| |
Generalizując - zgadzam się, że zarybienia nie są optymalną, ani nawet dobrą metodą utrzymania populacji P&L, ale przy obecnej mobilności, presji wędkarskiej i stanie środowiska nie znajduję innego wyjścia.
Mamy w Okręgu NS partie wód, których nie dotykamy , ale to malutkie i trudno dostępne odcinki bez znaczącej presji wędkarskiej. Gdyby pojechało tam 10u wędkarzy byłoby po wszystkim.
Ropa odcinek kilka kilometrów poniżej zapory - złowienie 50u lipieni w 1998 roku było kwestią dwóch, trzech godzin.
Potem kilka osób za dużo się o tym dowiedziało i ryby zniknęły w jeden sezon.
|