|
Krzychu, małe ryby należy pozostawić w spokoju, aby miały szansę dorosnąć do pełnoletności. W końcu, po coś ustanowiono (z urzędu) wymiary ochronne. Natomiast, złowienie okazu zawsze będzie celem wędkarskich wypraw, choć niekoniecznie muszą zakończyć swój żywot na patelni. O taką ochronę, w szczególności powinien zadbać użytkownik rybacki uchwalając stosowny, wobec istniejącego rybostanu i tzw. wędkarskiej presji regulamin. Obecnie mamy sytuację nienormalną, ponieważ użytkownik rybacki dopuszcza łowienie, dopiero co wpuszczonego do rzeki narybku, przeliczając go na punkty. Duże ryby w czasie zawodów, też nie są chronione. Dlatego tak się dzieje, bo wielu decydentów PZW uważa, że wędkarstwo jest "sportem". Pomylono ideę sportowego zachowania nad wodą z bezwzględną rywalizacją, gdzie o słowie "fair play" można zapomnieć. Dzięki działaczom "sportowym" ta piękna żywa istota, jakim jest ryba, stała się zwykłym przedmiotem w osiąganiu prymitywnych, zabawowych celów. Wędkarstwo zawsze było łowiectwem, ucywilizowanym sposobem zdobywania pokarmu. Na przestrzeni lat wprowadzono wiele ograniczeń, które u zwykłych wędkarzy spotkało się ze zrozumieniem. Szkoda, że nie u wszystkich. Większość z nas cieszy się z przebywania nad wodą, obserwowaniem przyrody oraz złowieniem pięknej ryby i jakkolwiek wciąż drzemie w nas instynkt myśliwego, to szacunek do poławianych ryb powinien być kwintesencją uprawiania wędkarstwa.
pozdrawiam
jp
|