|
Moja propozycja jest taka:
Najbliższy wolny termin mam w środę. Potem do 16.08 do uzgodnienia.
Oferuję publicznie 100 000 PLN tobie i autorowi artykułu jeżeli nad tą rzeką pokażecie mi ruch laminarny. W zamian oczekuje od was solidarnie po 10 000 PLN, jeżeli to się wam nie uda.
A moja propozycja jest taka: przestań indyczyć, chwalić się zasobnym portfelem i wróć do rozmowy merytorycznej. Oczywiście, że w dosłownym znaczeniu pojęciu "laminarny" nie ma w całym wszechświecie ani jednego przypadku takiego przepływu. Przepływ laminarny w przyrodzie nie istnieje. Natomiast w modelowaniu przeróżnych zjawisk w tym hydraulicznych jak najbardziej tego typu uproszczenia/przybliżenia są na miejscu. Wyobrażasz sobie próby uzyskania równań w pełni zgodnych z rzeczywistością, gdzie zawsze dochodzi do turbulencji? W takim przypadku hydraulika stanęłaby w miejscu, jak polska ichtiologia i rybactwo, z tym, że tu przegięcie nastąpiło w drugą stronę. Doszło do nadmiernych uproszczeń, modelowanie naprawdę dynamicznie zmieniających się wielu zmiennych prawdopodobnie nie istnieje a wspomniana gałąź nauki nie zakłada występowania turbulencji. Efekty widać gołym okiem.
|