f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. : : nadesłane przez trouts master (postów: 8654) dnia 2020-01-13 21:15:34 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Pan Piotr prosił o wypowiedzi w temacie zawodników.
Jeżeli ktoś z wypowiadających się nizej nimi nie jest proszę pisać tutaj. Mamy miejsce do popisów bez
ograniczeń. Choćby chwilowo przed posprzątaniem przez Moda.

Chyba że to tak jak w każdym temacie, czyli "co to zawodnik" to ... nie mam pytań i przepraszam za
niepotrzebny nowy wątek.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 13.01 21:19
 
Masz rację.
Sam tam przed chwilą napisałem.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 13.01 21:46
 
Piotr prosił o wypowiedzi nie tylko zawodników. Poza tym:

1. Termin zawodnik niekoniecznie oznacza tych aktualnie uczestniczących w zawodach.
2. Przepisy stosowane na zawodach, jak uczy doświadczenie, najczęściej dotyczą nowości i następnie torują drogę do zapisów w ogólnym regulaminie.
3. Poruszana kwestia dotyka w pewnym sensie istoty i filozofii wędkarstwa muchowego. W pogoni za zwycięstwem wiele zawodników łowi 'na granicy prawa', albo wręcz je łamie. Wiele razy dawniej udowodniłem podkładanie ryb przez zawodników, co nie zawsze spotykało się z zadowoleniem organizatorów imprezy, bo takie zachowanie zawodników nie podnosiło prestiżu imprezy. Wędkarstwo muchowe to coś więcej niż wrzucenie do wody dwóch muszek i sprawne złowienie ryby. Skierowanie wędkarstwa po 1950 r. na tory rzemiosła mającego sprawnie pozyskać mięso dla proletariatu, sprawiło, że gdy zakończyli swoją działalność przedwojenni wędkarze wychowani w szacunku dla kultury i środowiska, do głosu w większości doszli marni populiści. Kilka razy, z racji funkcji pełnionych podczas zawodów międzynarodowych w Polsce, miałem okazję rozmawiać na te tematy z przedstawicielami FIPS-Mouche. Niestety istnieje duża przepaść w pojmowaniu wędkarstwa muchowego jako sztuki, przez większość naszych wędkarzy, w porównaniu do tych za granicą. Sądzę, że Jurek Kowalski mógłby to opisać znacznie lepiej, bo miał z tym do czynienia przez wiele, wiele lat.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 10:50
 
Sprawdziłem na statystykach w Galerii Muchowej liczbę odsłon i szukanych wyrazów. Słowo nymph,
nimfa jest na pierwszym miejscu. Liczba odsłon kategorii muchowych jest również związana z nimfami.

Nie powinien dziwić fakt, że największy będzie problem u wędkarzy na zawodach , którzy staną przed
faktem że:
- nie mają innych much tylko te, o których się teraz dużo pisze i jest zmiana w regulaminie,
- muszą się nauczyć łowić innymi muchami co może być trudne bo tu się kłania coś więcej z wiedzy o
rzece i rybach, i całości flyfishingu,
- dojdzie do tego znajomość innych technik, niż tylko wbicie nimfy pod kij i wyciągnięcie jej po 4
metrach spływania.

S.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [2] 14.01 14:06
 
Nie jestem zawodnikiem, ale miałem okazję przyglądać się zawodom GP i odniosłem wrażenie, że nie ma to wiele wspólnego z prawdziwym sportem i fairplay np. sposób losowania ?komputer? czy sędziowanie niektórych kolegów.
Moim i nie tylko moim zdaniem proponowany zapis w regulaminie:
„Do wykonania sztucznych much nie można używać elementów gumowych oraz silikonowych”
Wybiega znacznie poza regulamin FIPS, który mówi, że nie wolno stosować: …formowanych/kształtowanych tworzyw sztucznych, formowanego/kształtowanego silikonu lub formowanej/kształtowanej gumy (formowane/kształtowane imitacje robaków, ikry, ryb, dzikunów, twistery… chodzi o gotowe elementy np. formowane przez producenta (glajchy, twistery ….)
Nie zabrania stosowania tworzyw sztucznych i sylikonów do wykonania przynęt.
Trzeba po prostu czytać ze zrozumieniem>
Poza tym, czy będzie się badać skład każdej przynęty przed i w trakcie zawodów.
To absurd!
Nie powinniśmy wybiegać przed szereg i zaostrzać niepotrzebnie własnych przepisów no chyba że to nasz regulamin ma być ultra ekologiczny.
Nie wiem jaka intencja przyświeca twórcy naszego regulaminu. Może chodzi o to aby zdyskwalifikować niewygodnych zawodników bo zrobili wynik a powinien ktoś inny.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 15.01 20:12
 
Jeżeli ja miałbym się odnieść do przepisu międzynarodowego który przedstawił Piotr Konieczny

" ... zmianami międzynarodowymi które brzmią:
Zabrania się stosowania dodatków, które zmieniają pierwotną koncepcję sztucznej muchy lub tułowi
wykonanych z formowanych/kształtowanych tworzyw sztucznych, formowanego/kształtowanego
silikonu lub formowanej/kształtowanej gumy (formowane/kształtowane imitacje robaków, ikry, ryb,
dzikunów, twistery…).
Dopuszcza się stosowanie materiałów okrągłych, ponieważ są produkowane metodą wytłaczania
(ekstruzji."


to kiepsko widzę sportową przyszłość wielu much.

Jeżeli zabrania się tworzyw sztucznych, gum i wszystkiego co jest temu podobne to mokre muchy typu
streamer czy nimfy są poważnie zagrożone.
Jedyne słowo które może złagodzić strach większości zawodnikow jest "pierwotna koncepcja muchy" i
"tułowie". Trudno zmienić pierwotną konstrukcje kiełża "Body Strech"-em. Podobnie jest w przypadku
streamerow, zastosowanie sztucznych oczu, mylaru czy "krystal flash". Co innego dowiązanie gumowego
ogonka twistera czy nabicie na hak gotowej imitacji wszelakich stworzeń. Nie ważne czy z chleba, sera, ciast
czy z ołowiu, gumy, plastiku/siliconu czy pianek, styropianu czy żywic. Takie imitacje gdy są nasączone
zapachami są jak naturalne żyjątka, poza tym że są "martwe".

Najsprawiedliwiej byłoby tak jak pisał nizej @Jack53, czyli rozdawanie kompletów much na które zawodnik
miałby obowiązek łowić. Oczywiście, nie wygrywałoby się wtedy zawodów na tajemne, nowe przynęty ale
wszelkie zawody w kraju nie są zawodami międzynarodowymi. Można wiec łowić tak jak sobie sami ustalimy.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 15.01 20:43
 
Jeżeli ja miałbym się odnieść do przepisu międzynarodowego który przedstawił Piotr Konieczny

" ... zmianami międzynarodowymi które brzmią:
Zabrania się stosowania dodatków, które zmieniają pierwotną koncepcję sztucznej muchy lub tułowi
wykonanych z formowanych/kształtowanych tworzyw sztucznych, formowanego/kształtowanego
silikonu lub formowanej/kształtowanej gumy (formowane/kształtowane imitacje robaków, ikry, ryb,
dzikunów, twistery…).
Dopuszcza się stosowanie materiałów okrągłych, ponieważ są produkowane metodą wytłaczania
(ekstruzji."


to kiepsko widzę sportową przyszłość wielu much.

Jeżeli zabrania się tworzyw sztucznych, gum i wszystkiego co jest temu podobne to mokre muchy typu
streamer czy nimfy są poważnie zagrożone.
Jedyne słowo które może złagodzić strach większości zawodnikow jest "pierwotna koncepcja muchy" i
"tułowie". Trudno zmienić pierwotną konstrukcje kiełża "Body Strech"-em. Podobnie jest w przypadku
streamerow, zastosowanie sztucznych oczu, mylaru czy "krystal flash". Co innego dowiązanie gumowego
ogonka twistera czy nabicie na hak gotowej imitacji wszelakich stworzeń. Nie ważne czy z chleba, sera, ciast
czy z ołowiu, gumy, plastiku/siliconu czy pianek, styropianu czy żywic. Takie imitacje gdy są nasączone
zapachami są jak naturalne żyjątka, poza tym że są "martwe".

Najsprawiedliwiej byłoby tak jak pisał nizej @Jack53, czyli rozdawanie kompletów much na które zawodnik
miałby obowiązek łowić. Oczywiście, nie wygrywałoby się wtedy zawodów na tajemne, nowe przynęty ale
wszelkie zawody w kraju nie są zawodami międzynarodowymi. Można wiec łowić tak jak sobie sami ustalimy.


Moim zdaniem federacja sportu muchowego powinna utworzyć bogaty ilościowo katalog much, które dopuszcza się do stosowania podczas zawodów. Oczywiście, podając przy każdym wzorze rodzaj dopuszczalnego do zastosowania materiału. Jak się bawić, to z klasą , no i niech w końcu pomyślą o przesłaniu "fair play", bo w tej kwestii polski sport muchowy jest na bakier.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [3] 14.01 14:24
 
Zmiany regulaminu zawodów moim zdaniem nic nie zmienią. Dla uzdrowienia chorej sytuacji w polskim sporcie muchowym należny poszukać innych rozwiązań, a przede wszystkim zupełnie innych ludzi !
Nie chodzi mi o zawodników startujących w zawodach, bo mamy z kogo wybrać ekstra KADRĘ lecz o trenerów i cały sztab związanych z tym ludzi. Świat sportu zmienia się i profesjonalizuje bardzo szybko tylko u nas ciągłe ci sami ludzie i ich "myśl" trenerska z minionego wieku -nie ważne, kto będzie w kadrze byle NASZ.
Niedługo będzie to w Polsce sport dla emerytów, bo Młodzi wędkarze widzą co się dzieje i nie mają ochoty brać w tym udziału.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [2] 14.01 14:26
 
Na tym UMCS-ie to jednak same barany pracują.
Pozdrowienia dla mojego kochanego Krzysia D.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 14.01 15:28
 
Widzę po kulturze wypowiedzi, że kolega to raczej wykształcenie rolnicze bo z baranami jest obyty.
-nie pozdrawiam!!!! i nie proszę o odpowiedź!!!
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 16:19
 
Widzę po kulturze wypowiedzi, że kolega to raczej wykształcenie rolnicze bo z baranami jest obyty.
-nie pozdrawiam!!!! i nie proszę o odpowiedź!!!


Prosi to się świnia, ale skąd baran, w przebraniu internetowego trolla, może o tym wiedzieć?
Kolegów to sobie poszukaj w stadzie.

Serdeczne pozdrowienia dla mojego kochanego Krzysia D.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [4] 14.01 14:34
 
Teraz ktoś zwyczajnie upierdliwy z uśmiechem szyderczym,ale kto wie może i szczerym i zarazem takim z
politowaniem zapyta: i poco komu cały ten sport???
Proszę mnie źle nie zrozumieć
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 15:24
 
Jedni lubią to, drudzy tamto. Kwestia gustu.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [2] 14.01 16:51
 
Teraz ktoś zwyczajnie upierdliwy z uśmiechem szyderczym,ale kto wie może i szczerym i zarazem takim z
politowaniem zapyta: i poco komu cały ten sport???
Proszę mnie źle nie zrozumieć


Cały ten sport ma swoją terapeutyczną rolę do odegrania. Sprawdzony ku pokrzepieniu i morale działaczy. Co by przez większą część roku nie czuli się całkiem niepotrzebni i zapomniani
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 14.01 17:15
 
wędkarstwo to sport?
wg mnie bardziej hobby



Teraz ktoś zwyczajnie upierdliwy z uśmiechem szyderczym,ale kto wie może i szczerym i
zarazem takim z
politowaniem zapyta: i poco komu cały ten sport???
Proszę mnie źle nie zrozumieć


Cały ten sport ma swoją terapeutyczną rolę do odegrania. Sprawdzony ku pokrzepieniu i morale
działaczy. Co by przez większą część roku nie czuli się całkiem niepotrzebni i zapomniani src="imx/icons/smile.gif" border="0">
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 20:01
 
Może niektórzy nie dają rady spamiętać, że to tylko hobby
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [10] 14.01 20:15
 
A co byście Panowie (być może Panie też) powiedzieli na to, by na OSach łowić tylko na suchą i mokrą muchę,
ewentualnie na długą nimfę? Gdybyśmy wyrzucili z tych odcinków krótką nimfę i streamera? Na stałe:)
OSy byłyby najlepszymi odcinkami do łowienia w Polsce wg klasycznych metod. Łowienie na OSach byłoby
powrotem do klasyki.

Argument gdzieś ponizej poruszony, że świat idzie do przodu i trzeba iść z duchem czasu kompletnie mnie nie
przekonuje, bo jeśli chodzi o parcie świata i związaną z tym degradację przyrody, to przecież wszyscy
obserwujemy, co się dzieje z jakościa i ilością wody w naszych rzekach. I jak ubywa nam ryb.

Być może mówie jak człowiek ze skansenu, ale w takim skansenie wędkarstwa muchowego chciałbym sie znaleźć
i cieszyć ze złowionej jednej czy dwóch ryb dziennie. Chciałbym, by efektywność łowienia tą mętodą przegrała z
efektownością tej cudownej techniki pięknych, cichych rzutów do ostrożnej ryby, której złowienie na dystansie np
15m daje kompletnie inne wrażenie z holu, niż zahaczenia ryby 3-4 metry od siebie.

Marzę o takich zasadach.

Pozdrawiam serdecznie
Darek
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [6] 14.01 20:28
 
To bardzo rzeczowa propozycja, nota bene system doskonale przećwiczony na klubowych wodach w
Wielkiej Brytanii. Książeczka uprawniająca do wędkowania na tych wodach (rzekach) jest grubiutka jak
kalendarz, każdy zakręt rzeki, każda miejscówka jest tam dokładnie opisana, łącznie z jasną informacją:
np. w tym miejscu tylko sucha mucha, w tym miejscu tylko streamer, w tym miejscu tylko mokra, tutaj
tylko długa nimfa pod prąd (oczywiście żadnej krótkiej i żyły się nie przewiduje). Można? można... ale
nie u nas, u nas liczy się wynik, ilość, centymetry, sztuki, tempo... to są dwa światy, dwie różne
mentalności...
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [5] 14.01 20:54
 
każdy zakręt rzeki, każda miejscówka jest tam dokładnie opisana,
łącznie z jasną informacją:
np. w tym miejscu tylko sucha mucha, w tym miejscu tylko streamer,
w tym miejscu tylko mokra, tutaj tylko długa nimfa pod prąd
a
tutaj wolno piwo wypić ale nie zapalić, pali się tam, a jak kupę
strzelić to 500m po prawej i za dodatkową opłatą 20 zł, akceptujemy
karty Visa i MasterCard.
Takie oesy mnie się nie marzą.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 21:08
 
No ale jak z tą kupą? wolisz gdzie popadnie? ja bym raczej poszedł w miejsce wskazane przez
gospodarza wody, ale ja mieszczuch jestem, wygódki cenię...
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [3] 14.01 21:16
 
... a tak na poważnie, to oczywiście nie chodzi o robienie z OS-u marketu. Gospodarz wody i stali
bywalcy wiedzą "tutaj jest dołek, tutaj głęboka rynienka" i wiedzą również, że najłatwiej wyjąć z niej
sztukę na ciężką krótką... ale na mokrą w pół wody to już trudniej... no to dajmy sobie i mieszkańcom
dołka szansę, wprowadźmy świadome ograniczenia, utrudnijmy sobie zadanie, rybę wyjmie co ósmy, a
nie co trzeci... to proste, nie rozumiem oporu przed takim rozwiązaniem... no chyba że za kilka dych
"sukces musi być gwarantowany"
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [2] 14.01 21:45
 
Dla mnie to bez różnicy, niech każdy łowi na po swojemu rozumianą
muchę, byle w zgodzie z regulaminem. Ważne by nad wodą nie było
chamstwa, darcia gęby od rana "ku..a ale mi przyje..ł, upier..ł mi cały
przypon", nagrzanych od rana bełkoczących mądrali, pozerstwa i
szpanu, wjeżdżania samochodami prawie do rzeki bo d... nie chce
się ruszyć 50m, zbiorowych najazdów integracyjno-rozrywkowych i
syfu jaki po nich pozostaje. Sto razy wolę spotkać się nad wodą z
kulturalnym, trzeźwym i nienadętym nimfiarzem na krótko, niż
prostakiem dry or die po trzech piwach na śniadanie.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 21:50
 
Trochę zszedł temat na ogólny flyfishing.

Ostatnio zobaczyłem początek filmy na YT odnośnie złowienia głowacicy. W pierwszej minucie była
kurwa, o ja pierdole, i takie inne. Rozumiem ekscytację ale nie można inaczej. te kurwy co spadły, bo
spierdolił ze się wypiął, i inne są już nie do słuchania. Na cały regulator na płani.

Rzeczywiście nimfiarze wtedy nie mają tu nic do rzeczy jak się widzi streamerowca czy z suchą z
takimi tekstami
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 21:52
 
W sumie racja, ale prostaki, o których wspominasz, nie lubią się ograniczać, to zwolennicy postawy
"świat leży u mych butów do brodzenia"... skomplikuj im życie, wprowadź dodatkowe zasady, a
pozbędziesz się ich w biały rękawiczkach, pojadą gdzie indziej...
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 14.01 22:49
 
Jestem początkującym muszkarzem i dlatego mam
świadomość, że moje zdanie nie liczy się w tej dyskusji.

Nie wiem też jak powinno być na OSach.

Jednak temat zawodów trochę mnie zainteresował,
pamiętam bowiem, że kiedyś jesienne zawody na Sanie
(JLS) rozgrywane były w formule suchej muchy. Pamiętam
artykuły w WW, w których opisywano je jako prestiżowe.
Były czymś w rodzaju TCS w skokach narciarskich. Dziś
jest chyba inaczej, a może warto do tego wrócić?
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 15.01 20:53
 
A co byście Panowie (być może Panie też) powiedzieli na to, by na OSach łowić tylko na suchą i mokrą
muchę, ewentualnie na długą nimfę? Gdybyśmy wyrzucili z tych odcinków krótką nimfę i streamera? Na stałe:)
OSy byłyby najlepszymi odcinkami do łowienia w Polsce wg klasycznych metod. Łowienie na OSach byłoby
powrotem do klasyki.

Argument gdzieś ponizej poruszony, że świat idzie do przodu i trzeba iść z duchem czasu kompletnie mnie nie
przekonuje, bo jeśli chodzi o parcie świata i związaną z tym degradację przyrody, to przecież wszyscy
obserwujemy, co się dzieje z jakościa i ilością wody w naszych rzekach. I jak ubywa nam ryb.

Być może mówie jak człowiek ze skansenu, ale w takim skansenie wędkarstwa muchowego chciałbym sie
znaleźć i cieszyć ze złowionej jednej czy dwóch ryb dziennie. Chciałbym, by efektywność łowienia tą mętodą
przegrała z efektownością tej cudownej techniki pięknych, cichych rzutów do ostrożnej ryby, której złowienie na
dystansie np 15m daje kompletnie inne wrażenie z holu, niż zahaczenia ryby 3-4 metry od siebie. Marzę o
takich zasadach.

Pozdrawiam serdecznie
Darek


Wprowadzając takie zasady sprawisz że kłusownik również wpadnie na kilka szybkich rzutów i zabierze ci te
ryby zanim na OS się pojawisz. Iiii??? Dalej będzie źle.

Co do złowienia "dwóch ryb na sucha muchę dziennie" myśle że i teraz jest to do zrobienia. Jak nie potrafisz
weź przewodnika i ci pomoże.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 15.01 21:05
 
Tout: nIe chcę wchodzic w retorykę "ja umiem, a Ty bracie widać nie", bo to prowadzi donikąd. Możemy na wodzie
się zmierzyc Trout, jeśli chcesz, tak po koleżeńsku, bo nie lowie dla wyniku. Dla mnie to pasja, nie rywalizacja;)

Co do zasad: mi nie chodzi o to, by ryb było więcej dzieki zasadzie "klasyki muchowej". To nie ma nic do rzeczy.
Ryb raczej więcej nie będzie, bo dlaczego, skoro to, co sie dzieje w przyrodzie widać gołym okiem przez okno.
Chyba, że zrobimy z OSów staw do lowienia czyli będziemy wpuszczać na wiosne to, co będziemy łowic przez
sezon. I tak w kółko. Oczywiście też tak można zrobić. Ale moj wpis był nie o tym

Zasada łowiska, którą proponuję, dotyczy sztuki muchowej, sposobu łowienia, a nie ilości ryb, które będą łowione
lub nie. Widać sie zgadzasz. I to Twoje oczywiste prawo. Ja go nie kwestionuję. Poddaję pomysł tylko.

W końcu wędkarstwo muchowe z jest uważane za elitarne. Do tej elitarnosci metody się odwołuje:) Mogę mieć
takie marzenie. Marzenia, to piękna rzecz:)
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 14.01 22:37
 
W niczym mnie nie przeszkadzałoby łowienie na OS-ach "bardziej klasycznie",ale i tu duża mokra mogłaby
spokojnie robić za streamera i tym sposobem jeden zapis rodzi drugi itd.w nieskończoność.Nie da się ukryć
"Polak potrafi" i stąd mamy nakazów i zakazów coraz więcej a strażników z sezonu na sezon mniej,więc jest
jak jest.
Ogólnie dyskusje takie za zmianami bardziej rygorystycznymi wynikają z coraz większego bezrybia,ale z
moich obserwacji za taki stan nie są tylko i wyłącznie odpowiedzialni"etyczni inaczej",to moim zdaniem
czubek góry lodowej.Główna przyczyna to już niemal nie odwracalne zmiany w środowisku,tam gdzie
jeszcze dziesięć lat temu docierałem tylko i wyłącznie w woderach teraz bez problemu suchą nogą stanę.
Reasumując,zawsze byłem za prostymi zasadami,ale niestety dziś już nic nie jest proste,ale nadal dla mnie
jest jasne że wędkarstwo to hobby a nie sport.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 15.01 00:27
 
zatem skoro nie sport - to po co zawody?


W niczym mnie nie przeszkadzałoby łowienie na OS-ach "bardziej klasycznie",ale i tu duża mokra
mogłaby
spokojnie robić za streamera i tym sposobem jeden zapis rodzi drugi itd.w nieskończoność.Nie da się
ukryć
"Polak potrafi" i stąd mamy nakazów i zakazów coraz więcej a strażników z sezonu na sezon
mniej,więc jest
jak jest.
Ogólnie dyskusje takie za zmianami bardziej rygorystycznymi wynikają z coraz większego bezrybia,ale
z
moich obserwacji za taki stan nie są tylko i wyłącznie odpowiedzialni"etyczni inaczej",to moim zdaniem
czubek góry lodowej.Główna przyczyna to już niemal nie odwracalne zmiany w środowisku,tam gdzie
jeszcze dziesięć lat temu docierałem tylko i wyłącznie w woderach teraz bez problemu suchą nogą
stanę.
Reasumując,zawsze byłem za prostymi zasadami,ale niestety dziś już nic nie jest proste,ale nadal dla
mnie
jest jasne że wędkarstwo to hobby a nie sport.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [12] 16.01 10:03
 
Niestety, od dawna wędkarstwo mchowe nie ma nic wspólnego z elitą. Dawno temu to było i już się nie
wróci.
Wędkę muchową biorą do ręki ludzie przypadkowi, którzy nie znają podstawowych pojęć związanych z
wędkarstwem muchowym. Samo trzymanie wędki muchowej nie powoduje, że jest się wędkarzem
muchowym.
Kiedyś miałem taką rozmowę przy ognisku z zawodnikiem, który swoje bycie zawodnikiem traktował,
jako bycie lepszym człowiekiem. Chwała mu za to( widać mu to jest potrzebne), ale dokonania w życiu,
zachowanie, chamowatość i prostactwo powodują, że jest tylko wędkarzem machającym wędką
muchową.
Wiem, że to brzmi jak moralizatorstwo ale to smutna prawda. Z tym się spotykam na co dzień nad
rzekami, wśród wędkarzy muchowych.

S.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [11] 16.01 12:11
 
Powiem tak, żeby muszkarstwo było elitarne to wody musiałyby być prywatne i wyłącznie dla społeczności
muchówej. Takich wód w Polsce nie ma. Ludzie z nadmiarem gotówki maja tu pole do popisu aby coś takiego
stworzyć i prowadzić. Ewentualnie stworzone przez nich kluby czy stowarzyszenia.

Na takich wodach można ustalać swoje zasady: choćby chodzenie w kapleuszu, palenie fajki, łowienie
wyłącznie dry fly na klejonki i takie tam. W wodach ogólnodostępnych trudno domagać się żeby inni niż elita
muchowa robiła to co oni lub mieli zakazane to tak owak.
Elita wiec to garstka bogaczy których stać na faneberie jak i wodę na której mogę je wprowadzać chroniąc ja
jednocześnie przed zakusami "normalnych" którzy chętnie skorzystaliby z łatwej stołówki. Do tego dochodzą
również naturalne szkodniki czyli zwierzęta żywiące się rybami.
Stać kogoś na stworzenie i utrzymanie tak funkcjonującego łowiska? Na to pytanie może odpowiedzieć może
kilka osób w kraju. Może Pan Józef Jeleński.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 16.01 12:22
 
Na takich wodach można ustalać swoje zasady: choćby
chodzenie w kapleuszu, palenie fajki, łowienie
wyłącznie dry fly na klejonki i takie tam. W wodach
ogólnodostępnych trudno domagać się żeby inni niż elita
muchowa robiła to co oni lub mieli zakazane to tak owak.


Wybacz mój nieelitarny język ale mało co nie popuściłem w moje
nowe portki ze śmiechu. Kapelusz i fajka wyznacznikiem
przynależności do elity...
Znam jednego co oprócz kapelusza i fajki posiada również Porsche
Cayenne. I wyrok za handel drugami.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 16.01 17:32
 
Myślałem że tylko "kreski" popuszczają. Twardy bądź!!!!

Dodaj sobie wszędzie cudzysłów do tych fajek, czapeczek w kratkę, klejonek i elity i będzie good.
Przykład elity (i wód) wziąłem z filmików z GB.
Dochód (-y) elity mnie nie interesuje, podobnie jak sposób w jaki go uzyskują. Nikomu nie zazdroszczę.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 16.01 16:01
 
I mylisz się są prywatne wody w Polsce udostępnione tylko dla muszkarzy.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [7] 16.01 16:42
 
Zawody powinny być rozgrywane na prywatnych wodach za prywatne pieniądze tych co startują. Tak jak
nie akceptuję budowania stadionów pod jakąś wątpliwą jakość piłkarską miernot biegających po trawie( i
dorabiania do tego ideologii), tak nie rozumiem, dlaczego miałbym płacić na zawody, które powodują, że
przyjeżdżając na ryby muszę sprawdzać gdzie mogę jechać bo zawody. Rozgrywane na rybie, którą
wcześniej wpuszczają. Idiotyzm.

Zawody nie mają nic wspólnego z elitarnością. To sposób bycia, życia, wiedzy, postępowania, itd... Na
tyle oszustw ile dokonało się za zawodach muszkarskich to można by napisać książkę. Oszust nie ma
nic wspólnego z elitą. Wręcz przeciwnie. A są tacy co jeszcze awansują na trenera kadry, np. ... i takie
przypadki były. ehhh
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [6] 16.01 17:43
 
Tylko i wyłącznie zawężasz i redukujesz zawody muchowe do patologii, co oczywiście zmniejsza możliwości
współpracy. Niektóre fora z podobnym rozmachem eliminują małe ryby i tak dochodzimy w Polsce do coraz
większej atomizacji, ponieważ jeden zabiłby wędkarza za zabranie ryby, drugi za małe, trzeci za nimfę, jeszcze
inny za zawody. Dochodzimy wówczas do modelu takiego, że każdy wybieli się i uświęci podreślając jak ważny
jest DLA NIEGO jego punkt widzenia, ale po stowarzyszeniu pozostaną zgliszcza.

Nowe stowarzyszenie też się nie zawiąże, ponieważ indywidualny punkt widzenia każdej polskiej krnąbrnej
jednostki uniemożliwia współpracę w atmosferze "znoszenia się". Dlatego są szanse tylko na lizanie pupy prezesa
i sztuczność, oraz partie jednego wodza, kluby jednego mistrza.

Tak oto sami pozbawiamy się możliwości. Pisałem o tym milion razy, nie dotarło ani do głowy Jerka, ani FFF, ani
Fors, nie dotarło nigdzie. I nie dotrze. Taki mamy klimat.

 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [2] 16.01 18:33
 
(...) Niektóre fora z podobnym rozmachem eliminują małe ryby
(...)

Tak oto sami pozbawiamy się możliwości. Pisałem o tym milion razy,
nie dotarło ani do głowy Jerka, ani FFF, ani
Fors, nie dotarło nigdzie. I nie dotrze. Taki mamy klimat.



Tak jak do Ciebie nie dociera prosty fakt że fora są zakładane przez
prywatne osoby które opłacają serwer i mają prawo ustalać sobie
własne regulaminy i zasady "społeczności". Jeśli Tobie to nie
odpowiada po prostu znajdź sobie inne lub załóż własne z własnymi
zasadami.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 16.01 19:09
 
Oczywiście, na tej samej zasadzie lider partii powie jakiemuś posłowi, że to jego partia i jak coś mu nie pasuje
może sobie założyć swoją lub przejść do innej. Tylko co wynika z tego prawa do "sobiepaństwa"? W praktycznym
wymiarze społecznym doprowadza to do atomizacji i jest to zwyczajnie głupie. Choć oczywiście nikt nikomu nie
zabrania robić głupot za swoje pieniądze. Co więcej w Polsce ludzie życie poświęcają na to, żeby realizować się w
jakimś swoim ciasnym grajdołku.

Być może ktoś ma satysfakcję z panowania nad jakąś małą przestrzenią i oczywiście jest to jego prawo. Prawo do
głupoty, którego nikt nie może mu zabronić.

Moje wpisy nie mają na celu dyktowania innym jak mają żyć, jakie poglądy są zakazane oraz jak należy urządzać
swój własny grajdołek, żeby obradzał. Moje wpisy są wyłącznie inspiracją, jak można takie grajdołki prowadzić,
aby nie doprowadzać do atomizacji środowiska, co oczywiście nie jest zakazane. Można jeszcze założyć trzy
plemiona ludzi łowiących na nimfę, które założą swoje grajdołki za swoje pieniądze. Wolno im, niech zakładają.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 16.01 19:31
 
Fora zakładane dla zysku czerpią wiedzę z ludzi jak przestają być dla ludzi tracą ekonomiczny sens bytu i umierają.
Regulaniny i moderatorzy to forma cenzury-nowotworu na tkance społecznej.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 16.01 19:08
 
Nie redukuje do patologii. Zwracam uwagę, na wypaczenia które nie spowodują, że jest to sport elitarny
czy ludzie się nim staną. Znam wielu zawodników, którzy są wspaniałymi ludźmi. Wędkarzami, flytierami,
uznanymi w swoich zawodach prywatnie czy dobrymi ludźmi.

Ale każdy sport zawodniczy niestety drąży patologia, którą tworzą ludzie, dlatego zawodnicy powinni
pokrywać swojej hobby ze swojej kasy lub od sponsorów, a ten powinien wymagać efektów.

Ciekawy jestem tylko, który to taki mądruś narobił takiego syfu z materiałami w regulaminie nowym....

S.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [1] 16.01 19:36
 
To nie klimat to etap...schyłkowy.
Trzymaj Swoją Jakość i nie daj się zaszufladkować na poziomie jakoś.
Analiza i wnioski wyróżniają od pierwszego posta.
 
  Odp: Miejsce na wypowiedzenie sie z tematu nizej. [0] 16.01 19:46
 
Aby istniało coś mniej więcej na kształt "Trout Unlimited" to pierwej musi istnieć "Integration Almost Without
Limited" (pomijając patolę), a jeśli nie ma ogólnego konsensusu, to "sobiepanowie", konkurujący jak Kargul z
Pawlakiem o kawałek miedzy zostaną wydziedziczeni z rzek, ryb, środowiska naturalnego i ostanie im się ino
sznur. Dlatego chwilowe podniety samczyków alfa, którzy sobie "rzondzom" są w długofalowej perspektywie psu
na budę.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus