f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-29 21:28:01.


poprzednia wiadomosc Odp: Plus minusowa wiadomość : : nadesłane przez krzyś (postów: 1110) dnia 2018-02-01 19:38:20 z *.centertel.pl
  Oby tylko dobrze ją zaprojektowali i wykonali. W Nowym Targu mamy przykład jak nie powinno się projektować oczyszczalni, która obecnie więcej szkodzi niż pomaga.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [10] 01.02 20:20
 
W Nowym Targu mamy przykład jak nie powinno się projektować oczyszczalni, która obecnie więcej
szkodzi niż pomaga.


Napisz w jaki sposób więcej szkodzi niż pomaga. Ciekawy jestem bo ...
Wydaje ci się czy masz jakieś dowody, dane?
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [9] 01.02 21:14
 
Danych nie mam bo niby skąd. Dowody spuszczania osadu konsystencji smoły, który powinien być wysuszony i od segregowany miałem. Na miejsce wezwana została Policja ze strażą oraz strażnikami PZW. Po kilku dniach zarządu oczyszczalni opisał to zdarzenie jako awaria. 1/4 Dunajca zmieniła kolor na szaro-brunatny. Ryby w momencie przestały żerować.Śnięć nie zauważyłem. Poniżej tego spustu wszystko jest zeżarte, dno szare z okropnym nalotem. Zainteresowany interwencją Policji i straży pobliski mieszkaniec oczyszczalni uświadomił nas , że takie zjawisko obserwuje bardzo często. Pamiętam będąc na studiach, któryś z moich profesorów określał ta oczyszczalnie jako źle zaprojektowaną. Ilość ścieków przerosła możliwości oczyszczenia i część z nich trafia surowych do Dunajca. Było to z 8 lat temu. Może była jakaś modernizacja tej oczyszczalni? Ktoś wie?
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [3] 01.02 23:08
 
Danych nie mam bo niby skąd. Dowody spuszczania osadu konsystencji smoły, który powinien być
wysuszony i od segregowany miałem. Na miejsce wezwana została Policja ze strażą oraz strażnikami PZW.
Po kilku dniach zarządu oczyszczalni opisał to zdarzenie jako awaria. 1/4 Dunajca zmieniła kolor na szaro-
brunatny. Ryby w momencie przestały żerować.Śnięć nie zauważyłem. Poniżej tego spustu wszystko jest
zeżarte, dno szare z okropnym nalotem. Zainteresowany interwencją Policji i straży pobliski mieszkaniec
oczyszczalni uświadomił nas , że takie zjawisko obserwuje bardzo często. Pamiętam będąc na studiach, któryś
z moich profesorów określał ta oczyszczalnie jako źle zaprojektowaną. Ilość ścieków przerosła możliwości
oczyszczenia i część z nich trafia surowych do Dunajca. Było to z 8 lat temu. Może była jakaś modernizacja
tej oczyszczalni? Ktoś wie?


Zawsze każda wtopa w przedsiębiorstwie opisywana jest "awaria". Za to powinny być również kary bo skoro
awaria to powinno być zabezpieczone przez odpowiednie służby. Ale po co? Przecież gdy nie było
oczyszczalni ścieki i tak płynęły do rzeki i katastrofy ekologicznej jakoś nie było.

Co do osadu. Nikt celowo w większej ilości by tego nie robił bo ... co to zmieni gdy napływ ścieków jest non
stop. Pamiętaj że osad zagęszczony (wysuszony jak piszesz) ktoś musi od oczyszczalni odebrać i zgodnie z
przepisami "zakopać". Oczywiście jest on badany i tylko taki ma na to zezwolenia. Ktoś kto odbiera osad nie
robi tego za darmo. Na dzień dzisiejszy (z tego co się orientuje) odbiór 1 tony osadu to koszt ok 160PLN.
Dwie "łódki" (TIR) zabierają ok 50 ton jednorazowo.
Przy jakim napływie ścieków 50 ton osadu musisz wytracić z "wody"? Tego nie wiem ale każda oczyszczalnia
ma takie dane. Ścieki bytowe są wszędzie takie same.

To co wypływa i nie jest celowo spuszczane (pamiętaj nikomu nic to nie daje!) to jakieś niewielkie ilosci które
zawsze się wymkną skąd nie powinny. A że stężenie tego czegoś jest olbrzymie, to i efekt wizualny w rzece
poraża.

