f l y f i s h i n g . p l 2024.05.08
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: SA Amplitude Smooth Titan Long. Autor: Paweł Kowalski. Czas 2024-05-07 11:25:32.


poprzednia wiadomosc Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej : : nadesłane przez dipper (postów: 1257) dnia 2019-04-16 07:52:06 z 80.51.20.*
  Nieprawda.
Nauka może mieć miejsce na dowolnym poziomie zaawansowania:podstawowym lub mistrzowskim.
Wiedzę da się czerpać z dowolnego źródła,a potem udoskonalić w ćwiczeniu.
Naśladowanie czy własne wytwory->analiza wad i zalet->wnioski prowadzą do własnych sposobów.
Efekty w większym stopniu zależą od własnych możliwości percepcji niż od przewodnika(także dotyczy
aktualnego strajku nauczycieli-zamiast wymagać od pedagogów lepiej właściwie przygotować uczniów...czyli
wymagać od siebie:bo to da się zrobić,a nie od otoczenia:nieosiągalne).


Dobrze powiedziane. Nauka może mieć miejsce na różnym poziomie zaawansowania. Dotyczy to również komunikacji. Zamiast wymagać od innych, żeby się męczyli, można napisać coś bardziej "jadalnego"


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej [8] 16.04 09:54
 
Zdrowie i gotowanie mam też nieźle rozpracowane...
Krzysztof złapał w lot.
 
  Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej [7] 16.04 13:37
 
Zdrowie i gotowanie mam też nieźle rozpracowane...
Krzysztof złapał w lot.

Dmyszewicz słabo kuma swoją własną twórczość, a co dopiero Twoje telegramy. Razem trzymając się za rączki nie możecie zrozumieć, że forma telegram... nie jest najprzyjemniejszą formą porozumiewania się ludzi.
 
  Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej [5] 16.04 14:19
 
Forma nie ma nic do rzeczy, ważniejsze są wartości. Ludzie mogą różnić się temperamentami, ale wartości
powinni mieć podobne.

Ta sama linka polecona z podaniem konkretnego modelu nie wzbudza agresji. Gdybyśmy napisali o tej lince
nie podając firmy i modelu, a samą masę i długość głowicy jako generalną zasadę zastosowania - będzie to
atakowane
, bez względu na to, czy napiszę to ja w formie eseju czy Dabo w formie telegrafu.

Automatycznie większa część społeczeństwa jest zaprogramowana na to, że mówienie o produktach jest ok.
Natomiast czytanie składu na opakowaniu, dociekanie kto to wyprodukował, jakie to ma właściwości, jakie ma
uboczne efekty... to już jest jakieś takie hipsterskie, sekciarskie, szukanie dziury w całym, lepiej trzymać się od
tego z daleka.

Właściwości produktów już oficjalnie mają drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest przywiązanie do marki i
otoczka. Jeśli ktoś jest przywiązany do firmy Vision, to będąc miłośnikiem wędek fast kupi również szklaka Vision,
bo lubi tą firmę. Ktoś kto jest przywiązany do fizyki, kupi fizykę dowolnego producenta.

Kto omija otoczkę i zajmuje się meritum nie jest w tych czasach lubiany, bez względu na formę przekazu.

Proste. Nie jest to dobre ani złe. Po prostu takie jest i nikogo nie oskarżając myślę, że warto sobie to
uświadamiać.
 
  palenie a konsumpcjonizm [4] 17.04 07:51
 
dalej to samo...
produkty, logo, modele, konsumpcja

kto pytał o polecane firmy?
poczytaj uważnie, bez nakręcania się i kaznodziejstwa

co do kupowania sprzętu: jak ktoś idzie w DH - to musi nabyć sprzęt, czyż nie?
piątką 9 stóp nie powalczy

co do konsumpcji
policzyłem na okrągło:
wędkarz palący fajki wydaje - powiedzmy - 50 pln tygodniowo na papierosy
palisz np. od 20 lat
52 tygodnie w roku x 50 pln x 20 lat = 52.000 pln

no to już coś wybierzesz ze sprzętu DH, prawda?

ps: mnie uczyli, że jak odbiorca przekazu nie rozumie treści lub ma pytania - to nadawca powinien
coś zmienić
metodę, styl, nastawienie, itd.
i odpowiadać, dostosowując się do odbiorcy





Forma nie ma nic do rzeczy, ważniejsze są wartości. Ludzie mogą różnić się temperamentami,
ale wartości
powinni mieć podobne.

Ta sama linka polecona z podaniem konkretnego modelu nie wzbudza agresji. Gdybyśmy
napisali o tej lince
nie podając firmy i modelu, a samą masę i długość głowicy jako generalną zasadę zastosowania -
będzie to
atakowane
, bez względu na to, czy napiszę to ja w formie eseju czy Dabo w formie telegrafu.

Automatycznie większa część społeczeństwa jest zaprogramowana na to, że mówienie o
produktach jest ok.
Natomiast czytanie składu na opakowaniu, dociekanie kto to wyprodukował, jakie to ma
właściwości, jakie ma
uboczne efekty... to już jest jakieś takie hipsterskie, sekciarskie, szukanie dziury w całym, lepiej
trzymać się od
tego z daleka.

Właściwości produktów już oficjalnie mają drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest przywiązanie
do marki i
otoczka. Jeśli ktoś jest przywiązany do firmy Vision, to będąc miłośnikiem wędek fast kupi również
szklaka Vision,
bo lubi tą firmę. Ktoś kto jest przywiązany do fizyki, kupi fizykę dowolnego producenta.

Kto omija otoczkę i zajmuje się meritum nie jest w tych czasach lubiany, bez względu na formę
przekazu.

Proste. Nie jest to dobre ani złe. Po prostu takie jest i nikogo nie oskarżając myślę, że warto sobie
to
uświadamiać.
 
  Odp: palenie a konsumpcjonizm [3] 17.04 16:40
 
Nikt nie pytał, ale podawanie w wielu innych wątkach marki i modelu czegokolwiek bez teorii (uproszczonego
modelu rzeczywistości, który służy zrozumieniu) nie powoduje żadnych protestów.

Dodanie teoretycznej otoczki powoduje powszechne protesty. Dlaczego???

P.S. Nie palę.
 
  Odp: palenie a konsumpcjonizm [2] 17.04 17:11
 
...NIE PALĘ !!!!
 
  Odp: palenie a konsumpcjonizm [1] 17.04 20:58
 
No nie palę, to jest film archiwalny
 
  Odp: palenie a konsumpcjonizm [0] 17.04 23:10
 
nie mój biznes, ile kto pln-ów przepalił i w jakim czasie
niech sam policzy, ile to wędek DH
młynków, głowic itd.

konsumpcjonizm..
trzeba było więcej kasy puścić z dymem


No nie palę, to jest film archiwalny
 
  Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej [0] 16.04 18:10
 
Mężczyzna podaje otwartą dłoń pokazując brak oręża-przyjazne zamiary.Uścisk dłoni elementem diagnozy
stanu pacjenta tak jak zapach, kolor skóry,włosów,zmarszczki,tembr głosu,odgłos stawianych kroków itp
Posty każdy pisze o sobie także jeśli potrzebujesz kogoś trzymać za rączkę dla przyjemności...masz problem
do rozwiązania.Tylko zniewieściały mężczyzna za wszelką cenę udowadnia sobie swą męskość atakując
otoczenie.
Im trudniej zdobyć wiedzę tym bardziej się ją szanuje.
Cierpienie istnieje,ma począte,kres-istnieje ścieżka uwolnienia od cierpienia.

Wracając do wędek dwuręcznych:
do 14' w odczuciu lekkie dopiero dłuższe ciut ważą z uwagi na ramię dźwigni.
Jest jeszcze inna forma doboru z uwagi na sprawność i wydolność aparatu ruchowego.
Z siedmiu konstytucji cielesnomentalnych ograniczę do trzech dominujących.
Kreatywni o wątłej budowie preferują wędki lekkie,krótsze zwykle wolniejsze.
Pracowici o rosłej konstrukcji bez trudu obsługują wędki ciężkie,długie o reakcji dowolnej.
Leniwi wybiorą lekkie krótkie lub średnie byle szybkie.
 
  Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej [11] 16.04 11:02
 
Nieprawda.
Nauka może mieć miejsce na dowolnym poziomie zaawansowania:podstawowym lub mistrzowskim.
Wiedzę da się czerpać z dowolnego źródła,a potem udoskonalić w ćwiczeniu.
Naśladowanie czy własne wytwory->analiza wad i zalet->wnioski prowadzą do własnych sposobów.
Efekty w większym stopniu zależą od własnych możliwości percepcji niż od przewodnika(także dotyczy
aktualnego strajku nauczycieli-zamiast wymagać od pedagogów lepiej właściwie przygotować uczniów...czyli
wymagać od siebie:bo to da się zrobić,a nie od otoczenia:nieosiągalne).


Dobrze powiedziane. Nauka może mieć miejsce na różnym poziomie zaawansowania. Dotyczy to również
komunikacji. Zamiast wymagać od innych, żeby się męczyli, można napisać coś bardziej "jadalnego"


Zwróć uwagę ,że właśnie stawiasz wymagania.
Warto się męczyć-co mnie nie zabije to mnie wzmocni...tylko własna praca daje satysfakcję.
Nie docenia się łatwych osiągnięć.
Treści można rozdrobnić,rozpuścić,wchłonąć pożyteczne,a przy usuwaniu zbędnych pozbyć się niskich intencji.
Jest jeszcze jeden aspekt:ten kto nie prosi(nie jest gotowy)Zdrowie i gotowanie mam też nieźle rozpracowane...
Krzysztof złapał w lot.
Ten kto nie jest gotów poprosić,nie podziękuje(uszanuje i z pożytkiem wykorzysta)
tylko poszuka okazji do zemsty za przekazane wskazówki.
Intencje są istotą każdego zdania w wypowiedzi.
 
  Nikt nie każe Wam łowić na muchę [10] 16.04 12:42
 
Dabo,
Ze strony niektórych Kolegów na tym forum brakuje po prostu dobrej woli aby wnikliwie pochylić się nad
tematem. Wynika to z prostego faktu, że onie nie są tym w ogóle zainteresowani. Nie chce im się
prawdopodobnie machać kijem DH, nie kręci ich to... w ogóle łowią ryby jakby robili łaskę sobie i światu, że się
tym zajmują

To o czymś świadczy. Jeśli ktoś chciałby "bezwysiłkowo" stać się dobrym muszkarzem DH, to znaczy, że to nie
jest dla niego - że mu nie zależy i np. Adamowi Sikorze też nie powinno zależeć na tym, aby tacy "pasjonaci"
przychodzili do niego do sklepu - bo oni nie mają pasji i niczego wokół siebie nie nakręcą.

Nie możemy oczekiwać, że im się na siłę zachce łowić na dwuręczne muchówki. Po prostu znaleźli się tutaj
przez przypadek, przez przypadek zostali muszkarzami, piszą hejty zamiast łowić ryby i stosować cenne
wskazówki rzutowe i sprzętowe - które sprawią przyjemność każdemu, kto lubi zajmować się muszkarstwem.

Oni nie są zainteresowani tematem, nie pragną, nie docenią, będą atakować... a tak naprawdę najbardziej żal
mi właśnie ich, tych co Cię nie lubią. Żal mi ich, że nie odkryli swojej prawdziwej pasji i szerzą tylko swoje
zblazowanie tematem... na ryby w gumie nie pójdą, pociągiem nie pojadą, na tanią wędkę nie połowią,
mniejszych ryb nie docenią - jednym słowem coraz więcej kupować i być coraz bardziej zblazowanym.

Jak napisał Michale Nast, rocznik '75, pisarz z Berlina, opisując swoją spatalogizowaną generację w książce
"Pokolenie Ja, niezdolni do relacji" - Ten system działa wtedy gdy jesteś ciągle niezadowolony i ciągle musisz
kupować, by uratować to zadowolenie na chwilę (piszę z pamięci).

Tych których nie jara w muszkarstwie klimat nad rzeką, fizyka rzutów, aspekty imitacji owadów i obcowania z
rybami, tym żadne OS-y i metrowe ryby w niczym nie pomogą. Oni odchodzą, wyparowują, nie są obecni nad
wodą, system permanentnego niezadowolenia ich pożera razem z kopytami....pojadą gdy jest ku temu
konsumpcyjny powód, gdy nowy kijek jest na chwilę fajny i za chwilę przestanie cieszyć. System konsumpcji
działa tak długo jak długo ludzi unieszczęśliwia stary przedmiot.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
 
  Odp: Nikt nie każe Wam łowić na muchę [9] 16.04 13:50
 
ot i miszczu masz już wstęp do swojej książki...
pisz więcej świetne pióro...
 
  Bóbr wypuść powietrze! [8] 16.04 18:20
 
Nad brzegiem rzeki zając palił medyczną trawę z Kanady.Bóbr posłyszał hihiot szaraka i zaciekawiony
podpłynął.Zając poczęstował gościa i polecił pod wodą przepłynąć na drugi brzeg.Po wynurzeniu widząc
hipopotama dał upust radości.Hipek dowiedział się o gościnności zająca wnet do niego się udał.Wynurza się
przed szarakiem co widząc zając z lekka przerażony krzyczy:
Ty!'Bóbr!!Wypuść powietrze!!!'
 
  Odp: Bóbr wypuść powietrze! [7] 17.04 00:12
 
Spoko Darku.
Jestem jednym z tych, którzy dwuręczną łowią raz na kilka lat. Ostatnio co dwa lata.
Łowią, nie rzucają. Używam 12,9 szybką, wg twojego opisu jestem leniwy. Pewnie to prawda.
Jakoś mam poważne wątpliwości, czy te teksty, technicznie co najmniej poprawne mają się jakoś do praktycznego łowienia. To nie temat na krótki post.
Bawi mnie jak w temacie (autorytarnie piszą ludzie, którzy dwuręcznymi nie łowili, ale "rzucali" (prawdopodobnie?). Oczywiście to nie nie do ciebie.
 
  W temacie. [6] 17.04 13:07
 
Spoko Mariuszku.
Uzasadnij bez wątpienia celowy wybór kija i głowicy,wabika,sezonu to nie tylko nawiążesz do tematu,
ale jeszcze komuś pomożesz?!
 
  Odp: W temacie. [5] 17.04 22:39
 
W sumie bardzo fajne pytanie.
Kijów używam/łem tych, które wziąłem do ręki i mi pasiły. Co poradzę na to, że były szybkie?
Nad głowicą nigdy się nie zastanawiałem. Jeżeli nie przeszkadza mi w łowieniu, to jest dobra. Nie poświecę iluś tam dni dla testów czy inną będę rzucał metr dalej czy metr bliżej. Ja tym nie żyję. Trzeba by kupować, potem ewentualnie sprzedawać, a na rzece, w której będę potem łowił warunki prawie na pewno okażą się inne niż w próbach na sucho lub naszych rzekach.
Muchę też biorę z pudełka ponieważ uważam, że w tych warunkach, które zastałem nad wodą będzie łowna. Oczywiście mogę się mylić.
Sezon? To jeszcze prostsze.Mam taką pracę, że przez pół roku nie mogę się ruszyć z domu, przynajmniej w takie miejsca, gdzie jest sens używać dwuręcznych. Jak już się wybiorę na ryby, to pogoda decyduje o tym jaka będzie woda, nie ja. I to ja się mam dostosować, a nie wybierać.
 
  Odp: W temacie. [4] 18.04 10:31
 
Ciekawe kto i jak spożytkuje taką wypowiedź?!
Kiedyś szukałem ideałów,potem dopasowałem siebie do dowolnego materiału.Elementy zależne próbuję
udoskonalić, niezależne ignoruję.
 
  Odp: W temacie. [1] 18.04 19:22
 
Nikt jej nie spożytkuje, a Twoje syntezy jeśli nie zmieni się nastawienie środowiska, będą atakowane.

To jest tak jak z klasyfikacją linek / wędek itp. Wielu ludzi atakuje takie klasyfikacje, ale nie proponuje w zamian
lepszych. Dlatego do dziś żyjemy np. z nieaktualnymi podziałami linek muchowych z lat '80, ponieważ jest jakiś
zakaz tworzenia nowych modeli i klasyfikacji

Rynek tego nie zrobi za pasjonatów, bo rynek w ogóle nie jest zainteresowany uporządkowaniem spraw
sprzętowych. Chaos powoduje więcej pomyłek, a pomyłki dodatkowe zakupy. Szkoda, że sprzedawcy nie patrzą
dalej, bo jednak na dłuższą metę klient nie zrobiony w konia chętniej wraca ponownie.
 
  Odp: W temacie. [0] 20.04 09:34
 
Te nieaktualne tabele wbrew pozorom mogą wystarczyć.
Tylko wymagają głębszego zrozumienia.
Narzędzia(co raz nowsze wytwory)warto celowo dobierać i fachowo używać ucząc się nowych sposobów
wykorzystania.Wyznaczając cel można stworzyć nowe...lub przekształcić dostępne-są sposoby.
 
  Odp: W temacie. [1] 19.04 23:47
 
Spożytkują ci, którzy jeszcze tak nie mają. Z czasem będą tak mieli. Przestaną się stresować, czy ich pętla jest odpowiednio wąska i czy ich głowica jest tą zalecaną (niezależnie przez kogo). Pomyślą czy chcąc pojechać na ryby muszą najpierw dwa tygodnie sprawdzać czy ich zestaw jest optymalnie dobrany. A jeżeli jednak nie jest, to czy mają zrezygnować z wyjazdu na ryby?
Wędkarstwo ma po prostu sprawiać przyjemność. Jakoś mi się wydaje, że masa osób o tym zapomina.
 
  Odp: W temacie. [0] 20.04 09:24
 
Stres to zespół chronicznego napięcia wynika z niewiedzy-da się od niego uwolnić.

Wiadomości które przekazuję pozwolą dowolnie! formować kształt dowolnej głowicy!!.

Niezależność osiągnięta dzięki wlasnej pracy i zdobytej wiedzy to cel wart osiągnięcia.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus