f l y f i s h i n g . p l 2024.05.22
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-21 16:24:02.


poprzednia wiadomosc Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2023) dnia 2005-09-01 12:41:50 z 213.206.148.*
 
Można dojść do wniosku, że uważa Pan że w samej strukturze związku wszystko jest w porządku i generalnie wszystko jest dobrze poukładane a główna przyczyna kłopotów to bierność i obojętność członków szeregowych i tym samym brak efektu "domino".


Panie Piotrze,

Dość dobrze dotknął Pan istoty problemu.

Jak Pan sięgnie okiem od Australii po Kanadę struktura tego typu organizacji wygląda tak samo. Są podstawowe jednostki, tworzone przez członków, te zaś zrzeszone są w strukturach regionalnych, które to z kolei zrzeszają się w formę reprezentacji ogólnokrajowej. W każdej strukturze funkcjonuja zarządy, komisje, komisje rewizyjne (audytorskie), sądy organizacyjne, rzecznicy odpowiedzialności itp.
Treśc tym strukturom nadają ludzie, którzy w nich uczestniczą (pod warunkiem, że w nich uczestniczą). To właśnie ci ludzie wybieraja fachowców do struktur, określają mierniki efektywności zarządzania organizacją, decydują o niezbędnych nakładach i planowanych przez siebie dla siebie efektach, wiążąc nakłady z efektami i ustalając zakres niezbędnych zasobów w celu realizacji planów. W normalnym stowarzyszeniu do zarządu są wybierani ludzie znający się na zarządzaniu, do komisji rewizyjnych biegli rewidenci i księgowi, do sądów organizacyjnych prawnicy. W ten sposób stowarzyszenie wykorzystuje swoje najlepsze zasoby ludzkie. Ale żeby tak było to tych ludzi trzeba wybrać. Jak napisałem wczoraj w odpowiedzi Adamowi - prezes ZG i członko9wie ZG muszą być wybrani najpierw w swoim kole. Jeżeli chodzi o funkcjonowanie systemu wyborczego to ostatnio wprowadzone zmiany do ordynacji nie pozwalają na poddawanie się wyborom w innych kołach (na przenoszenie sie w celu "obejścia" decyzji wyborczej) po wyborach w macierzystym kole. Jak też napisałem w jednej z odpowiedzi - ordybnacje wyborczą trzeba znać i wykorzystywac dla dobra stowarzyszenia.

Niestety, są ludzie, którzy z powodu żadzy władzy albo własnych korzysci wykazują niezwykła deternminacje w dochodzeniu do stanowisk. Ludzie normalni, ptrzyzwoici i fachowi musza wykazywac co najmniej taka samą determiancję żeby struktury funkcjonowały normalnie. W demokratycznych krajach nawet w szkołach prowadzi się kampanie wyborcze i społeczność wybiera najlepszyc. tego trzeba się nauczyć.

To jest trudne, zdaję sobie sprawę doskonale, że w weilu przypadkach tego nie umiemmy robić, ale bez tego będziemy skazani na trwanie tego, co jest. Dlatego uważam, że pomysły nie pokazujące tego, "co potem", nie tworzące zależności międzyludzkich i więzi umozliwiajkących funkcjonowanie struktur prowadzą donikąd.

Wywalczony przez tarnowskich muszkarzy lat temu parę odcinek górski Dunajca (pon. zapory w Czchowie - tu kilku kolegów przestanie czytać mój post) przestał nim być dzięki tegorocznemu zjazdowi delegatów. (Proszę pamiętać że ja nie wyrokuję czy słusznie czy nie choć kto wie gdzie mieszkam może przypuszczać jakie mam dczucia. To tylko przykład działania decyzyjnego struktury Naszego Związku). Oczywiście powie Pan że koła mogły wystawić takich delegatów by przedstawili swoje stanowisko. No tak, ale jeśli w kole jest powiedzmy 95% nie muszkarzy a zjazd nie dotyczy tylko tej sprawy to zostanie wydelegowany człowiek który niekoniecznie martwi się to jedną sprawą i ta sprawa, która dotyczy w okręgu akurat mniejszej - i to dużo - części członków, może zostać potraktowana marginalnie (myślę tu o świadomym głosowaniu wszystkich delegatów).
Głos 20 muszkarzy z jednego koła może nie być równy głosowi 20 muszkarzy z drugiego koła...

Innymi słowy, wszyscy jesteśmy wędkarzami i to jest piękne, ale każdy z nas ma swoje wody, swoje metody i ciężko to wszystko razem demokratycznie pogodzić. Dlatego propozycja towarzystw/stowarzyszeń nie byłaby zła moim zdaniem choć Pana uwaga że to kolejne mniejsze monopole względem poprzedniego dużego wydaję się być słuszna. Ale jeśli towrzystwa skupią ludzi przykładowo muszkarzy lub inaczej towrzystwa regionalne to przynajmniej na tym polu przestaniemy się gryźć a wspólnota zacznie się zacieśniać.

pozdrawiam serdecznie

Piotrek Rzepa


Dlaczego "wywalczone", a nie "utworzone"? Jeżeli wywalczone to od kogo i dlaczego?

Nic nie stoi na przeszkodzie żeby muszkarze tworzyli swoje koła muszkarzy, z których będą wystawiali delegatów na zjazd okręgu. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby takie koła występowały skutecznie o status opisany w regulaminie koła PZW, pozwalający na wykonywanie byudżetu, prowadzenie gospodarki w obwodzie rybackim, a nawet zatrudnianie ludzi. Prosze przeczytać ten dokument, który jest dostępny na stronie ZG PZW w dziale Informacje (nazywa się Regulamin Koła PZW - szczególnie polecam rozdziały o powoiływaniu koła oraz rozdział 4 o gospdoarce finansowej.) Żeby funkcjonować skutecznie społecznie tego typu wiedze trzeba posiadać, zwłaszcza wtedy kiedy jest powszechnie dostępna.

Od wędkarzy zależy jaka będzie różnorodość w wędkarskiej organizacji.

Serdecznie pozdrawiam

Jerzy Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego [5] 01.09 13:58
  Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego [4] 01.09 14:17
  Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego [3] 01.09 14:58
  Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego [0] 01.09 15:22
  Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego [1] 02.09 11:15
  Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego [0] 02.09 14:30
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus