooooooleciałooooo.

Wyjątek- łowienie pstrągów w b. szybkiej wodzie po kolana w lipcu i sierpniu.

Pzdr.

To nie ma rady, nie wyciągniesz od razu ciężkiej głowicy tonącej lub z szybkotonącym typem i wielką muchą
do wymachu do tyłu. Jak nie chcesz ściągać bliżej to możesz spróbować zrobić coś w rodzaju
przygotowawczego rzutu rolowanego i dopiero podnieść w powietrze do odrzutu do tylu.

Tak właśnie robię. Nadrzucam rolką i ...
Dlatego też chcę jak najkrótszą "głowicę" (tip czy nieważne jak się to zwie) żeby dźwignąć ja z wody z dużą
muchą i wtedy max w dwóch odrzutach wyrzucić. Oczywiście nie myślę tym zestawem bić rekordów, wystarczy mi
ok 18m.
Pytam bo nie wiem czy to zadziała i czy działa. Ja jeszcze nie próbowałem.

Bo tonących się nigdy nie wyrywa tylko podnosi rolkami ,a potem odkleja z pomocą nurtu.
Kiedy mało zmocznej podniesienie to łatwizna...
Nic na siłė wszystko młotkiem.
18 m to podasz nawet z kotwicy,pętlą D ,
myślałem ze dalej?!

Pętlą (jaka by nie była) nie "podołam" dalej niż na 12m (małymi muchami!!!). Oczywiście SH i 2.7m kiju.

Jak mnie spotkasz to podołasz...
Niemożliwe od ręki,na cuda trzeba chwilę poczekać.

Nie ściągam prawie nigdy zestawu pod nogi.


To w przypadku gdy trudno wydrzeć z wody zestaw... musisz to polubić. Te wszystkie rolki mające na celu wyniesienie zestawu nie działają dobrze w przypadku naprawdę dużych much, na ciężkich hakach, które kotwiczą zestaw na amen, zwłaszcza w powolnym nurcie. Dużo jest przy tym chlapaniny i szumu w wodzie, a wiesz, że cisza i dyskrecja w polowaniu na hucho to podstawa. Po prostu musisz ściągnąć zestaw na tyle blisko by wyszedł z wody bez kłopotów i hałasu, wciągając część głowicy w przelotki i w pierwszym wymachu wydać tyle rozbiegu ile trzeba by głowica wyszła poza wędkę, a w drugim już normalnie strzelasz do przodu. Do tego celu dobrze jest mieć jednak linkę w jednym kawałku bez pętelki na łączeniu.

Wszystko zależy od profilu i klasy twojej linki i zapasu mocy w wędce. Jak masz linkę o agresywnym profilu i krótkim stożku przednim a Twoja wędka ma zapas 2-3 gramów to po dołożeniu ciężkiego, łososiowego, tonącego polyleadera w zasadzie nie powinienieś odczuć dramatycznych różnic. Ale oczywiście róznice się pojawią bo otrzymasz w ten sposób nową linkę typu sink tip, które jednak "kopią" w czasie wymachów, tym mocniej im większa różnica gęstości (wyższy stopień tonięcia końcówki). Z drugiej strony duże muchy tłumią te kopnięcia więc próbuj, bo nie ma nic gorszego niż za płytko i za szybko prowadzona mucha.
Pozdawiam

" ... nie ma nic gorszego niż za płytko i za szybko prowadzona mucha".

Ostatnio w szybkiej rynnie po "jajka" pomiędzy głazami spadła mi pierwsza głowacica (ok 1m) ze strima w
życiu.
Powód ... powyższy, plus woda jaka jest (nnnnno, może jeszcze dwa szczegóły).

z tipów do Skagita, to jedynie T-8 ma wagę mniej więcej odpowiadającej klasie #9, czyli 1,73 grama na metr, ale
podejrzewam że i tak bedzie kopał przy rzutach znad głowy, no i rdzeń ma 20lb.

20Lbs to mało?

20Lbs to mało?


Jaja sobie robisz, prawda?

Mam połytipy Rio Int oraz S3. od speya #12 15'/180gr
Do kija # 6 styknie do smukłych strmków,
do pędzli polecam Rio skagit iflight lub iShort ...
15cm używałem 375,+20cm 475.
Rozbieg żyłka bez pamięci tylko trzeba magazynować pętle w palcach bo śmietników nie używam,jeśli
brodzisz to ew. platforma z karimaty...

Te skagity 5,5-5,8 m Rio to 2 klasa tonięcia...powinno na aktywne ryby wystarczyć
Jak trzeba szybciej topić to używam belly od Loop Opti Adapted Spey 7,7 -8 m
S3 lub S4 takie substytuty głowicy skagit w zasadzie cylindryki słabiej latają ale działają.

Rozbieg żyłka bez pamięci tylko trzeba magazynować pętle w palcach bo śmietników nie używam,jeśli brodzisz to ew. platforma z karimaty...

Arek,
Nie słuchaj takich rad.
Już widzę jak zacinasz rybę trzymając w zgrabiałych od mrozu paluchach żyłkę.
Rozbieg ma być normalny, w otulinie i najlepiej w miarę gruby, 50 lbs, nie z uwagi na wytrzymałośc a pewność chwytu. To nie konkurs rzutów dystansowych. Kosz - jak najbardziej, ułatwia rzuty i życie.

Rękawiczki?
Zacinasz i holujesz z kołowrotka.
'Ludwiku Dorn,Sabo...nie idźcie tą drogą he,he...
Grube ciężkie rozbiegówki linkowe dobre tylko do nadkładek.
Nie słuchaj nikogo!
myśl,analizuj i koryguj błędy.
Bariery tylko w głowie.Odblokuj własną i nie wierz zablokowanym.

dabo, ile głowacic masz na koncie? tak z ręka na sercu?

Nie zabiłem ani jednej...z Dunajca,Popradu czy Sanu?
Zapytaj wołających 'Dingo,dingo!!'

Nie zabiłem ani jednej..
O, to zupełnie tak jak ja, tez żadnej nie zabiłem. ..

Być może dlatego, że nigdy żadnej nie złowiłem ...

Przez złowić rozumiem sprowokować do brania, zaciąć i wyholować, jeśli nie jest to jasne. ..


...z Dunajca,Popradu czy Sanu?
Wszystkich razem, mogą być nawet z morza Bałtyckiego

Zapytaj wołających 'Dingo,dingo!!'
Pytam ciebie, strasznie ciężko zidentyfikować tak opisanych innych..

To naucz się pisać z dużej litery 'Ciebie'.

To naucz się pisać z dużej litery 'Ciebie'.

Gorsze występki przeciw etykiecie internetowej widziało juz to forum.

To ile?

Z mojej strony już nic nie uzyskasz,brak respektu jest jasnym sygnałem niskich pobudek.
Nie do zobaczenia.

Tak myślałem Internetowy Łowco Głowacic...

Głowacica jest banalna: wystarczy poświęcić trochę czasu na zlokalizowanie osobnika i podać wabik w porze
aktywności...generalnie wór - kręci się wokół swojego dołka.
Dla Maćków zyciówa,
dla mnie nuda.

Głowacica jest banalna: wystarczy poświęcić trochę czasu na zlokalizowanie osobnika i podać wabik w porze aktywności.


Przepastna głębia tej rady powala. Dobry początek na cykl pt. "Głowacica znad klawiatury".

Głowacica jest banalna: wystarczy poświęcić trochę czasu na zlokalizowanie osobnika i podać wabik w porze
aktywności...generalnie wór - kręci się wokół swojego dołka.
Dla Maćków zyciówa,
dla mnie nuda.



Tak. Zgadzam się. Mitologizowanie tej ryby, sprowadza ją do wartości internetowej. Wystarczy ją namierzyć i trwać w oczekwaniu na jej aktywność. Można też ją złowić mimochodem, jako przyłów. W roku 91 szukając pstrągów w Zabrzeży złowiłem taką 90+ . Ja zjadam ryby małe, 35-35,9cm, więc ją wypuściłem.
PS
Jednak "Maćkowy" cykl pt. "Głowacica znad klawiatury" , może być ciekawy.

Wystarczy ją namierzyć i trwać w oczekwaniu na jej aktywność. .

Proste. Podobnie, by "złowić" taką na przykład Scarlett Johansson wystarczy stanąć na Holywood Boulevard i czekać aż się kobitka napatoczy i rzuci Ci się na szyję.

Wystarczy ją namierzyć i trwać w oczekwaniu na jej aktywność. .

Proste. Podobnie, by "złowić" taką na przykład Scarlett Johansson wystarczy stanąć na Holywood Boulevard i czekać aż się kobitka napatoczy i rzuci Ci się na szyję.


Proste. Jest tak jak piszesz. Choć wyblakłe i nijakie nie są dla mnie atrakcją. Wróćmy jednak do głowacicy. To ryba-tuman (nie jestem ich łowcą, a złowiłem kilka, przypadkiem), wystarczy być nad wodą i reagować. Kiedyś tak blisko polowała, że wlała mi wodę w wodery, nie czułem chęci by ją złowić. Pomyślałem, że to taki głupek, coś jak kot.

" Kiedyś tak blisko polowała, że wlała mi wodę w wodery, nie czułem chęci by ją złowić".

Prawie jak @ rafał z (crazy horse).

" Kiedyś tak blisko polowała, że wlała mi wodę w wodery, nie czułem chęci by ją złowić".

Prawie jak @ rafał z (crazy horse).



Nie doświadczyłeś tego?. Nie stałeś nigdy w obszarze polowania tej ryby? Nie stałeś, to znaczy nie łaziłeś w jej łowisku?! W momentach, gdy akurat polowała?!
Dziwne, mi zdarzyło się tam być. A nigdy nie szukałem takich miejsc. Hmm, może moja wrodzona łagodność powoduje, że duże ryby się do mnie łaszą. Masz mało doświadczeń, takich bez wędki, a na łowisku jednak sobie radzisz, Duchu Sanu.

Scarlett ( Ona ma usta jak świnka)

"Jeden łaził za rybą i łaził,
Miał on ajaJ, te odmroził.
Sprawnie myślał dopóty,
Dopóki szczelne były buty.
Temperatura spadała,
Pazerność wzrastała.
Mądra głowa podpowiada:
„Jej nie złowisz, choćby się poddała”
Drugi marznąć nie zamierza,
Ryba wprost do niego zmierza.
Tak to bywa z „dziewczynkami”.
Obojętność, nie kunszt mami
Szczęście ten ma , kto szczęścia nie szuka.
Szczęście wówczas samo puka."

Wystarczy ją namierzyć i trwać w oczekwaniu na jej aktywność. .

Proste. Podobnie, by "złowić" taką na przykład Scarlett Johansson wystarczy stanąć na Holywood Boulevard i
czekać aż się kobitka napatoczy i rzuci Ci się na szyję.
Suqi są banalniejsze od głowatek...
Wystarczy zaeksponowac majątek by nastąpiło wrogie przejęcie.
Kobiety są jak monsunową burza:
najpierw ciepłe i wilgotne,po czym porywają domy i samochody.

"Już widzę jak zacinasz rybę trzymając w zgrabiałych od mrozu paluchach żyłkę.
Rozbieg ma być normalny, w otulinie i najlepiej w miarę gruby, 50 lbs, nie z uwagi na wytrzymałość a pewność
chwytu".

Trudno się nie zgodzić. Właśnie przez "takie coś" ostatnio spadła mi ryba której nawet nie zmierzyłem "w oczach"
ale po boku i sile wyglądała na "metr" (bla, bla, bla).
Po rzucie i szybkim ściąganiu (lewą mniej sprawną ręką) branie mnie zaskoczyło i niestety po zacięciu,
podniesieniu kija i klasycznych pierwszych "krokodylach" na powierzchni, szarpnięta, luźna inka owinęła się pętlą
wokół kija powyżej młynka. Nie mogłem rybie dać odjechać więc albo wytrzyma kij i zestaw i ryba 'pójdzie w dół"
albo ... Była litościwa i tylko spadła.

"Bo nie byłeś z nią umówiony"
powiedziałby znajomy Mazur jak zwykł mawiać po stracie zyciówki.
Inny ziomal w takiej chwili mówił:
"Wiesz za kim byłem !?!"

Zmierzę ją, nie bój nic.

http://www.opskagit.com/commando-heads.html

Mam je od dawna na uwadze ale do tej pory (tylko i wyłącznie mała woda) nie były mi potrzebne.