f l y f i s h i n g . p l 2024.05.18
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-17 19:31:57.


poprzednia wiadomosc Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego : : nadesłane przez Naturalis (postów: 739) dnia 2014-10-02 21:37:14 z *.interkar.pl
 
Można jednak - jako jednostka myśląca, która panuje nad swoimi popędami, w tym popędem łowieckim - powstrzymywać się od tego czy owego...
Ja np. lubię brodzić w rzece, ale rozumiem, że od 1 października wprowadza się zakaz brodzenia "za lipieniem", aby chronić tarliska potoka i troci. Rozumiem, że nie należy celowo uganiać się za niewymiarową rybą, niezależnie od tego czy przeznaczona jest do zabicia czy do ponownego oddania rzece (oczywiście przyłowy się zdarzają, dlatego podkreślam słowo c-e-l-o-w-o).
Rozumiem, że są okresy ochronne. Rozumiem, że w obliczu słabego stanu naszych wód C&R jest lepsze niż C&T.... Albo to respektujemy, albo nie. Robienie wyjątku na zawodach i przyzwalanie na celowy połów ryb niewymiarowych jest rażącą niekonsekwencja, której nie obronią żadne karkołomne argumenty o "przeglądaniu zasobu rzeki" itp.
Jak mi zawodnik mówi "nie trzymaj ryby poza wodą" to ja staram się to przemyśleć i ustosunkować się do tego - ok. gościu ma rację, to zbędne...
Mam nadzieję, że to może działać w obie strony, bo jeśli nie zadziała, to zawsze istnieje niebezpieczeństwo równi pochyłej... bo jeśli zawody są w formule C&R a "rybom nie dzieje się (duża) krzywda", to może zacząć zaliczać pstrągi i lipienie w okresie ochronnym?
Jak popuszczamy w jednym (wymiar), to może popuścić w innym (okres ochronny, zakaz brodzenia, łowienie przy jazach) itp....
Fakt jest taki - rybom zawsze dzieje się jakaś krzywda, trzeba jednak kombinować tak, aby była ona najmniejsza...
I jeśli środowisko zawodnicze to "silna grupa pod wezwaniem", która ma wpływ na kształtowanie światopoglądu młodych wędkarzy, to myślę, że wypada się zastanowić nad obecną strategią "wyjątków od reguły" nie tylko w kontekście tego jak jest teraz, ale także w kontekscie tego, jak może być później...
Pozdrawiam serdecznie
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [10] 02.10 21:59
 
Jest jednak pewna różnica między wymiarem ochronnym a okresem ochronnym. Tego nie przekraczamy i tylko złośliwi mówią ze zaraz to nastąpi. Nie wierze ludziom którzy twierdzą że ide na lipienie i będę łowił same duże. Takie rzeczy można wcisnąć tylko na forum. Nie będe tez pisał co jest połowem a co nie bo to już było. Jeśli jednak twierdzi Pan że dajemy zły przykład to pragnę przypomnieć iż to właśnie na zawodach zostały wypuszczone pierwsze miarowe ryby przez wielu zacnych wędkarzy, to zawodnicy wymyślili haki bez zadziora, uczyli sedziów brać ryby mokrą ręką i mierzyc ryby w wodzie. Oczywiście można zarzucac sie przykładami złego postępowania zarówno z jednej jak i drugiej strony.

Dochodze do wniosku że cześć kolegów jest zła na zawody i zawodników z prostej przyczyny: dzisiaj nie mamy wód na których można łowić jak kiedyś, zabierać złowione ryby bez ograniczeń i cieszyć się samotnością. Nawet ta ilość lipienia, która jest obecnie w Sanie wystarczy na kilka tygodni przy "normalnych" zasadach połowu. Ta złośc wychodzi tutaj?

Dzisiaj można było rozegrac zawody na wszystkich sektorach na Sanie na 30 cm i wyniki wcale nie byłyby złe. Wówczas nie miałbym wiedzy jak wyglądają młode roczniki lipienia i zapłaciłbym ok 20 tys zł za badania. Przypomnę, że właśnie z zawodów wynikało 3 lata temu co należy zrobić i jak zmienic podejście do gospodarki. "Znawcy" mówili wówczas o konieczności co najmniej 3 lat przerwy i zakazie lowienia wogóle. I nagle się udało a właściwie nic się nie udało - to tylko obserwacja, wnioski i praca.
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [9] 02.10 22:13
 
Bezzadziory stosuję, ale nie wiedziałem, że to zasługa zawodników (ale był taki jeden, co nie wiedział, ze mówi prozą ;)
To, co Pan napisał w drugiej części posta to taki standardowy lifemotif, na który ja mogę zawsze Panu odpowiedzieć, ze trudno, trza płacić te 20 tysia i czekać na wyniki badań profesjonalistów, a nie stosować "statystykę zastępczą" (a tak BTW - jaki jest koszt organizacji jednych zawodów? tak żebym mógł porównać do tych 20 tyś....)
Ciekawsze jest to, nad czym przemknął Pan na początku - proszę o rozwinięcie myśli, ze "wymiar i okres to jednak co innego", może mnie Pan przekona, gdzie leży ta strategiczna dla naszych rozważań różnica (a jak już Pan zauważył nie należę do tych nieprzekonywalnych)...
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [8] 02.10 22:20
 
ja jednak widze różnice w tym że mam 20 tys od tego że mam je wydać, a zawody zrobione na Sanie nie kosztowały naszego okręgu nic.
Co do reszty to chyba napisałem dość jasno. Proszę jeszce raz przeczytać.
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [3] 02.10 22:32
 
ja jednak widze różnice w tym że mam 20 tys od tego że mam je wydać, a zawody zrobione na Sanie nie kosztowały naszego okręgu nic.
Co do reszty to chyba napisałem dość jasno. Proszę jeszce raz przeczytać.


Tu tez jest blad bo takie zawody powinny dac dochod na kilka, jesli nie kilkanascie zarybien.
Trzeba tylko troche przycisnac sponsorow na reklamy.
 
  Faraonie... [2] 02.10 22:36
 
Faraonie,
Zbierz kasę od sponsorów, wpuść mi lipienia koło chaty i daj już spokój Piotrowi...

Pozdro
KD
 
  Odp: Faraonie... [1] 02.10 22:46
 
Faraonie,
Zbierz kasę od sponsorów, wpuść mi lipienia koło chaty i daj już spokój Piotrowi...

Pozdro
KD


Ja do Piotra nic nie mam, dyskutuje jedynie na temat obnizania wymiarow i zycze jemu i wszystkim innym dzialaczom pozytywnych efektow i uporania sie z problemami wod.
Dobry efekt dalo by utrzymywanie wymiaru na zawodach takich samych jak w regulaminie.
Bylo by wtedy wiecej poparcia dla dzialaczy.

W moim klubie prowadzone sa rejestry polowow kazdego wedkarza i na kazdej wodzie do ustalania rybnosci i korekcji stopnia zarybien, a do tego jeszcze robi sie coroczne odlowy kontrolne.
Zadne zawody nie sa miernikiem zasobnosci wody w rybe, a juz tym bardziej wody zarybiane przed zawodami.
 
  Odp: Faraonie... [0] 02.10 22:52
 
Na OS Łupawa, gdzie obowiązuje C&R też w wykazie połowu jest miejsce na wpisanie ryb poniżej 30 cm (właśnie w celach statystycznych, jak sądzę). Co nie jest oczywiście związane z tym, że wykupując licencję gospodarz wody propaguje i zachwala wędkarzowi sensowność połowu ryb z tej części tabelki ;)
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [3] 02.10 22:35
 
Czytam, czytam i doczytać nie mogę... ale pewnie ma Pan na myśli to, ze małą rybkę przeznaczoną do wypuszczenia (bo przecież jesteśmy C&R) można trochę nadwyrężyć, a tej która właśnie baraszkuje podczas tarła, to jednak nie wypada niepokoić...
To fakt, ja też nadwyrężam niewymiarowe ryby, ale to się zwykle sprowadza do wyhaczenia z bezzadziora bez użycia podbieraka, bez wyciągania z wody, bez fotoplastikonu żadnego...
A Panu zdarza się jednak tą małą rybkę "obrobić" trochę w celach wiadomych...
Częściej łowię duże czy małe? to proste, oczywiście, że małe....
To teraz proszę, aby zrobić utylitarystyczny rachunek "rybich zysków i strat" - czy za uniesionego w przypływie frajdy (bez sensu, to prawda) 40-staka "odpokutowałem" całą resztą, zwolnioną bez ceregieli?
I jeszcze pytanie drugie: czy za setki (jeśli nie lepiej) dokładnie zmierzonych 20-staków, "odpokutował" Pan godnym obejściem się z okazami, które zdarzyło się Panu odłowić?
A może uważa Pan, ze takie stawianie sprawy jest bez sensu?
Jeśli bez sensu, to trzeba szybko dążyć do zmiany obowiązującego w tym kraju prawa - dla wędkarzy, którzy łowią C&R ryby posiadają TYLKO okres ochronny....
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [2] 02.10 22:55
 
Czy odpokutowałem?
Pewnie nie ale cały czas sie staram: nigdy nie zabijam ryb a nawet nie robię im zdjęć (bardzo mało) choc myśle ze moje rekordy - pstrąg 70 i parę lipieni powyżej 50 były godne przynajmniej zdjęcia.

J. Kolendowicz twierdzi (wymiary widełkowe), że największą troską powinniśmy otaczać ryby duże i ja się z nim zgadzam
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [1] 02.10 23:06
 
To daje do myślenia...
Ja też nie zabijam ryb, jak dotąd nie było mi dane złowić pstrąga powyżej 50 cm ani lipienia powyżej 45 cm, ale fotografowanie lubię, bo jest dla mnie formą zaspokajania atawistycznej potrzeby posiadania trofeum, którą Pan (tylko taka hipoteza) zaspokaja pucharem "nad kominkiem" ;)
Życzę wytrwałości w gospodarowaniu łowiskiem, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się trafić nad San i nie natknę się nad wodą na znaną z poprzedniego ustroju tabliczkę "zakaz fotografowania" ;)
 
  Odp: Pytanie do pana Piotra Koniecznego [0] 02.10 23:11
 
powodzenia,

niech Pan uważa bo pod elektrownią jest taka tabliczka...
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus