 |
Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy
: : nadesłane przez
Arkadiusz Mikrut (postów: 1345) dnia 2025-11-09 09:55:33 z *.dynamic.gprs.plus.pl |
| |
W nawiązaniu do postu poniżej, o skali C&R proponuję rozmowę na temat,
Jak wygląda realna ochrona przez kłusownictwem w PL.
Opiszę swoje doświadczenia, podam przybliżone statystyki i fakty z mojego otoczenia. Mam tu dosyć sporo do
przekazania. Nie wiem czy tak jest w całym kraju. W okręgu PZW Bielsko wygląda to TRAGICZNIE.
Mam prośbę do ciebie, Maćku. Wiem, że ochrona u ciebie jest bardzo rzetelna, realna i skuteczna. Myślę, że może
stać się punktem odniesienia i dać obraz zakłamania lub nieświadomości tego problemu w skali kraju.
Chciałbym poznać rzeczywisty obraz skali wykroczeń na podstawie twoich i twoich strażników doświadczeń.
Jak to wygląda na Wiśle? Jeżeli znalazłbyś trochę czasu proszę o parę danych statystycznych z ubiegłych lat.
Zestawimy to z danymi dostępnymi z PSR i PZW. To może być cenna wiedza.
Chcemy mieć ryby w wodzie a co z ochroną??
Pozdrawiam
|
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
| |
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [9]
|
|
09.11 14:17 |
| |
|
Na początek opiszę sytuację z dzisiaj.
Potok Żylica, górny bieg, w zasadzie można by kwalifikować jako matecznik. W przepisach użytkownika odcinek
muchowy.
Od 1.09. całkowity zakaz wędkowania. Okres ochronny pstrąga potokowego, tarło w pełni.
Zatrzymanie obywatelskie. Ukrainiec, lowi na spining, zabija każdą rybę. W reklamówce ok 30 ryb w wymiarze od 12
do 23cm. Policja przyjeżdża w miarę szybko w ostatniej chwili kiedy Ukrainiec postanawia, że mu zimno i chce iść do
domu. Zabrany na komisariat. Policjanci za bardzo nie wiedzą co zrobić, proszą o kontakt do komendantów PSR.
Po godzinie widzę Ukraińca wracającego piechotą do domu z komisariatu.
Policja po konsultacji z komendantem wojewódzkim PSR oddała mu wędkę (podobno sam zniszczył) i ukarała go
mandatem.
Zgodnie z art 27 c ust 4 w zw z art 8 pk1 6-8 taki czyn kwalifikuje się jako przestępstwo.
A przestępstwa są podobno ścigane z urzędu. Podobno.
5 lat łażenia wkoło rzeki, narażania się, pilnowania, płoszenia itd, itd. Pojawiły się duże pstragi w dużej ililości.
Cieszyliśmy się bardzo. Ten rok bardzo niepewny. Trochę odpuściłem na rzecz realizowania innej pasji. Nie widujemy
dużych ryb????? Wyjątkowo mało gniazd tarłowych.
W reklamówce Ukraińca ok 30 ryb. Żadna nie większa niż 25cm. Tylko takie pozostały? Przypuszczenia o kilku
osobnikach z Ukrainy niestety zaczynają się potwierdzać
Problem Ukraińców jest bardzo poważny. Policja i PSR nie radzą sobie skutecznie.
W kolejnych wpisach o SSR Bielsko i Żywiec.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [1]
|
|
09.11 14:21 |
| |
|
Ok 3 kg pstrągów potokowych złowionych w okresie tarła |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
09.11 14:22 |
| |
|
Chyba nie da się zdjęcia załączyć. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [1]
|
|
09.11 15:37 |
| |
|
Masz jeszcze jakiś przypadek zaprezentowania oprócz Ukraińca? |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
09.11 17:24 |
| |
|
Masz jeszcze jakiś przypadek zaprezentowania oprócz Ukraińca?
Przypadek Ukraińca, który jak się okazuje czyścił rzekę od miesięcy "wskoczyl" na gorąco po porannym patrolu.
Bardzo obrazowo pokazuje problem. Będzie jutro skarga do komendanta Policji i PSR też.
Liczę na to, że Maciej ujawni skalę procederów u siebie. Ma profesjonalną ochronę.
Może i Piotr Konieczny się pochwalić, na NS nie liczę bo kto miałby tam odwagę się pochwalić.
Ja działam ostatnio doraźnie i sporadycznie. Miałem okres 2 lat działania bardzo intensywnie w SSR Bielsko i wtedy
70% wszystkich (70% WSZYSTKICH) wniosków całej SSR Bielsko i PSR wychodziło ode mnie. Rozstałem się z SSR w
okolicznościach kontroli zarybień przez PZW. Ale to opiszę później. Chcę przedstawić obraz tej patologii (mam na
myśli okręg Bielsko) w oddzielnym wpisie.
Nie dziękuj za to. Robiłem to dla własnej satysfakcji i żebyś ty też mógł zobaczyć ryby w rzece.
Wiem, że ty nie masz w tym temacie nic konkretnego do powiedzenia i pozostaje ci tylko hejt. Używaj sobie do woli.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
09.11 16:49 |
| |
|
Widzisz, chodzi o solidne ukaranie. Nieważne czy pierwszy raz, czy drugi czy mocna
recydywa. W tym kraju jednak jest o zawsze przebacz, wybacz i -uj wie co.
A karę wystarczy policzyć.
Jedna ryba z jakiej ilości „tarła” musi wyjść aby dorosła do danej długości. Ile może ona
złożyć ikry, dać kolejnych „żyć”, dać „kasy” z zezwoleń na wędkowanie (przykładowo OS
San). W ten sposób można wyliczyć ile taka czy każda inna sztuka wartuje dla użytkownika.
On powinien decydować o tym jaka jest kara.
Zabijesz bobra, kormorana, wydrę czy zwykłego kota (np. samochodem) i szybko dowiesz
się ile kosztuje jego życie. Ale pstrąga ? Kogo to obchodzi. To jest właśnie porażka tego
państwa.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [3]
|
|
10.11 11:03 |
| |
|
Z tego, co opisałeś, Policja w zasadzie nie miała innego wyjścia: skoro sprawca przyjął mandat,
sprawę zakończono na miejscu. Po przyjęciu mandatu co do zasady nie kieruje się już sprawy do
sądu; uchylenie mandatu jest możliwe tylko wyjątkowo (np. gdy czyn w ogóle nie był wykroczeniem).
Nie jest też przesądzone, że w sądzie „dostałby większą grzywnę”. Sąd ma szersze widełki – co do
zasady od 20 do 5000 zł, a przy wykroczeniach z ustawy o rybactwie śródlądowym dolny próg bywa
określony wprost (np. 200 zł przy art. 27b). Z kolei mandat zwykle ma niższe limity (w typowych
sprawach mandatowych do 500 zł lub 1000 zł przy zbiegu), więc sprawa sądowa wcale nie musi
skończyć się surowiej.
Łowienie ryb poniżej wymiaru ochronnego, w okresie ochronnym, albo bez wymaganego zezwolenia
to wykroczenia, a nie przestępstwa – wynika to z art. 8 ustawy (zakazy) w związku z art. 27b
(przepisy karne dotyczące wykroczeń). Nie ma tu zastosowania art. 27 c w związku z art. 8 ust 1 pkt 6-8 który
przywołałeś bo dotyczy czego innego :
6) przez wytwarzanie w wodzie pola elektrycznego charakterystycznego dla prądu zmiennego;
7) środkami trującymi i odurzającymi;
8) narzędziami kaleczącymi, z wyjątkiem sznurów hakowych, pęczków hakowych, haczyka wędki
i harpuna kuszy;
W praktyce jest więc tak, że ile by tych ryb nie nałowił jeśli to robił wędką, mógł co najwyżej
odpowiadać, za wykroczenie. Tak jest dlatego, że w 1989 (data z pamięci) weszła nowelizacja
ustawy, gdzie do ustawy wpisano zapisy w praktyce regulamin PZW. Jest to wadliwa kontraktacja
prawna – ale tak jest i już.
Jest wiec tak, że w ustawie postanowiono, że o tym czy dany czyn jest przestępstwem lub
wykroczeniem decyduje narzędzie, a nie wielkość szkody. Jeśli jest to wędka (określona w rozporządzeniu) wykroczenie -
jeśli żyłka z haczykiem bez kijka - to można formalnie kwalifikować jako przestępstwo.
ale jak z żyłką pójdziesz do sądu wnioskując o ukazanie za przestępstwo -
to sąd prokuratora i policję prawdopodobnie wyśmieje.
To trochę tak jakby za jazdę po pijaki motorem kwalifikować jako wykroczenie a samochodem
przestępstwo. Dlaczego takie idiotyczne regulacje - dłuższa opowieść.
Jak już próbować ukarać wędkarza za przestępstwo to nie z ustawy o rybactwie, bo tu się tego nie
da, ale z k.k. - kradzież ryb, są nawet pojedyncze takie orzeczenia sądów ale to dyskusja na
całkowicie inny temat. Na podstawie ustawy o rybactwie - jest jak jest łowienie ryb bez zezwolenia, w
okresie i wymiarach to wykroczenie. Policja postąpiła zgodnie z obwiązującym prawem.
pozdr Maciej
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [2]
|
|
10.11 12:19 |
| |
|
Wieczorem podeślę linki z podobnych spraw które zakończyły sie deportacja lub, nawiazkami w dużych kwotach.
Nie chciałbym rozdrabniać tematu o ten przypadek. Mówimy raczej o ochronie ogólnie.
Czy ta ochrona jest czy jej nie ma?? To jest sedno tego wątku.
Jak możesz podaj jakieś statystyki z twojego obwodu.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [1]
|
|
10.11 13:43 |
| |
|
Wieczorem podeślę linki z podobnych spraw które zakończyły sie deportacja lub, nawiazkami w
dużych kwotach.
Deportacja za wykroczenie? Nie ma takiej sankcji w ustawie o rybactwie śródlądowym ani w prawie
wykroczeń. „Deportacja” (w praktyce: decyzja o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu) to odrębna,
administracyjna procedura z ustawy o cudzoziemcach i jest stosowana z innych przesłanek (np.
nielegalny pobyt, zagrożenie porządku publicznego), a nie „za wykroczenie” samo w sobie.
Co do nawiązki, nawiązka jest to szczególna forma kompensacyjna ustalana w postępowaniu
karnym, która co do zasady ma za zadanie naprawienie szkody/krzywdy. To nie jest kara - karą jest
grzywna lub pozbawienie wolności.
Naprawa szkody, co do zasady, następuje w postępowaniu cywilnym, a nie karnym, więc nic nie stoi
na przeszkodzie, aby PZW wystąpiło o odszkodowanie w postępowaniu cywilnym. Brak orzeczenia
nawiązki, ani jej niepełna wysokość zasądzona w postępowaniu karnym, co do zasady nie zamyka
drogi cywilnej. (W prawie wykroczeń nawiązkę orzeka się tylko, gdy przewiduje to przepis szczególny
– tu właśnie art. 27b; co do zasady roszczenia cywilne można dochodzić niezależnie).
Mówimy raczej o ochronie ogólnie.
Czy ta ochrona jest czy jej nie ma?? To jest sedno tego wątku
Na tak postawione pytanie trudno mi odpowiedzieć w skali kraju. Ochrona to przede wszystkim
realne, codzienne działania w terenie i jest bardzo lokalna – nie wiem, jak i gdzie prowadzi się ją na
innych wodach.
U nas wygląda to tak, że strażnicy średnio pięć razy w tygodniu sprawdzają obwód i w tym czasie
kontrolują średnio 50-80% łowiących. Jak jest gdzie indziej – nie mam pojęcia.
Statystyk „skuteczności” nie prowadzę. Liczba skazań ma dla mnie znaczenie drugorzędne: sama w
sobie mówi tylko tyle, że część spraw trafiła do sądu. Jeśli trafiało by dużo co raczej świadczyłoby o
słabszej prewencji niż byśmy chcieli. Mówiąc inaczej sukcesem dla mnie było by to aby, żadna
sprawa nie trafiała na Policję czy do Sądu. Więc z założenia mamy inne cele  . Moim zdaniem
chcesz coś wykazać, czego wykazać się nie da, bo tylko jeśli masz kiepską kontrolę na co dzień
przy nagłej kontroli jesteś w stanie wykazać dużą liczbę spraw na policję. W przypadkach skrajnych
brak ochrony/i dobra ochrona liczba spraw na Policję może być taka sama.
Pozdr Maciej
ps. Mam gdzieś zestawienia z PZW z lat 60 gdzie PZW miało dwa rodzaje strażników etatowych (z
ustawy z 1932r - pracowników) oraz honorowych (w latach 60 w członkowie drużyn wodnych ORMO -
czyli społecznicy z pewnymi uprawnieniami) - Jest tam liczba tych strażników i porównanie sprawa skierowanych do sądu. Jak
znajdę to wystawię, będziesz mógł sobie porównać skuteczność - jaka kiedyś była, na wodach PZW. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
10.11 14:32 |
| |
|
Wszystko co piszesz od strony prawnej sie zgadza. Wiem o tym. Piszę też żeby otworzyć oczy nieświadomym.
W UR wszystko jest dosyć dokładnie ujęte i większość spraw jest na widelcu. Ten aspekt narzędzi połowiwyvh
decydujący o przestępstwie jest wyjątkowo nieadekwatny.
W Polsce można w okresie tarła wyjałowić matecznik ponosząc koszty jak za przekroczenie prędkości hulajnogą.
Zobaczymy czy okręg bielski PZW wystąpi o nawiązkę w opisanej sprawie?
Ale nie o tym wątek.
Czego chcę dowieść.
Chcę odpowiedzieć na pytanie jak ma się ochrona wód w PL, i jaka jest skala problemu?
W przypadku użytkowników prywatnych zdaję się nie ma wątpliwości.
Co z największym użytkownikiem czyli PZW??
I nie 60 lat wstecz tylko bieżący stan.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [2]
|
|
09.11 17:47 |
| |
|
Ja w temacie ochrony jak PSR czy SSR nie robię nic bo nie pracuję w powyższych. Jak wielu, wielu wędkarzy.
Ja odnoszę się do tego co napisałeś i bardzo mnie interesuje poniższe:
" Opiszę swoje doświadczenia, podam przybliżone statystyki i fakty z mojego otoczenia. Mam tu dosyć sporo do
przekazania"
Na razie napisałeś o Ukraińcu. Jak nie było ukraińców przed wojną to na kogo należało zwalić proceder kłusowania?
I co zgłosisz do PSR? Że akurat kiedy gość kłusował to ich tam nie było? I co mają z tym zrobić? Kamerę postawic żeby Cię?nas zadowolić?
Jeszcze Cię nie hejtuję. Tak dla Twojej wiadomości. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [1]
|
|
09.11 19:42 |
| |
|
Wg prof. Rozwadowskiego przed wojną we wschodnich Karpatach też kłusowali Ukraińcy/Rusini/ ale za
namową obywateli Wyznania Mojżeszowego.Teraz widocznie działają samodzielnie. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
09.11 23:45 |
| |
|
Niekoniecznie, bo mają prezydenta, o ile działa samodzielnie. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [8]
|
|
10.11 07:24 |
| |
|
Do rozpoczęcia tematu skłoniła mnie dyskusja ze strony o Bielsko na FB.
Wędkarze znad Skawy skarżą sie na brak ochrony odcinka Świnna-Witanowice.
Piszą, że od lat nikt nie był kontrolowany, nikt nie widzial kontroli.że rzekach została w większości zjedzona przez
ukrainców i naszych specjalistów. Wzajemne oskarżenia. Grupa lokalnych osób poświęcających swój czas na
ochronę zdaję się popadła w konflikt z okręgiem. Nie pierwsza taka sytuacja.
Co ciekawe pojawia się wpis SSR Wadowice i stwierdzenie, że to, że was nie kontrolujemy nie oznacza, że nas nie ma
nad wodą. Jesteście obserwowani. I seria gróźb w stronę wędkarzy. To jest standard SSR PZW?
Marnie u mnie z czasem w tym tygodniu. Napiszę ogólnie.
Problem SSR O PZW Bielsko jest poważny i od lat bardzo, bardzo zmanipulowany i zakłamany.
Na dzisiaj nie funkcjonuje żadna, podkreślam żadna zirganizowana ochrona wód w okręgu Bielskim PZW.
To efekt zasiedzenia tej formacji przez osoby obrzydliwe w moim odczuciu.
Duraj, Salamon, Hankus i od trzech lat Konieczny.
Pobierane są olbrzymie kwoty na ochronę i przrpadają w okręgowej dziurze.
Większość strażników odeszła, konflikty i jedna wielka rozpierducha. Wody pozostawione samopas!!
Konieczny zapowiadał rozliczenia, zmiany. Dostał się do zarządu okręgu i całe SSR położył na glebę.
Wody P&L są wyrybione, min. przez sutuacje jak wyżej. Opowiadał o SSR Wadowice, dużych pieniądzach tam
pompowanych z okręgu i ani jednym strażniku poza byłym wieloletnim dziadkiem prezesem.
Soła w Kętach zupelnie bezpańska. SSR Żywiec zupełnie przestało działać. Konflikty, strażnicy poobrażani, zero
działań.
To w dużym uproszczeniu. Będę w miarę czasu rozwijał ten temat.
Wybieram się do Starostwa w celu uzyskania wyjaśnień i dam znać jak wygląda na papierze sprawozdań ta ochrona.
Bardzo pomocne byłoby przedstawienie problemu przez Macieja. On ma największą wiedzę w tym aspekcie.
Jestem przekonany, że to co dzieje się u niego jest tak samo na pozostałych wodach, które mimo pobierania opłat są
bezpańskie jak pies z kulawą nogą.
Kogoście wędkarze wybrali do rządzenia tym bajzlem? Komuście pozwolili doprowadzić do upadku to o czym śnicie
po nocach??!! Nie wierzę, że jesteście tak odmóżdżeni, żeby pozwolić na taki marazm.
Nie macie odwagę, żeby pogonić to tałatajstwo?? Nie wierzę!!! Sory. ale krew się gotuje jak się to wszystko do kupy
poskłada!!
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [7]
|
|
10.11 18:19 |
| |
|
Dla Ciebie ochrona wód to tylko PSR lub SSR. Bierzesz inne czynniki, które mają wpływ na to co się dzieje z wodą?
Dla przykłądu podam CI koszt obsługi w PSR, najprostrzy z możliwych:
Pracownik:
Pensja:
7 147,39 PLN kwota netto
10 000,00 PLN kwota brutto
12 048,00 PLN łączny koszt pracodawcy
Samochód służbowy: koszt leasingu oraz koszt paliwa: w przybliżeniu = 10 tyś. zł brutto
Koszt ubioru na rok: 2000 zł
tel. 100 zł
Inne koszty: 1500 zł( szacunek)
Razem: ok. 286 800 zł
Takich starżników ile potrzeba, żeby kontrolowiali codziennie każdą wodę, w różnych godzinach, miejscach?
Oczywiście zależy to od ilości rzek, jezior.
Można to wyliczyć.
3 pracowników na jedną dobę czyli tryb pracy 3 zmianowy jeśli pracują non stop czyli tu masz koszt 860 tyś zł.
Dla przykładu 7 takich zmian to 860 tyś x 7 czyli 6 mln zł.
Teraz liczba członków PZW, jednego okręgu( wartośc szacunkowa) 10 tyś.
Total składek: 6 mln zł
To teraz powiedz mi, gdzie się nie spina ochrona tego co chciałbyś żeby było? Jeśli możesz, zweryfikuj, podaj swoje dane abyśmy mogli rozmawiać.
W kwestii zachowania kolegów z SSR nie piszę bo są chamskie.
A kwestia ukraińców... zawsze bedzie jakiś wróg, na którego można zwalić zło. Przerabiamy to ostatnio w życiu od kilkunastu lat.
Dawaj swoje wyliczenia.
A ty tylko koszty osobowe....ochrony.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
10.11 18:23 |
| |
|
Nie dodałem, że koszt PSR jest kosztem Wojewody czyli podatnicy płacą za nasze widzimisię, satysfakcję i rozbuchane ego. Gdyby PZW miał to płacić....Ale gdyby tak odwrócić sytuację i płaci PZW? ile ma wynosić składka?
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [5]
|
|
10.11 20:11 |
| |
|
Seba. O czym Ty piszesz? PSR to służba państwowa, taka sama jak Policja, finansowana z budżetu publicznego, z
nałożonymi ustawą obowiązkami czyli głównie ochroną ryb, będących składnikiem majątku narodowego, przed
kradzieżą i niszczeniem. Ryby w wodach to w pierwszym rzędzie nie obiekt połowów w wykonaniu wąskiej grupy
nojlepioków a element przyrody podlegający ochronie.
Na taką ochronę w normalnym państwie, nie z kartonu, kasa musi być. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [4]
|
|
10.11 20:23 |
| |
|
No tak. Państwowa.
Wskazałem ile to mniej więcej kosztuje. Dopisałem że koszt po stronie państwa.
Dobro narodowe? Darek. Z naszych składek. Państwo nie dokłada do tego ani grosza poza
PSR.
Zadałem pytanie wskazując jakie są koszty ochrony zwykłego pracownika ile powinno być
tych strażników żeby było dobrze.
Dalej twierdzę, że łowienie i wypuszczanie to zaspokajanie własnego ego, w takim zakresie
jakie jest teraz. Nie musimy tego robić.
Jeśli by Państwo zarybiało z kasy budżetu czyli składek wszystkich obywateli można mówić
o dobru narodowym. A tak, w obecnej sytuacji to ryby państwowe za niepaństwową kasę. |
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [3]
|
|
11.11 05:51 |
| |
|
Możemy rozmawiać o kilku różnych formach ochrony.
Państwo realizuje ochronę swoich dóbr na różne sposoby. Po pierwsze jest ustawa. Ona nadaje charakter i zakres.
Jest ochrona celowa czyli PSR. Jest ochrona ogólna czyli Policja, jest ochrona "poboczna" Straż Leśna, Straż Miejska,
są też obywatele. Nie ma sensu wyliczać ich kosztów bo są to zadania finansowane z budżetu państwa.
Można się zastanawiać czy wywiązują się należycie z postawionych zadań?
Jakie mają kompetencje i czy je realizują?
Co do PSR. W woj. śląskim strażników jest KILKU na tysiące km rzek, tysiące km2 jezior. To nie może działać
skutecznie. W soboty i niedziele, dni wolne od pracy niech ktoś spróbuje dodzwonić się na podane nry?
Głuchy telefon. Są grupy terenowe i posterunki. Jakoś tam działają. Jak ludzie.Mają sprawy sądowe, patrole,
wszystko naraz na kilka osób. Nie są w stanie być wszędzie, to pewne. Od tego jedt Policja, Straz Miejska, i....
Tu pojawia się temat SSR. To Starosta powołuje straż społeczną, nadaje jej zadania i kontroluje regulamin i efekty. Ma
taki ustawowy obowiązek.
W tym miejscu możemy rozmawiać o kosztach. O ile dla prywatnego użytkownika małego obwodu koszty są
olbrzymie, jak podałeś, i zgadza się muszą je pokryć wpływy z pozwoleń. To mogą być decydujące koszty w
ekonomicznym ujęciu opłacalności utrzymania obwodu. Wystarczy sobie policzyć ile zezwoleń musi sprzedać Maciej,
żeby zwróciły się koszty ochrony czyli ok 0,5 mln rocznie. Gdzie zysk?? W przypadku Wisły ochrona jest rzetelna i
skuteczna, to pewne.
To teraz porozmawiajmy o PZW. Przyjmijmy o Bielsko ok. 8 tysięcy członków. Prezes przechwala się, że wzrosła
liczba bo przytulili (uzupełnili tych co odeszli) ukraińców bez jakiejkolwiek weryfikacji.
Budżet przy rosnących składkach to będzie min. 5mln.
Straż obecnie i od lat nie funkcjonuje w zasadzie wogóle. To co było, opierało się na poświęceniu prywatnym paru
strażników dbających o swoje podwórka. Najczęściej za swoje pieniędze, bez żadnego wsparcia merytorycznego,
szkoleniowego czy jakiegokolwiek. Żadnej ewidencji środków, żadnej rzetelnej oprawy. Składka na ochronę w górę i
miliony zł. gdzieś przepadają?? Kto to przeżera?
A wody pozostawione samopas, no i ten arogancki ton działaczy.
Wskazuję na te aspekty bo uważam, że jesteśmy w tym przypadku podwójnie walcowani. Raz opłaty za coś czego nie
ma, dwa zaniedbanie naszego dziedzictwa i majątku wspólnego. Ktoś zarabia na tym, że my tracimy.
|
|
|
|
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [2]
|
|
11.11 11:49 |
| |
|
Możemy rozmawiać o kilku różnych formach ochrony.
Państwo realizuje ochronę swoich dóbr na różne sposoby. Po pierwsze jest ustawa. Ona nadaje
charakter i zakres.
Jest ochrona celowa czyli PSR. Jest ochrona ogólna czyli Policja, jest ochrona "poboczna" Straż
Leśna, Straż Miejska,
są też obywatele. Nie ma sensu wyliczać ich kosztów bo są to zadania finansowane z budżetu
państwa.
Można się zastanawiać czy wywiązują się należycie z postawionych zadań?
Jakie mają kompetencje i czy je realizują?
Co do PSR. W woj. śląskim strażników jest KILKU na tysiące km rzek, tysiące km2 jezior. To nie może
działać
skutecznie. W soboty i niedziele, dni wolne od pracy niech ktoś spróbuje dodzwonić się na podane nry?
Głuchy telefon. Są grupy terenowe i posterunki. Jakoś tam działają. Jak ludzie.Mają sprawy sądowe,
patrole,
wszystko naraz na kilka osób. Nie są w stanie być wszędzie, to pewne. Od tego jedt Policja, Straz
Miejska, i....
Tu pojawia się temat SSR. To Starosta powołuje straż społeczną, nadaje jej zadania i kontroluje
regulamin i efekty. Ma
taki ustawowy obowiązek.
W tym miejscu możemy rozmawiać o kosztach. O ile dla prywatnego użytkownika małego obwodu
koszty są
olbrzymie, jak podałeś, i zgadza się muszą je pokryć wpływy z pozwoleń. To mogą być decydujące
koszty w
ekonomicznym ujęciu opłacalności utrzymania obwodu. Wystarczy sobie policzyć ile zezwoleń musi
sprzedać Maciej,
żeby zwróciły się koszty ochrony czyli ok 0,5 mln rocznie. Gdzie zysk?? W przypadku Wisły ochrona
jest rzetelna i
skuteczna, to pewne.
To teraz porozmawiajmy o PZW. Przyjmijmy o Bielsko ok. 8 tysięcy członków. Prezes przechwala się,
że wzrosła
liczba bo przytulili (uzupełnili tych co odeszli) ukraińców bez jakiejkolwiek weryfikacji.
Budżet przy rosnących składkach to będzie min. 5mln.
Straż obecnie i od lat nie funkcjonuje w zasadzie wogóle. To co było, opierało się na poświęceniu
prywatnym paru
strażników dbających o swoje podwórka. Najczęściej za swoje pieniędze, bez żadnego wsparcia
merytorycznego,
szkoleniowego czy jakiegokolwiek. Żadnej ewidencji środków, żadnej rzetelnej oprawy. Składka na
ochronę w górę i
miliony zł. gdzieś przepadają?? Kto to przeżera?
A wody pozostawione samopas, no i ten arogancki ton działaczy.
Wskazuję na te aspekty bo uważam, że jesteśmy w tym przypadku podwójnie walcowani. Raz opłaty
za coś czego nie
ma, dwa zaniedbanie naszego dziedzictwa i majątku wspólnego. Ktoś zarabia na tym, że my tracimy.
Najpierw wątpliwość: - 5 mln i 8 tys. członków to daje 625 zł na łeb. Raczej nierealne przy dzieleniu się
z kołami, ZG i ulgach. Połowa z tego może i tak ale 5 - wątpię. Nasze składki na ochronę i
zagospodarowanie" z członków okręgu to 1,6 miliona.
Teraz ochrona wód.
Problemem jest rozdwojenie a nawet roztrojenie. PSR, SSR i użytkownik rybacki (wszystko jedno jaki).
Ten ostatni może mieć niewielki wpływ na działania dwóch pierwszych, choć działaniami powinien być
najbardziej zainteresowany bo "to jego dobra chronią". A na ostatniej naradzie PSR w Rzeszowie padło
zdanie że SSR powinna być rozwiązana. Dlaczego? No właśnie !
SSR działa społecznie i chwała im za to. Ale to nie są pracownicy którym można coś kazać.
