f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: Jerzy Kowalski. Czas 2024-05-01 23:35:05.


poprzednia wiadomosc Odp: Smutna wiadomość : : nadesłane przez mart123 (postów: 5899) dnia 2018-01-29 14:20:33 z 165.225.84.*
  Dla jasności, ja absolutnie nie podważam wartości tej pozycji, a jedynie zastanawiam się, na ile aktualne są w niej wzawarte informacje by na nich budować jakieś strategie wędkarskie. Dla przykladu: o ile pamiętam, książka podaje za Witkowskim i Kowalewskim analizę zaw. żołądków głowacic złowionych w latach 80-tych ub. w. Na podstawie tych danych do dziś powtarza się tu i ówdzie, że głowacica głównie żeruje na śwince, brzanie, brzance i kleniu i praktycznie nie zagraża P&L. Wtedy P&L w Dunajcu stanowiły może 10% ogółu ryb to i ofiarami bywały rzadko. Teraz chyba te proporcje uległy odwróceniu. Podobnie może być w przypadku zmian w ilości i dostępności pewnych gatunków owadów. Osobiście od wielu lat już nie widuję masowych, wieczornych rójek chrucików i szalonych na nich żerowaniach, gdy woda po prostu gotowałą się od ryb. Rójki te tak "wdrukowywały" rybom ten rodzaj pokarmu, że przez całe wczesne lato można było naprawdę skutecznie łowić suchym chruścikiem, od wczesnych godzin porannych, często w pełnej lampie pogodowej pomimo kompletnego braku tych owadów i związanej z nimi aktywności ryb na powierzchni. P&L waliły w suche chrusty na hakach 10 a nawet 8 aż miło i to tym lepiej im w większy prąd się je podawało. Wydaje się, że nia ma już jętki sierpniowej tam gdzie kiedyś roiła się w niewyobrażalnych ilościach (Dunajec, Poprad), na Sanie padają kiełże, a na takiej Rabie poniżej Dobrzyc to prawdę mówiąc sam nie wiem co "zjada pstrąg" bo jak ją po raz ostani odwiedziłem w lecie 2011, to pod kamieniami, poza "wielkim smutkiem" nie znalazłem praktycznie nic.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Smutna wiadomość [1] 29.01 17:37
 
To wszystko prawda, ale oprócz relacji i rejestracji pokarmu cenne są z książki "Co zjada...." ogólne uwagi o dryfcie, taktyce rozpoznawania doboru generalizującego muszki do .... itp. Ja nie boję się polecać książek z roku 1996 z Anglii dla polskiego wędkarza, tym bardziej, że po przeczytaniu książki Compleat Angler przetłumaczonej przez autora smutnej wiadomości dowiedziałem się, że w Anglii wiedza o muszkach i sportowym muszkarstwie była większa w czasach kiedy potop szwedzki był w Polsce - niż nasza jest obecnie.
 
  Odp: Smutna wiadomość [0] 30.01 12:10
 
To wszystko prawda, ale oprócz relacji i rejestracji pokarmu cenne są z książki "Co zjada...." ogólne uwagi o
dryfcie, taktyce rozpoznawania doboru generalizującego muszki do .... itp. Ja nie boję się polecać książek z roku
1996 z Anglii dla polskiego wędkarza, tym bardziej, że po przeczytaniu książki Compleat Angler przetłumaczonej
przez autora smutnej wiadomości dowiedziałem się, że w Anglii wiedza o muszkach i sportowym muszkarstwie
była większa w czasach kiedy potop szwedzki był w Polsce - niż nasza jest obecnie.


Bo w chwili obecnej muszkarstwo to pytania "jaka nimfa, w którym dołku" i kolor oraz wielkość wolframowego
kasku.
Widać to wyraźnie w róznych społecznościowych mediach, gdzie 99% prezentowanych much i zawartości
pudełek, to równiutko poukładane kolorowe nimfy, coraz częsciej i więcej też parkinsonów, gangren i innych tego
typu przynęt.
Na co komu więc znajomośc zwyczajów ryb, rodzajów owadów, okresów czy miejsc ich występowania i sposobów
imitowania i prezentacji.
Ołów, wolfram, gumka i naprzód po dołkach i rynnach...
 
  Odp: Smutna wiadomość [1] 29.01 18:07
 
Rozgraniczmy dwie sprawy.
1. Biologia bezkręgowców. Ta się nie zmienia. Ten kto ją dobrze pozna, ten będzie zawsze umiał odczytać sygnały wysyłane przez przyrodę. Nie wszyscy są tym zainteresowani i nie wszyscy mają włączony radar do odbierania sygnałów.
2. Pokarm ryb. Jeśli w rzece nie nastąpiły istotne zmiany środowiskowe, to ten pokarm jest podobny co roku. Jeśli nastąpią zmiany, to oczywiście mają wpływ. Chodzi tylko o to, żeby zrozumieć w jakim kierunku idą zmiany i jakie są ich implikacje dla środowiska wodnego i dla wędkarza. Przykładem może być hipotetyczne oddanie do użytku oczyszczalni ścieków w Białym Dunajcu. Co, jak i dlaczego tam się zmieni? Gdzie szukać odpowiedzi? Drugi przykład - wstrzymanie przepływu wody w Czarnym Dunajcu (coś takiego miało miejsce jakiś czas temu). Pytanie - jaki będzie pokarm ryb poniżej m. Czarny Dunajec, jaki we Wróblówce, a jaki w Ludźmierzu. Czy za rok będzie taki sam pokarm ryb na tych odcinkach, jeśli nie nastąpi wstrzymanie poziomu wody?

Nie wiem, czy się wyraziłem dosyć jasno. W moich publikacjach podaję odpowiednie dane, wraz z ich interpretacją i wnioskami dla uważnego wędkarza. To do wędkarza należy przyjemność wyciągania własnych wniosków, z tego co się dzieje w wodzie i nad wodą, kiedy on tam jest. Każda nowa sytuacja powinna pobudzić go do myślenia. To jest dla mnie kwintesencją wędkarstwa, a nie złowienie ryby, co jest czynnością banalną. Nazwa Homo sapiens do czegoś zobowiązuje. Chyba, że komuś bliżej do Pan troglodytes.
 
  Odp: Smutna wiadomość [0] 30.01 07:52
 
Każda nowa sytuacja powinna pobudzić go do myślenia. To jest dla mnie kwintesencją wędkarstwa, a nie złowienie ryby, co jest czynnością banalną. .

I tu się zgadzamy. By skutecznie łowić ryby na tzw. muchę wcale nie potrzeba posiadać wiedzy z entomologii, można tego terminu w ogóle nie znać, można nie mieć pojęcia przez jakie "u" pisze się słowo mucha i robić wielkie oczy gdy okaże się, że w języku polskim nie ma słowa "wentka". W zupełności wystarczy doświadczenie w doborze gramatury główki wolframowej do warunków łowiska.
 
  Odp: Smutna wiadomość [2] 29.01 19:34
 
Dla jasności, ja absolutnie nie podważam .



"Archiwalia"

W naturze mam wpisaną kontrę do innych. Teraz jednak nie kontruję. Mart mówi po mojemu, choć własnymi słowami. Moje uwagi są jednak bardziej radykalne. Mieliście piękne publikacje, jednak czas je zżera. Starzy zawsze Was poprą, młodzi "obiorą ze skóry"
Nikt nie patrzy na podwalinę, bo ona już jest. Wasza rola spełniona. Dowodem powinien być nakład sprzedaży.
 
  Odp: Smutna wiadomość [0] 29.01 19:42
 
Dla jasności, ja absolutnie nie podważam .



"Archiwalia"

W naturze mam wpisaną kontrę do innych. Teraz jednak nie kontruję. Mart mówi po mojemu, choć własnymi słowami. Moje uwagi są jednak bardziej radykalne. Mieliście piękne publikacje, jednak czas je zżera. Starzy zawsze Was poprą, młodzi "obiorą ze skóry"
Nikt nie patrzy na podwalinę, bo ona już jest. Wasza rola spełniona. Dowodem powinien być nakład sprzedaży.


Nadwyżkę "przemielić", wartość pozostałych wzrośnie.
 
  Odp: Smutna wiadomość [0] 30.01 08:24
 
Teraz jednak nie kontruję. Mart mówi po mojemu, choć własnymi słowami. .

Co za komplement! Dzięki.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus