f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: O występowaniu jesiotra ostronosego w dopływach Wisły . Autor: namuche.pl. Czas 2024-04-26 13:29:15.


poprzednia wiadomosc Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. : : nadesłane przez trouts master (postów: 8655) dnia 2017-05-26 10:54:32 z *.dynamic.gprs.plus.pl
  Czy wiecie że najskuteczniejsze i zarazem najtrudniejsze jest łowienie na chrusta z prądem?

Rzuty długie, pod prąd wody, powyżej stanowiska żerującej ryby i mocne ściąganie z chwilowym smużeniem,
zwłaszcza w szybkim nurcie lub na bardzo płytkiej wodzie. W lecie, w gorącej wodzie, właśnie wieczorami ryby
(pstrągi) wychodzą z kryjówek i żerują często na dobrze natlenionej wodzie, nierzadko do kostek.
Takie prowadzenie jest odzwierciedleniem ruchu żywego owada na wodzie. Niestety jest cholernie trudne i
wymagające od wędkarza dużej ilosci rzutów oraz mocnej pracy "wolną" (niby) ręką.
Najskuteczniejsze przynęty w takiej chwili? Pupy, mokre powierzchniowe muchy, suche imitacje. Każdy ruch
imitacji, każde zasmużenie stwarza pozory życia, czy można ostrożną rybę oszukać.
Najczęściej używane "spławianie martwego osobnika" nie zawsze jest skuteczne.

Ktoś tak łowi? Czy klasycznie, "na luzaka" z prądem lub w poprzek rzeki?

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [1] 26.05 11:21
 
W lecie, w gorącej wodzie, właśnie wieczorami ryby
(pstrągi) wychodzą z kryjówek i żerują często na dobrze natlenionej wodzie, nierzadko do kostek.


Dodam parę uwag, może nie do końca na temat. Wieczorne, letnie żerowanie pstrągów na Sanie po upalych dniach zaczyna się praktycznie w momencie, kiedy trzeba z wody zejść - taka jest smutna prawda. Napisałem, zaczyna ale raczej powinieniem użyć słowa zaczynało. Obecne, wieczorne rójki chrusta to zaledwie marny procent tych sprzed lat a i wydaje się, że ryby nie są już tak nim zainteresowane. Kiedyś można było łowić do godziny po zachodzie słońca, kiedy robiło się już dobrze ciemno i czasem, nie zawsze, był to czas szaleństwa i gotującej się wody. Jakiś czas zajęło nam dopracowanie skuteczniej metody bo oczywiście zaczynaliśmy od suchej muchy, która w tych warunkach była nie tylko mało skuteczna ale wielce frustrująca. Oczywiście, że ryby waliły w prowadzoną normalnie suchą muchę ale rzadko kiedy udawało się rozpoznac jej zebranie wśród kiludzieiśeciu innych w rejonie nie mówiąc o obserwacji. Po jakimś czasie przeszliśmy na mokrą, prowadzoną na pływającej lince i to był strzał w 9. Błąd ciągle polagał na tym, że łowiliśmy tam gdzie w czasie dnia czyli w głębszych rynnach bliżej środka rzeki. W naszej ekipie był mały Mariusz, chłopak wzrostu max. 160cm. W woderach mogł wejść niewiele głębiej niż ja w gumiakach. Z konieczności łowił blisko brzegu lub na płytkich płaniach i o ile w dzień różnie bywało to zawsze miał najlepsze wyniki wieczornej tury, zwłąszcza pod względem wielkości łowionych ryb. Na wodzie poniżej kolan, często 2-3m od brzegu, pod krzaczkami, kroił wielkie pstrągi i lipienie, których obecności nikt by się tam nie spodziewał.
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [0] 26.05 11:51
 
Hyyyyyymm.

Tak jak piszesz. Największe i najostrożniejsze ryby o zmierzchu wychodzą na kilkadziesiąt minut na wloty
płani. W lecie (lipiec-sierpień) woda na takich łowisku miała czesto glebokosc od 15-40(50) cm. Ryby łowione
na takiej "bystrzynce" to pstrągi I lipienie do 40+.
Łowienie na takich odcinkach jest cholernie trudne i męczące. Bardzo dużo rzutów z szybkim prowadzeniem
zestawu. Często trzeba się skulic lub nawet przyklęknąć aby nie spłoszyć największych okazów. Rzuty
oczywiście wyłącznie pod prąd. Ryby najlepiej "zaliczać" namierzone. Każde wyholowanie ryby łączy się
zazwyczaj ze spłoszeniem innych czyli "spaleniem" miejscówki.

Pamietam piękne wyniki z tak wymagającego wysiłku, umiejętności i myślenia łowienia. Pstrągi 40-45cm,
lipienie do 45cm Jak wyglądały hole na tak płytkiej wodzie możecie sobie jedynie wyobrazić.

A teraz? Teraz nie wiem jak wyglada rójka chruscika, nie widzę zbierających ryb, nie potrzebuje imitacji czegoś
czego już pewnie nie zastosuje na końcu przyponu. Nimfa (domek-"kamień"), pupa i streamer i wystarczy.

Szkoda że wariackie przepisy ograniczają wszystko co w fly fishing było najważniejsze czyli łowienie w
okresach rojki owadów. Dlatego też najczęstszym widokiem na Sanie jest łowienie żyłką i wcale się nie dziwie.
Przecież nie da się łowić ryb na sucha jak nie zbierają i "woda martwa".
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [2] 26.05 13:26
 
Arek,

właśnie wróciłem z trzydniowego łowienia na "swojej rzece". Łowiłem dokładnie w taki sposób jaki opisałeś. Zarówno na suchą, mokrą jak i na wychodzącego chrusta. Generalnie nie chcę się chwalić ale połowiłem jak cholera!

Maciek
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [1] 26.05 22:44
 
Czyli warto czasami posłuchać rad starych, doświadczonych wyg.

Oczywiście wszystko (rady) z umiarem. Na zasadzie "wszystko to przeciwko rybom" (zmniejsza skutecznie ich
liczebność) a nie na zasadzie "wielka tajemnica".

Już ci zazdroszczę tych ryb których u nas niet.
Chyba że wychodzą na żer późnym wieczorem, gdy już jestem wygoniony doma.

Pozdrowko.
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [0] 27.05 00:33
 
Jak Cię naprawią to zapraszam!
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [2] 27.05 13:21
 
A może stara krakowska metoda na skoczka. Prowadząca duża mucha stawiająca opór w wodzie i na
skoczku palmerek w powietrzu tylko muskający wodę?
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [0] 27.05 13:31
 
Pomysł bardzo dobry. Czy skuteczny? Trzeba będzie spróbować.
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [0] 27.05 14:42
 
Mnie takie łowienie na skoczka, bardzo sprawdzało się na Skawie (dawno, dawno temu), na szybszych prądach. Jest bardzo skuteczne, z tym że trzeba (moim zdaniem) odpowiednio dobrać długość przyponu skoczka. Taki skoczek rewelacyjnie naśladuje opadającego i podrywającego się z powierzchni wody chruścika. Wczoraj wieczorem na płani chruściki właśnie tak się zachowywały. Brak jednak było zbiórek. Trafił się tylko jeden 45 cm na klasycznie prowadzonego chruścika.
 
  Odp: Najskuteczniejsze (najtrudniejsze) prowadzenie chrusta. [0] 29.05 00:16
 
Ja często tak łowię. faktycznie pstrągi potrafią wychodzic na plytką wodę i tylko podanie z pradem ich nie spłoszy , ale w miejscach głebszych podaję klasycznie, nie chwaląc sie ostatnio tez połowiłem na chrusty, Podobną zasadę stosuję przy jętce majowej a wlaśnie się zaczyna, bedzie się działo.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus