f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-28 15:33:37.


poprzednia wiadomosc Odp: Wylinka imitacja : : nadesłane przez Jachu (postów: 4487) dnia 2018-06-19 22:49:16 z *.dynamic.kabel-deutschland.de
  W niektórych sytuacjach to i tęczaki na Połączonym opychały się "szyszkami" olchy. Zapewne pamięta
Pan te czasy. Specjalnie nie dziwię się, że autor wątku nie znalazł w necie recepty na imitację wylinki.
Jest natomiast mnogo wzorów jętek w trakcie linienia. Również w tutejszym katalogu. A może
muszkarze coś przeoczyli i mucha-wylinka czeka na odkrycie?
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Wylinka imitacja [40] 21.06 23:01
 
"Jest natomiast mnogo wzorów jętek w trakcie linienia. Również w tutejszym katalogu. A może
muszkarze coś przeoczyli i mucha-wylinka czeka na odkrycie?"


Gdybym widział na Sanie żerowanie ryb na wylinki jetki majowej to na pewno tą imitacje bym ukręcił.
Widzialem zerowanie ryb na tych wylinkach na Bystrzycy.
Czasami na Sanie piękne, grube ryby (pstrąg, głowacica) zbiorą coś z powierzchni ale są to pewnie "mięsne"
wersje jętki. Dlatego specjaliści i szczęściarze łowią je na dużą mokrą (jętkę nie wylinkę). Podejrzewam że są
to jednak żywe, płynące "raczki" tej jetki.
 
  Odp: Wylinka imitacja [39] 22.06 00:47
 
Łowiłem na Bystrzycy i na Bystrej (tu częściej) w okresach wylotu majówki. Czasami płynęły takie jej
ilości, że loterią było, że pstrąg trafiał akurat na imitację. Przyznam się, że nigdy nie zauważyłem
żerowania na wylinkach. Jeśli ryba może najeść się do woli owadem (jętką czy innym owadem), to po
kiego diabła ma się interesować jakąś chitynę o dużo mniejszej wartości? Oczywiście można się
zgodzić ze stwierdzeniem S.Ciosa, że wylinki są zjadane w niektórych sytuacjach. Może przecież być
tak, że kiedy np. wyloty nie są jeszcze zbyt intensywne zjadane są i owady i wylinki. Ale też praktyka
wskazuje, że dla muszkarzy nie ma to większego znaczenia. Stąd brak wzorów przynęt będących
stricte imitacją wylinki owada.
Arek, te raczki to też jętki. Tylko jeszcze takie młode.
 
  Odp: Wylinka imitacja [38] 22.06 08:29
 
"Może przecież być tak, że kiedy np. wyloty nie są jeszcze zbyt intensywne zjadane są i owady i wylinki.
Ale też praktyka wskazuje, że dla muszkarzy nie ma to większego znaczenia. Stąd brak wzorów przynęt
będących stricte imitacją wylinki owada".


I tak właśnie jest, popołudniami latem zanim "wypłynie" chruścik.

"Arek, te raczki to też jętki. Tylko jeszcze takie młode".

To wiem.
Niżej resztka imitacji z mojego "okienka wylinka", żeby nie było że ... fantazje.
Większość pomarańczowo- brązowa, jak natural.
 
  Odp: Wylinka imitacja [37] 22.06 08:53
 
Te sierściuchy to imitacja dorosłego chrusta i tak są przez ryby traktowane. Te z tzw. wleczoną wylinką
podobnie, ostatnie linienie, za chwilą odlecą. Oczywiście bardzo chętnie zbierane (podobnie jętki), to
trudny moment dla owada, są wtedy praktycznie bezbronne. Dopóki nie rozprostują i wysuszą
skrzydełek.
 
  Odp: Wylinka imitacja [36] 22.06 19:39
 

Dopóki nie rozprostują i wysuszą skrzydełek.

A kiedy te skrzydełka się zamoczyły, że trzeba je "suszyć"?
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 22.06 23:04
 
A kiedy te skrzydełka się zamoczyły, że trzeba je "suszyć"?
Domniemanie z faktu, że praktycznie całe ciało jętki pokryte jest substancją woskową. Wnioskuję, że
przed rozprostowaniem również i skrzydełka. Jeśli się mylę, chętnie zapoznam się z wynikami badań,
które temu zaprzeczają. Zapewne może Pan takie wskazać bez problemu.
 
  Odp: Wylinka imitacja [34] 23.06 21:19
 

Dopóki nie rozprostują i wysuszą skrzydełek.

A kiedy te skrzydełka się zamoczyły, że trzeba je "suszyć"?
A one te skrzydełka są wilgotne/miękkie z natury i ich usztywnienie następuje w wyniku pompowania i schnięcia.Powszechne to w świecie insektów uskrzydlonych(kurs podstawowy) mirek.
 
  Odp: Wylinka imitacja [33] 25.06 21:01
 
tylko pompowania, a nie schnięcia, bo skrzydełka nigdy nie były w wodzie i nie sa mokre. powszechny błąd wędkarzy. zob. Co zjada pstrąg.
 
  Odp: Wylinka imitacja [32] 25.06 23:41
 
tylko pompowania, a nie schnięcia, bo skrzydełka nigdy nie były w wodzie i nie sa mokre.
powszechny błąd wędkarzy. zob. Co zjada pstrąg.

Gdyby to jeszcze było takie proste, że za zmoczenie/ zwilżenie jakiejś powierzchni odpowiada
wyłącznie woda. Każda substancja, która w jakimś stopniu jest płynna może to powodować. Wielka
szkoda, że nie mam tu dostępu do Co zjada pstrąg. Pewnie jest tam poparte badaniami wytłumaczenie
suchości skrzydełek jętki.
 
  Odp: Wylinka imitacja [31] 26.06 08:28
 
Pewnie jest tam poparte badaniami wytłumaczenie
suchości skrzydełek jętki.


No ale fakty ustala się na podstawie badań, które prowadzą merytorycznie przygotowani i wiarygodni
(podobno) naukowcy. A jak dowiedziałem się od Ciebiie, że fakty zaprzeczają nauce, chociaż mniej
zorientowani coś tam slyszeli o falsyfikowatości jako powszechnie przyjętym kryterium naukowym....także
biorąc to wszystko pod uwagę nie ma wytłumaczenia.
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 26.06 09:12
 
Falsyfikiwalność być powinno
 
  Odp: Wylinka imitacja [29] 26.06 10:58
 
No ale fakty ustala się na podstawie badań, które prowadzą merytorycznie przygotowani i wiarygodni
(podobno) naukowcy. A jak dowiedziałem się od Ciebiie, że fakty zaprzeczają nauce, chociaż mniej
zorientowani coś tam słyszeli o falsyfikalnowości jako powszechnie przyjętym kryterium
naukowym....także biorąc to wszystko pod uwagę nie ma wytłumaczenia.
Nie miałem czasu wejść głębiej w tego Poppera. Jedno czego mi zabrakło w tej jego definicji, to brak
elementu czasu i przestrzeni. Ale może to tylko wniosek z suchej definicji, którą przedstawileś. Akurat
Tobie chyba nie muszę tego tłumaczyć, że nauka to z jednej strony budowanie teorii, próby
zaprzeczenia z drugiej. Czyli podobnie jak my tutaj. Jeden coś stwierdza, drugi podejmuje próbę
weryfikacji. Arek twierdzi, że wylinki są chętnie zjadane przez ryby, jego uzasadnienie wzbudza moje
wątpliwości, próbuję podważyć. Wracamy do nauki. Dziś powstaje teoria, dziś zaczyna powszechnie
obowiązywać. Dziś brakuje możliwości jej weryfikacji. Jutro może zostać całkowicie obalona. Historia
zna wiele takich przypadków. Sam zapewne możesz podać dziesiątki. Suchość-mokrość skrzydełek
(cały czas mamy na uwadze, że forum muchowe). Według mojej wiedzy mogą być mokre, mam swoje
obserwacje. Pan Stanisław zaprzecza. Proszę o poparcie wynikami badań. Czytam, w dodatku to
skierowane do Mirka - Co zjada pstrąg. Leży, ale kilkaset kilometrów mam do tego. Dzisiaj nie mam
dostępu. Może w przyszłości. Może podejmę próbę znalezienia czegoś w sieci. Z drugiej strony wydaje
mi się mało istotne dla muszkarza, więc może niekoniecznie.
Szkoda, że Pan Stanisław nie włączył się dotąd w inną, znacznie bardziej ważną dla nas dyskusję, w
wątku - The end, Zakaz spinningu w bieszczadzkich rzeczkach. Możesz nie wiedzieć, ale jest jednym z
prekursorów woblera w Polsce. Szkoła warszawska, bo tych szkół było więcej. Bardzo jestem ciekaw
jego opinii w tej sprawie.
 
  Odp: Wylinka imitacja [28] 26.06 17:32
 
A może w celu rozwiązania problemu zaproponować możliwie
najprostsze wyjaśnienie, które ograniczy do minimum wszystkie
niepewne założenia:
,, (...) Jak to wygląda? Otóż larwa jętki, chcąc się przeobrazić w dorosłego
owada, wychodzi sobie z wody na jakąś gałązkę, trzcinę, czy pieniek,
podobnie zresztą, jak czynią to ważki. Oskórek pęka, zaś z PUSTEJ
osłonki, wychodzi jętka(...)" (źródło:
https://www.google.pl/amp/s/swiatmakrodotcom.wordpress.com/2015/
12/15/jetki-z-rodzaju-leptophlebia-tajemnica-subimago/amp/)
 
  Odp: Wylinka imitacja [4] 26.06 19:10
 
Jętki się przeobrażają na otwartej wodzie.Poza tym,z powyższego opisu by wynikało,że wylinka zrzucona
w taki sposób byłaby zupełnie niedostępna dla ryb.
 
  Odp: Wylinka imitacja [1] 26.06 19:44
 
Ok,sprawdziłem,jest jętka z tego rodzaju(Leptophlebia) ,której larwa może przeobrażać się w ten
sposób.Ale to chyba wyjątek,który raczej nie potwierdza reguły i ma
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 26.06 19:54
 
Większość jętek przeobraża się w postać uskrzydloną (subimago) na powierzchni wody. U niektórych gatunków z rodziny Leptophlebiidae (zwłaszcza Paraleptophlebia, pospolita na wodach w północnej części kraju) nimfy wychodzą na rośliny nawodne i tam się przeobrażają. Również jest to opisane w Co zjada pstrąg.
 
  Odp: Wylinka imitacja [1] 26.06 19:44
 
Ok,sprawdziłem,jest jętka z tego rodzaju(Leptophlebia) ,której larwa może przeobrażać się w ten
sposób.Ale to chyba wyjątek,który raczej nie potwierdza reguły i ma
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 26.06 19:45
 
........i mało istotny dla wędkarza skoro ma miejsce poza wodą.
 
  Odp: Wylinka imitacja [22] 26.06 19:10
 
A może warto zapoznać się z sylwetką autora,na stronie " o mnie".mirek.
 
  Odp: Wylinka imitacja [21] 26.06 20:11
 
Czepiasz się przecież wiedza podręcznikowa jaką mają takie dinozaury jak my jest nic nie warta. Dla kolegi Witka istotne jest tylko to co zostało "opublikowane" wczoraj. Nie ważne przez kogo i gdzie. Dlatego tak często powołuje się na "artykuły" osób,o których siedząc w branży 38 lat nigdy nie słyszałem, zamieszczone w źródłach wybitnie niszowych.
 
  Odp: Wylinka imitacja [20] 26.06 20:33
 
Chodzi może o branżę entymologiczną? Czy może o to, że Autor-amator
artykułu do którego link podałem z poza branży, jakakolwiek by ona
zresztą nie była, napisał może nieprawdę?
 
  Odp: Wylinka imitacja [19] 26.06 23:34
 
A co to jest branża entymologiczna?
 
  Odp: Wylinka imitacja [18] 27.06 06:40
 
A co to jest branża entymologiczna?

A to jest taka branża czysto teoretyczna, którą można sobie wyobrazić, że
istnieje tak samo jak ososie ( uwaga! literówka tym razem celowa) z
samoutrzymujących się populacji po zakończonej sukcesem restytucji,
czy tam obwody rybackie pełne ryb będących widomym znakiem
prawidłowego funkcjonowania systemu opartego na operatach itd.itp. A
że niby nie można sobie wyobrazić? Więc trzeba zrobić tak - w kompletnie
nic nie oznaczającym wyrazie ,,entymologiczna" zastąpić czwartą literę
tzn. ,,y" literą ,,o" no i mamy naszą branżę niszową. Miłego dnia.
 
  Odp: Wylinka imitacja [2] 27.06 07:48
 
A ja myślałem,że entymologia to pisanie bez związku enty raz o tym samym.mirek
 
  Odp: Wylinka imitacja [1] 27.06 08:37
 
.
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 27.06 08:37
 
.
 
  Odp: Wylinka imitacja [14] 27.06 11:27
 
Witku zagadka znikania łososi wyjaśniona. Przeczytaj opracowanie S. Ciosa o rybach z dorzecza Sanu.
Cytuję. „San w biegu swym około Liska z powodu spokojnego niefalującego zwierciadła wody nie
nadaje się do zarybienia łososiem, który pojedynczo tylko wchodzi do Sanu, a nie gromadnie jak np. do
Dunajca.|" Dunajca raczej nie uratujemy, ale gdyby tak spowodować falowanie w dopływach Bałtyku?
 
  Odp: Wylinka imitacja [13] 27.06 13:17
 
Jachu nie masz więcej takich cytatów?mirek
 
  Odp: Wylinka imitacja [12] 27.06 15:59
 
Wiesz Mirku, że to ryzykowne. Ostatni o znikających łososiach z czasów dawnej branży.
" Zarybienia odbyły się w sposób uroczysty z udziałem orkiestry. Na przykład, wypuszczenie narybku
do Osławy pod Zagórzem przez „panie, honoracjory, następnie robotników, lud wiejski i dziatwę
szkolną” odbyło się z udziałem starosty i proboszczów, którzy poświęcili wodę i narybek." I też nic z
tego nie wyszło. Zabrakło panienek, które by odtańczyły kankana i nie zawiesili banera.
 
  Odp: Wylinka imitacja [11] 27.06 16:27
 
" Zarybienia odbyły się w sposób uroczysty z udziałem orkiestry. Na przykład, wypuszczenie narybku do Osławy pod Zagórzem przez „panie, honoracjory, następnie robotników, lud wiejski i dziatwę szkolną” odbyło się z udziałem starosty i proboszczów, którzy poświęcili wodę i narybek."

I też nic z tego nie wyszło. Zabrakło panienek, które by odtańczyły kankana i nie zawiesili banera.



„ ...odbyło się z udziałem starosty i proboszczów, którzy poświęcili wodę i narybek... "

Nigdy nie byłem przy pogańskich obrządkach. Kiedy i gdzie będą najbliższe?!
 
  Odp: Wylinka imitacja [10] 28.06 23:12
 
Mnie jednak bardziej podnieca brak falowania jako łososiowe bezrybie.A do tego niewolniczo przyjmuje argumentacje autorytetów powołujących na własne publikacje Skorku popadasz w mistycyzm.Jachu nie ma zabawy bez rydzyka,albo jakoś tam .,Pstrągi i lipienie są sobie same winne, analfabetyzm ne jest usprawiedliwieniem, było czytać periodyk co Smakuje P&l .mirek
 
  Odp: Wylinka imitacja [9] 29.06 00:05
 
Nie nadanżam Mirku przy tym przyroście wiedzy. I głupoty. Daj znać kiedy baner zawiśnie. Uprzedzam.
Żadne fabryki zapałek. Trochę spóźnione, ale z głębi serca.
 
  Odp: Wylinka imitacja [8] 30.06 15:19
 
Czasy się zmieniają, wiedza bardziej rozległa, a i konsekwencje jednych
działań i zaniechań innych też jakby widoczne jak na dłoni. W każdej teorii
jest podobno ziarnko prawdy. A bo to falowanie wody w Sanie to mniej
wiarygodna hipoteza niż zasadnicze rarliska łososi w dolnych odcinkach
przymorskich rzek morenowych? A bo to specjaliści nie mogli
domniemywać, że poprzegradzane, dostępne na odcinkach nizinnych
morenowe rzeki przymorskie, staną się trociowym eldorado? A taka
restytucja prowadzona w oparciu o obcą genetycznie populację łososia, w
całkowitym oderwaniu od warunków środowiskowych zakończy się
sukcesem? Ależ oczywiście, że to były wiarygodne teorie naukowe i
nawet powiem więcej - Panowie wespół w zespół daliśmy radę tzn. są i
łososie, są i lokalne adaptacje troci w rzekach przymorskich, są i ryby
innych gatunków w ogóle. Także z optymizmem można patrzeć w
przyszłość. To jest Coś co osiągnęliśmy wspólnie, Ryby na miarę naszych
możliwości, a mam wrażenie, że to nie Wasze ostatnie słowo. Pozdr
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 30.06 15:44
 
Chciałbym poinformować, że w poprzednim poście popełniłem
niewybaczalny błąd, na miarę pomylenia populacji założycielskiej na
której oparto restytucje jednego z gatunków zwierząt w Polsce. Otóż
przez nieuwagę użyłem wyrazu ,,rarliska" tymczasem powinno być ,,t" jako
pierwsza litera w wyrazie. Świadom popełnionego błędu proszę wybitnych
przedstawicieli środowiska o możliwie najniższy wymiar kary.
 
  Odp: Wylinka imitacja [6] 30.06 23:59
 
Wiesz Witku kiedy Antoine Griezmann po strzeleniu bramki odtańczył kankana, byłem pewny, że
Francuzi mecz wygrają. Kankan niezbędnym elementem do osiągnięcia sukcesu. Oczywiście ziarenko
falowania też nie zaszkodzi.
 
  Odp: Wylinka imitacja [5] 01.07 09:28
 
Ja akurat mam inne skojarzenie, związane z inną dyscypliną, ale naukową. Otóż sami przedstawiciele tejże
dyscypliny postanowili sprowadzić ją do rangi fikcji naukowej. Kiedyś dawno temu były pewne granice
śmieszności, których w żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.Więc dopóki ci
ludzie kompromitują samych siebie oraz swoją dyscypline naukową, to jakoś wcale mi to nie przeszkadza.
Natomiast żywię tylko nadzieję, że nie przyjdzie im do głowy tych dziwnych hipotez wygłaszać przypadkiem za
granicą, bo wówczas ja jako ich rodak zwyczajnie bym sobie tego nie życzył i nie chciałbym być z tymi w żaden
sposób kojarzony.
 
  Odp: Wylinka imitacja [4] 03.07 16:04
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.
 
  Odp: Wylinka imitacja [3] 03.07 16:33
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w
żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę
przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.


No najwidoczniej już nie istnieją. I to nie ze mną jest problem, jeżeli dzięki
temu kilka osób ze środowiska ma się poczuć lepiej to mogą mnie
traktować jako niefachowca o rozbuchanym ego, który bredzi i jedną albo
lepiej obiema nogami przekroczył granice śmieszności. Tylko w takim
razie kim Oni są, w jakim miejscu się znaleźli i dokąd doprowadzili swoją
dyscyplinę , że prawdę o sobie musieli usłyszeć od laika balansującego
na granicy śmieszności? A może jak w dobrej komedii nastąpiła
nieoczekiwana zmiana miejsc i już nie wiadomo kto jest kim, i kto tak w
ogóle te granice przekroczył? Trudno jednoznacznie powiedzieć.
 
  Odp: Wylinka imitacja [2] 03.07 16:53
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w
żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę
przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.


No najwidoczniej już nie istnieją. I to nie ze mną jest problem, jeżeli dzięki
temu kilka osób ze środowiska ma się poczuć lepiej to mogą mnie
traktować jako niefachowca o rozbuchanym ego, który bredzi i jedną albo
lepiej obiema nogami przekroczył granice śmieszności. Tylko w takim
razie kim Oni są, w jakim miejscu się znaleźli i dokąd doprowadzili swoją
dyscyplinę , że prawdę o sobie musieli usłyszeć od laika balansującego
na granicy śmieszności? A może jak w dobrej komedii nastąpiła
nieoczekiwana zmiana miejsc i już nie wiadomo kto jest kim, i kto tak w
ogóle te granice przekroczył? Trudno jednoznacznie powiedzieć.


Zbyt poważny jesteś, by Cię traktować poważnie. Zbyt radykalny jesteś, by radykalnie Cię nie traktować.
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 03.07 17:06
 
Kiedyś dawno temu były pewne granice śmieszności, których w
żaden sposób nie należało przekraczać ale widocznie to już przeszłość.

Mylisz się, te granice wciąż istnieją. Nie wiem, którą "stopą" granicę
przekraczasz, bo jedna jest poważna a druga śmieszna.


No najwidoczniej już nie istnieją. I to nie ze mną jest problem, jeżeli dzięki
temu kilka osób ze środowiska ma się poczuć lepiej to mogą mnie
traktować jako niefachowca o rozbuchanym ego, który bredzi i jedną albo
lepiej obiema nogami przekroczył granice śmieszności. Tylko w takim
razie kim Oni są, w jakim miejscu się znaleźli i dokąd doprowadzili swoją
dyscyplinę , że prawdę o sobie musieli usłyszeć od laika balansującego
na granicy śmieszności? A może jak w dobrej komedii nastąpiła
nieoczekiwana zmiana miejsc i już nie wiadomo kto jest kim, i kto tak w
ogóle te granice przekroczył? Trudno jednoznacznie powiedzieć.


Zbyt poważny jesteś, by Cię traktować poważnie. Zbyt radykalny jesteś, by radykalnie Cię nie traktować.


A Oni, ech, więcej wiedzą i są głupsi, bo "przerznęli" życie.
 
  Odp: Wylinka imitacja [0] 03.07 20:30
 
Zbyt poważny jesteś, by Cię traktować poważnie. Zbyt radykalny jesteś,
by radykalnie Cię nie traktować.


No więc powtarzam, że nie ja jestem problemem. Szanuję Twoje zdanie
(chociaż się z nim nie zgadzam) że nie można traktować mnie poważnie.
Natomiast problem jest inny, otóż obawiam się, że tak jak napisałem po
przekroczeniu pewnej granicy nie można traktować poważnie ludzi
mających tytuł i wiedzę , którzy w normalnych warunkach powagi utracić
nie mogą. No i tyle mogę napisać.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus