| |
A ja napisałem z jakiego powodu. Dawniej były jakie¶ porozumienia wiec płacenie w innym okręgu rzadko
(chyba) zachodziło. Płaciło się dniówki na wyjeĽdzie czy tygodniówki na urlopach jak ja to robię. Teraz taniej
wychodzi zapłacił "300" za "cały" niż "50" za dzień. Dlatego jest jak jest.
Mało tego, dawniej żebym mógł się przenie¶ć do innego Koła musiałem prosić czy mnie przyjm± oraz być
"znienawidzonymi wyklętym" w Kole z którego odchodziłem. Teraz poza tym że dostać się do jakiego¶ koła nie
ma żadnego problemu, to nawet "zdanie" na kartę wędkarsk± nie było żadnym problemem gdy się
przychodziło "z ulicy". Zdanie napisałem specjalnie w cudzy. ponieważ żadnego egzaminu nie było. Pieni±dz
za egzamin w łapę, opłacenie składek, "działka" dla skarbnika "za sztukę" (kolejni łowcy głów) i poszło. Karta
wydana, opłaty zrobione i ... tak to hula od min. 20 lat.
Czy to jest normalne, prawidłowe, uczciwe? W±tpię. Ale ludzie (klient czy każdy głupi) to pieni±dz, co¶ jak
uczniowie w szkołach i ... lecimy powoli ... dalej z tym "koksem". W jaki sposób, w jakich kołach i na jakich
zasadach każdy z PL może sobie być jego członkiem nie rozumiem. Może gdyby takie "umyki" były lekko (to
zaniżone) opłacane na rzecz danego koła to jako¶ bym to zrozumiał. A tak za free, pocałuj mnie w ... czy
u¶cisk dłoni lub poklepanie kolegi po ramieniu i sprawa załatwiona? Tak to nigdy dobrze nie będzie skoro
swoje dobra (wody, ryby) oddaje się za przysłowiow± darmochę nie dostaj±c nic w zamian. Nie liczę tych
groszy (300PLN).
Ale ja się nie znam. Poza tym jestem zły i się czepiam.
|