|
Z przeglądu polskiego rynku muchowego w 2017 roku wynika, że mamy obecnie trzy rury
retro do wyboru:
- Okuma G-force Fly 9' #6-7 (49 zł)
- Jaxon Arcadia Fly 9' #5 (50 zł)
- Ron Thompson Evo Concept Fly (65 zł)
Wędkami tymi można walić o kamienie, ścinać pokrzywy, bronić się przed wilkiem i jeleniem
oraz łowić ryby od jelców aż do szczupaków - zmieniając sobie dwie linki:
- #5 presentation do suchej
- #7 impact/muskie/bass/rocket itd.
Wędki te mają tą zaletę, że możemy na nie łowić lipienie na suchą oraz szczupaki (zapewne
też głowacice) na muchę. Zalecam stosowanie ciężkiego kołowrotka. Zabawa przednia i nie
potrzebna jest już siłownia.
Przypomnę też, o czym pisałem wielokrotnie, że wędki tego typu pozwalają doskonale
amortyzować hol lipienia, a jednocześnie stosować grubą linkę do samozacinania na mokrą
w dół po skosie (nie zalecam linek lżejszych niż #5). Tego nie można uzyskać żadną wędką,
poza:
- kompozytową rurą retro
- szklakiem
- klejonką
Oczywiście ludzie z branży lub odpowiednio uformowani przez "poważne podejście"
(smutnych panów) nie zdradzą Wam tego sekretu, ponieważ opisując takie fizyczne
właściwości wędek wymienią tylko szklaki i klejonki. Otóż wędki dla "complete anglers" są
najtańszymi na rynku i o tym warto wiedzieć, żeby nie być teletubisiem.
P.S. Oczywiście egoiści by chcieli, żebyście tyrali na wędki po 5 koła i zostawili łowiska dla
nich - za Wasze składki. Nie dajcie się robić w bambuko - łówcie ryby, wszak muszkarz
lepszym jest dopełnieniem krajobrazu niż kłusownik.
Pozdro
KD
|