|
Dlaczego niewielka?!?!?!!!!!
Każda ryba ma jakies szanse przeżycia w swoim środowisku, podobnie jak kazde zwierzę, może za wyjątkiem
człowieka. On żyje w "innym własnym świecie".
Co innego ewent. "obtarcia" skory. Na to ryby są odporne mając wlasnie śluz i łuski.
Gdyby podczas tarła wszystkie miały łapać grzybice i doprowadzało by to do ich śmierci to wszystkie ryby
przystępujące do tarła kończyły by jak łososie w Ameryce Północnej.
Razi troche sposób postępowania z ładnym okazem i piękną, szlachetną rybą ale .... cóż. Tak wyglada (-ł)
zgnuśniały Związek z ludźmi przyzwyczajonymi do "Catch4Eat".
ryby nie łapią grzybicy i chorób tak po prostu w wodzie a po tarle jak wiesz łososiowate troche dochodza do siebie, niektóre wręcz zdychają, tylko ze różnica jest taka ze z punktu widzenia ewolucji ryba po tarle ma mniejsza wartośc bo przekazała geny dalej i niejako jej smierć jest w pewien spośób ekologicznie usprawiedliwiona. Za to tu jest sytuacja zgoła inna - bo oto taki prostak brudnymi łąpskami dotyka skrzeli (co jest najgorsze a zwykle pomijane bo tam brudną łapę od krwioobiegu dzieli tylko kilka warstw komórek), skóry, obtacza i obtłucze trzepoczącą się tą głowatke w panierce z kamieni i piachu i tak wymęczona wypusza, to nawet jak odpłynie to raczej musiałaby mieć szczeście aby wyjść z tego cało. Tak różnica jak już dokonujemy porównań....
|