I tu kłania się rozwiązanie o tworzeniu Straży - jak zwał tak zawał - użytkownika rybackiego. Straży na
zasadzie etatów a nie społecznych działań! Swego czasu przedstawiłem propozycję - obowiązek -
nakładany na użytkownika utrzymania jednego strażnika np. na 500 ha użytkowanej wody.
Niestety nikt nie był zainteresowany zmianami w przepisach dotyczących umów i konkursów na
obwody ani dotyczących etatów dla ochrony wód ani uwzględnieniem w nakładach na zarybienia np.
budowy tarlisk.
|
|
|
wczoraj |
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [1]
|
|
12.11 09:31 |
| |
|
Cieszę się, że się odezwałeś.
Idealnie byłoby, gdyby to państwo organizowalo ochronę swoich dóbr. Ideałem byłaby liczna, skuteczna,
dofinansowana i doposażona PSR. Jest prawie odwrotnie.
Straż użytkownika ma sens w przypadku takiego, który swoje powodzenie "interesu" warunkuje kondycją wody. Tak
jest na każdej komercji.
Mam bardzo duże obawy co do SSR tworzonej przez PZW.
Z całym szacunkiem do twoich działań i wkładu.
Mamy tu przypadek gdzie użytkownikowi nie zależy na dobrej kondycji dzierżawionych obwodów.
Tak jest ogólnie i proszę, nie bierz tego do siebie. Spójrz krytycznie na swojego chlebodawcę. To co opisuje może nie
dotyczyć twojej osoby a jest powszechne w całym PZW. Wiem, żeś wrażliwy na to bo u ciebie jedt inaczej.
Pamiętam słowa prezesa Gluzy, to nie są nawet nasze ryby, musimy zarybiać i jeszcze każą nam ochraniać.
To śpiewka na zebraniach w kołach. To standardowe podejście. Dotyczy oczywiście dzierżawionych obwodów bo na
łowiskach związkowych mysz się nie prześlizgnie przez zapory.
Tak więc SSR to konflikt interesów dla PZW. Dlatego nie działa. Statystyczny strażników SSR w PZW to figurant do
sprawozdania dla Starosty. Setki osób ma blachy i nigdy nie skontrolowała nikogo, no chyba, że zajął takiemu
miejscówkę na łowisku. Druga sprawa to miliony na ochronę pobierane of wędkarzy.
Ciekawostką jest par 11 statutu i niewydawanie pozwoleń dla karanych z ustawy rybackiej. Każdy taki przypadek to
odpływ składki. Kolejny konflikt interesów. Dlatego SSR w PZW to fikcja.
Dlatego moim zdaniem SSR miałaby sens gdyby była niezależna od użytkownika, organizowana przez Starostę ale
finansowana przez użytkownika. Tylko wtedy realnie byłaby niezależna. A dlaczego nie mogłoby tak być?
Skoro jako użytkownik zarabiasz na sprzedaży zezwoleń to finansuj ochronę zewnętrzną.
Takie rozwiązanie znacznie poprawiłoby jakość i skuteczność SSR.
To Starosta powinien powoływać samodzielnie SSR.
|
|
|
wczoraj |
Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy [0]
|
|
12.11 13:11 |
| |
|
Idealnie byłoby, gdyby to państwo organizowalo ochronę swoich dóbr. Ideałem byłaby liczna, skuteczna,
dofinansowana i doposażona PSR. Jest prawie odwrotnie.
Jest odwrotnie ponieważ zarybienia idą ze składek wędkarzy więc państwo wychodzi z założenia, " chcecie łowić ryby to sobie je chrońcie".
Straż użytkownika ma sens w przypadku takiego, który swoje powodzenie "interesu" warunkuje kondycją wody. Tak jest na każdej komercji.
Państwo nie widzi w tym żadnego interesu i posiadaniu w dobrej kondycji wód. Po drugie państwo nie jest i nie powinno być komercją.
Mówiąc jednym słowem. Ryby dla państwa to żaden biznes, coś kołoczego można chodzić. Dlaczego? ponieważ nie jest to spółka skarbu państwa, w której moża umieścić swoich na stołkach a które dawałyby realną władzę. Począwszy od zatrudniania po wygrywalność i sponsoring wyborów.
|
|
|
| |
|
|
|