Jeżeli oczyszczalnia była zle zaprojektowana to wypadałoby wziąć za dupę tego kto ten projekt zatwierdził i
przyjął. Wolałbyś żeby była zamknięta i ścieki na żywca do rzeki? Na pewno nie.

Mógłbym więcej wyjaśnić jak to hula (lub nie) ale i tak nic to nie zmieni.

Dopóki Państwo to nie zmieni się z "Polacy, nic się nie stało" w "kary, kary i jeszcze raz .... wysokie kary" to nie
ruszymy ani tematu kłusownictwa, ani pseudo awarii przedsiębiorstw, ani kradzieży żwiru i "niezbędnych
melioracji", itd, itp. Przykro mi.
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [2] 02.02 10:41
 


Co do osadu. Nikt celowo w większej ilości by tego nie robił bo ... co to zmieni gdy napływ ścieków jest
non stop. Pamiętaj że osad zagęszczony (wysuszony jak piszesz) ktoś musi od oczyszczalni odebrać i
zgodnie z przepisami "zakopać".


Ale ktos tu sie rozmarzyl...
W praktyce wyglada to tak, ze osad (niewysuszony) tylko czynny jest spuszczany wprost do rzeki gdy
ladunek sciekow doprowadzonych do oczyszczalnie jest zbyt duzy w prownaniu do jej mozliwosci
przerobowych. Jesli mi nie wierzysz to przejdz sie nad najblizsza oczyszczalnie sciekow pora nocna.
2 razy ta sprawe zglaszalem do WIOSIu i za kazdym razem dostalem wyniki raportow z badan w
oczyszczalni, ktore sa przeprowadzane 2 razy do roku i sa zapowiedziane z dwutygodniowym
wyprzedzeniem. Oczywiscie te raporty nie wykazuja zadnych nieprawidlowosci. Jedyna szansa na
ruszenie problemu bylyby wtedy, gdyby wastapilo masowe sniecie ryb i na miejce natychmiast zostalaby
wezwana Policja i Straz Pozarna. Dyrektor Techniczny oczyszczalni zna sie zazwaczaj na swoim fachu i
wie ile moze spuscic...
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [0] 02.02 11:51
 


Co do osadu. Nikt celowo w większej ilości by tego nie robił bo ... co to zmieni gdy napływ ścieków jest
non stop. Pamiętaj że osad zagęszczony (wysuszony jak piszesz) ktoś musi od oczyszczalni odebrać i
zgodnie z przepisami "zakopać".


Ale ktos tu sie rozmarzyl...
W praktyce wyglada to tak, ze osad (niewysuszony) tylko czynny jest spuszczany wprost do rzeki gdy
ladunek sciekow doprowadzonych do oczyszczalnie jest zbyt duzy w prownaniu do jej mozliwosci
przerobowych. Jesli mi nie wierzysz to przejdz sie nad najblizsza oczyszczalnie sciekow pora nocna.
2 razy ta sprawe zglaszalem do WIOSIu i za kazdym razem dostalem wyniki raportow z badan w
oczyszczalni, ktore sa przeprowadzane 2 razy do roku i sa zapowiedziane z dwutygodniowym
wyprzedzeniem. Oczywiscie te raporty nie wykazuja zadnych nieprawidlowosci. Jedyna szansa na
ruszenie problemu bylyby wtedy, gdyby wastapilo masowe sniecie ryb i na miejce natychmiast zostalaby
wezwana Policja i Straz Pozarna. Dyrektor Techniczny oczyszczalni zna sie zazwaczaj na swoim fachu i
wie ile moze spuscic...


Potwierdzam z mojego podwórka w Polsce ,autor zna dobrze temat pozdrawiam .
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [0] 02.02 14:37
 
"W praktyce wyglada to tak, ze osad (niewysuszony) tylko czynny jest spuszczany wprost do rzeki gdy
ladunek sciekow doprowadzonych do oczyszczalnie jest zbyt duzy w prownaniu do jej mozliwosci
przerobowych. Jesli mi nie wierzysz to przejdz sie nad najblizsza oczyszczalnie sciekow pora nocna".

Nie wiem, nie widziałem, nie potwierdzę. Zależy wszystko od budowy oczyszczalni.
Osad czynny może tylko na dwa sposoby znaleść się poza oczyszczalnia.
Pierwszy- celowe wypompowywanie z komór nitryfikacyji. W jakim celu i ile czegoś takiego można skutecznie
zrobić? Spuscisz (nie da się bez wpompowywania, chyba że są zrobione celowe zasuwy połączone z
odpływem na rzekę) powiedzmy 30 m3 osadu a na zbiornikach masz setki m3. Po co? Nie uratuje to niczego a
i oszczędność żadna.
Drugi- zdarza się, samoistne wypływanie osadu z osadników wtórnych spowodowane brakiem zagęszczania i
prasowania osadu w koncowej fazie technologii. Jeżeli dyrektor, zarządzający, cwaniak (jak zwał, tak zwał) nie
ma funduszy na zakończenie pełnego procesu technologicznego (prasowania-zagęszczenia osadu),
składowania czy wywiezienia w udostępnione miejsca to tak się zdaża. Wystarczy że urząd wydający
zezwolenia nie podpisze zgody na wywóz osadu tu czy tu i ... leżą i kwiczą dopóki nie załatwia sprawy gdzie
się pozbyc naturalnego "gowna" które jak u innych zwierząt powinno leżeć w wiadomych wszystkim miejscu.

Co do "ładunku" dostarczonego do oczyszczalni i jej możliwości przerobowych to winny nie jest pracownik,
dyrektor czy zarządzający a projektant, odbiorca i zlecający budowę takiego obiektu.
Podobnie sprawa ma się z "lewymi zasuwami" którymi można takie coś ewent. spuścić do rzeki.
Wadliwa oczyszczalnia jak i wsadzenie na początku budowy oczyszczalni takich zasuw jest winą wiadomo
kogo. Tych którzy chcą żeby tak bylo lub ... ktoś z góry im kazał. Zrozumiale to wytłumaczyłem?
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [4] 01.02 23:46
 
Danych nie mam bo niby skąd. Dowody spuszczania osadu konsystencji smoły, który powinien być wysuszony i od segregowany miałem. Na miejsce wezwana została Policja ze strażą oraz strażnikami PZW. Po kilku dniach zarządu oczyszczalni opisał to zdarzenie jako awaria. 1/4 Dunajca zmieniła kolor na szaro-brunatny. Ryby w momencie przestały żerować.Śnięć nie zauważyłem. Poniżej tego spustu wszystko jest zeżarte, dno szare z okropnym nalotem. Zainteresowany interwencją Policji i straży pobliski mieszkaniec oczyszczalni uświadomił nas , że takie zjawisko obserwuje bardzo często. Pamiętam będąc na studiach, któryś z moich profesorów określał ta oczyszczalnie jako źle zaprojektowaną. Ilość ścieków przerosła możliwości oczyszczenia i część z nich trafia surowych do Dunajca. Było to z 8 lat temu. Może była jakaś modernizacja tej oczyszczalni? Ktoś wie?

Gdzieś czytałem, że miała być zmodernizowana. Byłem w tamtej okolicy wiosną dwa lata temu. Osad przy wylocie z rury wygląda nieciekawie i woda brzydko śmierdzi. No, ale jest teraz o niebo lepiej, niż było wiele lat temu. Poniżej wklejam link do filmiku, który w tamtym czasie nakręciłeś:
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [2] 02.02 14:54
 
Każdy martwy osad jest strasznie śmierdzący i czarny jak smoła. Hydraulicy rozkręcający rury kanalizacyjne
czy sieci kanalizacyjne wiedza o czym pisze. W każdym syfonie w domu masz to samo.
Osad świeży (żywy) to gowno rozcieńczone w wodzie, kolor jasnobrązowy, z zapachem każdego gowna
(krowiego, ludzkiego, gnoju, obornika, gnojówki). Osad żywy nie jest szkodliwy, jest żyzny więc rośliny i
wszystko co potrzebuje azotu buja się na nim jak "na koksie". Na czarnym martwym osadzie nie rośnie nic.
Jest trujący, wszystko ginie. Może glony dałyby radę.
Jak osad ginie (gnije) w oczyszczalni)? Z powodu braku tlenu giną bakterie i wszystko odbywa się beztlenowo.
Czyli wszystko co żywe umiera i śmierdzi. To co wypływało na filmiku (jeżeli było czarne i śmierdzące) to
musiało być spowodowane brakiem tlenu. Zbiornik bez napowietrzania, brak zasilania (dmuchawy), osad ze
zbiornika który miał być sprasowany ale ... (np. uszkodzona prasa lub długotrwały brak prądu).

Jeżeli ktoś kiedyś coś takiego zauważy informuje Policję, Straż Pożarna, Wojewodzki Inspektorat Ochrony
Środowiska. Materiał dowodowy warto utwrwalac oraz mieć świadków takiego zdarzenia.
WIOŚ może dowalić sakruckie kary (nigdy się to prawie nie zdarza z powodu błachych wytłumaczeń), a na
pewno nie odpuści zmuszając zarządzających obiektem do naprawy istniejących nieprawidłowości. Kiedy?
Różnie to w tym kraju jeszcze na razie bywa. Jak z wszystkim. Zaległości są kilkudziesięcioletnie wiec i tu
rewelacji i wyjątków nie ma.
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [1] 02.02 16:31
 
Każdy martwy osad jest strasznie śmierdzący i czarny jak smoła. Hydraulicy rozkręcający rury kanalizacyjne
czy sieci kanalizacyjne wiedza o czym pisze. W każdym syfonie w domu masz to samo.
Osad świeży (żywy) to gowno rozcieńczone w wodzie, kolor jasnobrązowy, z zapachem każdego gowna
(krowiego, ludzkiego, gnoju, obornika, gnojówki). Osad żywy nie jest szkodliwy, jest żyzny więc rośliny i
wszystko co potrzebuje azotu buja się na nim jak "na koksie". Na czarnym martwym osadzie nie rośnie nic.
Jest trujący, wszystko ginie. Może glony dałyby radę.
Jak osad ginie (gnije) w oczyszczalni)? Z powodu braku tlenu giną bakterie i wszystko odbywa się beztlenowo.
Czyli wszystko co żywe umiera i śmierdzi. To co wypływało na filmiku (jeżeli było czarne i śmierdzące) to
musiało być spowodowane brakiem tlenu. Zbiornik bez napowietrzania, brak zasilania (dmuchawy), osad ze
zbiornika który miał być sprasowany ale ... (np. uszkodzona prasa lub długotrwały brak prądu).

Jeżeli ktoś kiedyś coś takiego zauważy informuje Policję, Straż Pożarna, Wojewodzki Inspektorat Ochrony
Środowiska. Materiał dowodowy warto utwrwalac oraz mieć świadków takiego zdarzenia.
WIOŚ może dowalić sakruckie kary (nigdy się to prawie nie zdarza z powodu błachych wytłumaczeń), a na
pewno nie odpuści zmuszając zarządzających obiektem do naprawy istniejących nieprawidłowości. Kiedy?
Różnie to w tym kraju jeszcze na razie bywa. Jak z wszystkim. Zaległości są kilkudziesięcioletnie wiec i tu
rewelacji i wyjątków nie ma.

Kilkukrotnie powiadamiałem WIOŚ, UW w Krakowie, ZO w NS.Tematy-zanieczyszczanie Dunajca,Białego Dunajca,Macelowego Potoku.Dewastacja brzegów, wyrzucanie śmieci i gruzu.Najstarsza sprawa ma chyba z 5 lat/żadnych konsekwencji i zmian/ ostatnia z zeszłego roku.Pisma są mniej więcej tej samej treści.,,.......ble,ble,ble''.A przy dużej wodzie na BD gówna i podpaski nadal płyną, Macelowy jak śmierdział tak śmierdzi, W Trybszu śmieci do Bia łki lecą z góry ,,ino hucy'' itd,itp.Ino ,,gupi ceper sie cepio '' a tambylce i tak majom to w......../do ustalenia gdzie/
Pozdrawiam
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [0] 02.02 16:45
 
Tak to na razie w naszym dziwnym państwie hula. Wszyscy chcieliby inaczej ale jest jak jest.
Ja to określam mianem "wolna amerykanka", "dziki zachód", " Ukraina". Na razie wszystko jeszcze wolno,
prawie bezkarnie.
 
  Odp: Szkodliwość oczyszczalni ścieków. [0] 02.02 20:58
 

Gdzieś czytałem, że miała być zmodernizowana. Byłem w tamtej okolicy wiosną dwa lata temu. Osad przy wylocie z rury wygląda nieciekawie i woda brzydko śmierdzi. No, ale jest teraz o niebo lepiej, niż było wiele lat temu. Poniżej wklejam link do filmiku, który w tamtym czasie nakręciłeś:


Nawet nie wiedziałem, że to nagranie trafiło na YT ;) Mimo to i tak nic nie pomogło. Po tej interwencji zupełnie zniechęciło mnie dalsze angażowanie się w naprawę naszych rzek. Tak jak pisze kolega wyżej. Zgłaszał kilkakrotnie do odpowiednich służb i zawsze kończyło się to tylko stratą swojego czasu i niepotrzebnych nerwów. Jak ktoś znajdzie jakiś złoty środek to dajcie znać póki co niech syf płynie dalej ......
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus