f l y f i s h i n g . p l 2024.05.08
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: Administracja. Czas 2024-05-08 00:14:34.


poprzednia wiadomosc Odp: C&R taniej? Dlaczego? : : nadesłane przez Bartek (postów: 475) dnia 2006-06-30 11:22:15 z *.articomp.net
  Jeżeli licencje C&R będą tańsze, to więcej wędkarzy się na nie zdecyduje. Ma Pan rację, że "no-killowcy" też zabijają ryby (choć niecelowo), ale czynią tak również osoby zabierajace ryby, tyle że ci dodatkowo zabijają ryby w ramach licencji. Presję można regulować pewnymi limitami, choć to niestety wymusza od razu wyższe ceny licencji. Wg mnie cena licencji C&R powinna być mniejsza od ceny licencji z limitem o wartość zabieranych w ramach pozwolenia ryb. Na dolnej Rabie woda jest dużo zimniejsza niż na górze i przy odpowiednim wykształceniu wędkarzy można osiągnąć małą śmiertelność wypuszczanych ryb.

Pozdrawiam Bartek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [0] 30.06 11:30
 
Nie bierzesz pod uwagę jednego. Wędkarz ze zwykła licencją łowi 3 ryby i zchodzi z łowiska czasem, lub kupuje następną licencję. Wędkarz C&R moze łowić cały dzień i ma okazje skłuć dziesiatki ryb. W okresie letnim każdy kontakt z wedkarzem może skończyć się dla ryby tragicznie. I paradoksalnie wieksze szanse przeżycia ma rybka niewymiarowa bo ląduje w ręce (oby mokrej) po kilku sekundach niż ryba większa walcząca przez kilka minut.
Przedwczoraj prawie "zajechałem" 38 centymetrowgo pstrąga na Wiśle. Minuta holu to było za długo. Ryba ledwie odpłynęła mimo, że wyjąłem ją z wody na 5-10 sekund. Była piąta rano !
 
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [4] 30.06 11:34
 
Mimo, ze jestem No Killowcem to muszę powiedzieć, że się częściowo mylisz. Licencja "No Kill" powinna w swojej cenie zawierać jakiś procent za właśnie te nieumyślne(wszyscy chcą dobrze, ale co z tego najczęściej wychodzi?) zgony ryb. Śnięta ryba to śnięta ryba, nieważne czy złowiona przez no killowca czy killowca. Na wodach PZW mam ten komfort, że gdy widzę, że ryba po holu długo nie pociągnie mogę dać jej w łeb. A tam gdzie wykupię licencję no kill to muszę ją wypuścić, a gdy padnie to strata dla gospodarza wody jest taka jak różnica w cenie licencji No Kill i tej na jedną rybę. Wiec według mnie różnice cenowe pomiedzy licencjami kill, a no kill nie powinny być takie diametralne.
 
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [3] 30.06 12:14
 
Ale przecież wędkarz "killowiec" też wyciaga i męczy ryby w takim stopniu jak "no-killowiec". Gdyby był warunek, że po zabraniu ryby wędkarz schodzi z łowiska, to nikt by tej ryby nie brał od razu, tylko wyznaczał sobie granicę łowienia i zabierał rybę najwyżej 0,5 h przed tą barierą. Dla mnie oczywistą sprawą jest, że "killowcy" uszkadzają tyle samo ryb + 1 zabita w ramach licencji. Do tego "no-killowcy" są z reguły lepiej przygotowani do skutecznego uwalniania ryb. Choć rzeczywiście istniałoby ryzyko zwiększenia się presji z powodu niższej ceny licencji. Należy wziąć pod uwagę, że na takiej rzece jak dolna Raba "zabieralność" ryb dążyłaby do 1 szt/licencję. Chyba najlepszym rozwiazaniem byłoby C&R na łowisku muchowym i P&T na spinnigowym. Cena ta sama, ale na muchowym w zamian za utratę prawa do zabrania ryby, wędkarz uzyskiwałby milsze warunki łowienia i mógłby się przez chwilę poczuć elitą

Nie znam się na tych sprawach i tylko przedstawiam moją opinię z pozycji "szarego" klienta

Pozdrawiam Bartek
 
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [0] 30.06 12:20
 
Właśnie o te odczucia chodzi i o ich uzasadnienia.

Dlatego dociekliwie pytam "dlaczego", wciąż nie do końca usatysfakcjonowany

Bo z punktu widzenia zagospodarowania łowiska i związanych z tym kalkulacji wnioski moga byc zgoła odwrotne i trzeba je skonfrontować, a potem przekazać skutecznie użytkującym łowisko. tak, żeby zrozumieli i zaakceptowali, zmieniając swoje rozumienie zagadniernia. Między innymi po to, żeby kierować sie rozumieniem zjawisk, a nie odczuciami.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [1] 30.06 20:58
 
Chyba najlepszym rozwiazaniem byłoby C&R na łowisku muchowym i P&T na spinnigowym. Cena ta sama, ale na muchowym w zamian za utratę prawa do zabrania ryby, wędkarz uzyskiwałby milsze warunki łowienia i mógłby się przez chwilę poczuć elitą

Nie znam się na tych sprawach i tylko przedstawiam moją opinię z pozycji "szarego" klienta

Pozdrawiam Bartek


Drogi Bartku. Lepiej by było P&T na muchowym, a C&R na spinningowym. Dobry spinningista męczy mniej ryb, bo mniej łowi małych pstrągów - niewymiarowych. O maluchach lipionkach już nie wspomne, bo lipień poniżej 40cm jest w ogóle raczej poza zasięgiem spinningu, czego nie można powiedzieć i "normalnych" lipieniach czyli ponad 40cm (głównie w wodach nie polskich, gdzie niekiedy wymiar ochronny lipienia jest 45cm i dobrze biorą na przynęty spinningowe)
I dlatego spinningiści się też czują elitą i dalej chcą się nią czuć :)

 
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [0] 30.06 22:01
 
Nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że spinningista łowi mniej niewymiarków. Często łowię na spinning i ciągnę jednego pstrąga za drugim (jeśli biorą), zmiana przynęty na większą nie pomaga. Po prostu jeśli są w łowisku niewymiarki to atakują również przynęty spinningowe. W wielu miejscach ciężko jest o branie na muchę, a na blachę co rzut wiesza się mały pstrążek. Dotyczy to zwłaszcza miejsc, które "na oko" wydają się zawierać głównie ryby dorosłe.

Pozdrawiam Bartek
 
  Odp: C&R taniej? Dlaczego? [0] 30.06 11:36
 
Jeżeli licencje C&R będą tańsze, to więcej wędkarzy się na nie zdecyduje. Ma Pan rację, że "no-killowcy" też zabijają ryby (choć niecelowo), ale czynią tak również osoby zabierajace ryby, tyle że ci dodatkowo zabijają ryby w ramach licencji. Presję można regulować pewnymi limitami, choć to niestety wymusza od razu wyższe ceny licencji. Wg mnie cena licencji C&R powinna być mniejsza od ceny licencji z limitem o wartość zabieranych w ramach pozwolenia ryb. Na dolnej Rabie woda jest dużo zimniejsza niż na górze i przy odpowiednim wykształceniu wędkarzy można osiągnąć małą śmiertelność wypuszczanych ryb.

Pozdrawiam Bartek


Więc "dlaczego"?

A co oznacza "o wartość zabieranych w ramach pozwolenia ryb"?

Jeżeli średni zabrany połów wynosi 0,3 sztuki/dzień, sztuki zazwyczaj ledwo wymiarowej, o masie ok. 1/3 kg, której cena hodowlana wynosi 20 zł/kg - to licencja dzienna powinna być tańsza o jakieś 2,50 zł. Kompensowane zapewne większą presją, bo przecież "więcej wędkarzy zdecyduje się na liceencje C&R".

Obawiam się, że te wyliczenia są niejako "od końca".

Ciekawy materiał na temat szacowania możliwości zagospodarowania łowisk można przeczytać tutaj:

Komisja Lublin

i szczegółowe sprawozdania z odłowów kontrolnych tutaj: Odłowy Bystrzycy

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus