f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc "Przegapione branie". : : nadesłane przez trouts master (postów: 8654) dnia 2017-10-24 19:27:39 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Załamanie pogody przyszło nieoczekiwanie i sprawiło wrażenie grudniowych dni z temperaturą ok 4st po kilku
wręcz letnich tygodniach i cieplutkich dniach. Ciapało z nieba cały dzień i noc a temperatura spadała z
kilkunastu do 2 stopni nad ranem. W końcu zrobiła się pogoda na "królową" naszych rzek, głowacicę.
Czekałem na nią z utęsknieniem widząc oblegane w pogodne dni miejscówki dające szanse na spotkanie z
głowatką. Patrząc myślałem że dopiero załamanie pogody lub nadejście zimy wygoni z wody "turystów"
próbujących coś wydłubać z wody.
W nocy przed snem sprawdzam stan wody na dopływie i wiem już że można zaryzykować bo opady słabną.
Nie mam parcia na rybę ale po zakupie nowego kija chciałbym zobaczyć co potrafi z ponad metrową
głowacicą. Czy się taka trafi? Zła wieść przekazana mi przez kolegę o zabiciu kilka dni wcześniej ryby ok
120cm, powoduję niesmak i zastanowienie się czy iść. "Mistrzowie" z muchówkami pokazali co potrafią.
Może według nich głowacic jest za dużo i sami decydują o tym która i ile ma żyć. Przykra i smutna sprawa tym
bardziej, że miałem to miejsce obłowić.
Wspomniany patyk pokazał już swoją moc przy nieudanym holu szczupaka 70cm+ gdy jakimś cudem udało
mu się rozgiąć agrafkę i odpłynąć z kumpla streamerem którego co dopiero przystrzygłem w odpowiedni i
zadowalający mnie kształt. Pokazał że był łowny. Pstrągi się czepiały, szczupak nie odmówił, głowacica nie
zdążyła.
Kładę się wiec z myślą że jutro rano ruszam na głowacicowe miejscówki sprawdzić nową muchówkę na
"królowej". Najlepiej dużej. Na wszelki wypadek nie wpisuję wejścia wieczorem aby go nie stracić gdy
płynące błoto wykluczy sensowne łowienie.
Godzina 5.00 temperatura na zewnątrz 2 stopnie. Biorę rękawiczki i cieplejszą czapkę. Zimno i wilgotno jak
w ciepłym grudniu. Dobrze. Nosiło mnie aby wejść do wody o godzinie 6.20 aby nie zaskoczyła mnie znowu
czyjaś wizyta na "mojej" miejscówce jednak zachmurzenie i rzut oka na wschodni nieboskłon podpowiada "za
wcześnie, spokojnie". Wiem że przy brudnej wodzie i takiej ciemnicy można jedynie skąpać się uderzając w
większy głaz niewidoczny w takich warunkach. Stojąc nad Sanem wiem już że będę łowił. Jedna strona czysta
a druga klasycznie trącona dopływem. Przechodzę powoli i ostrożnie na drugą stronę, robię wpis (zawsze
niechętnie) i rozkładam Cabelas "Sli". Jaka mucha dzisiaj? Killera zostawię, trzeba przetestować to na co nie
bierze. Wielki łamany streamer kupiony w zeszłych latach po moich poprawkach (strzyżeniu) pracuje znacznie
lepiej. Dam mu szansę, jak nie będę zadowolony to go znowu przerobię. Kolorystyka lipienia. Zwłaszcza po
kilku kropkach które dodałem mu markerem. Czy nie za ciemny na poranek i trąconą wodę? Zobaczymy, w
razie co są w pudełku inne niezawodne.
Wchodzę jak zawsze po cichu na wlot starając się nie wywracać kamieni pod nogami. Woda tu do kolan ale
wiem że głowacica na taką wychodzi w poszukiwaniu drobnicy. Rzuty jak zwykle krótkie, prowadzenie wolne
aby mucha sprawiała wrażenie '"trąconej rybki" spływającej z nurtem. Przejdę pierwszy raz i gdy nic się nie
trafi wydłużę rzuty zmieniając ewentualnie muchę. Pierwsze przejście puste. Za ciemno? Zły streamer?
Łowiłem w brudnej wodzie więc trzeba wejść głębiej i rzucać na krawędź czystej i brudnej wody. Tam powinna
się ustawić "królowa" tej wody. Klika dłuższych rzutów i nic. Może trochę wyżej, zaraz za samymi głazami
obrośniętymi trawą. Tam zawsze stały pstrągi, woda do połowy ud. Rzuty wykonuję teraz pod prąd wiec muszę
szybciej "szarpać" linkę aby spływający streamer wykonywał jakieś ruchy. Kolejny rzut w górę, nadrzucenie
linki aby mucha trochę utonęła i miała chwilę na prezentację w tak szybkim spływie. Mocno pociągam sznurem
po ok 4-50cm. Łowiąc tak często pstrągi latem wiem, że aby mieć pełną kontrolę powinienem unosić jeszcze
wędkę aby kasować do maksimum luz powstający w chwilkach przerwy pomiędzy przełożeniem ręki po
każdym pociągnięciu linki. Z tak ciężkim zestawem i głowacicą tego jednak nie zaryzykuję bo wiem że nie
będę miał już "czym" zaciąć.
Właśnie w jednym z kilku oddanych w ten sposób rzutów po pełnym podciągnięciu linki poczułem jakby lekki
opór. Sprawiał wrażenie najechania na płynące zielsko lub przytrzymania pstrąga za za dużego dla niego
streamera. Kolejnego podciągnięcia już nie zdążyłem zrobić gdyż wielka ryba wystrzeliła w powietrze i w
gejzerach wody szalała na końcu zestawu. Odruchowo dźwignąłem wędkę wiedząc że jej nie zaciąłem ani nie
czułem jej brania. Wisiała jednak na haku. Niepewny hak (shank- łamaniec), niezacięta szalejąca jak pstrąg
ryba w szybkim nurcie zmyliła mnie po raz kolejny. Widząc taką walkę byłem do końca pewny że mam
ogromnego pstrąga. Myślę sobie "pewnie steryd" skoro tak duży, brązowy, nie na tarle. Widziałem już pstrąga
72cm i trochę od niego mniejsze. Brudna woda nie ułatwiał identyfikacji ale myśl że tej wielości pstrąg to
pewnie "rekord Polski" sprawiała że tym bardziej chciałem aby nie spadł. Szybkie nawinięcie linki na młynek,
siłowy hol, mocno ugięty silny patyk nie pozwoliły rybie na długą walkę. Podpłynęła pod same nogi i wtedy
zobaczyłem że to jednak kochana "dziewczynka" a nie "śmierdziuch". Widziałem że ma ok 70cm i byłem
ciekaw czy to kolejna jedna z moich znajomych czy coś nowego . Podciągnąłem na płytką wodę, lewą ręką za
ogon, drugą (z wędką) pod brzuch i wyniosłem "mamusię" na trawę. Śliczna, okrąglutka, gruba samica
(chyyyyba).

Szybkie mierzenie, kilka fotek i do wody w dobrej kondycji. Wymiar ok 83cm i pytanie czy to moja znajoma z
zeszłego roku. Dopiero jak sprawdzę fotki "buźki" wszystko się okaże.


Dla wszystkich wytrwale polujących na najpiękniejszą rybę wód Pogórza oraz szanujących jej populacje.


Pozdrawiam.
A.P.



  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: [0] 24.10 19:36
  Głowatka 83cm- foty. [2] 24.10 19:44
  Odp: Głowatka 83cm- foty. [1] 24.10 19:45
  Odp: Głowatka 83cm- foty. [0] 25.10 15:35
  Odp: [1] 24.10 20:18
  Odp: [0] 24.10 21:46
  Odp: [0] 24.10 20:36
  Odp: [2] 24.10 20:42
  Odp: [1] 24.10 21:48
  Odp: [0] 24.10 22:01
  Odp: [1] 25.10 11:07
  Odp: [0] 25.10 12:46
  Odp: [31] 26.10 08:51
  Odp: [0] 26.10 09:14
  Odp: [21] 26.10 11:20
  Odp: [17] 26.10 11:36
  Odp: [16] 26.10 11:59
  Odp: [1] 26.10 12:10
  Odp: [0] 26.10 17:57
  Odp: [13] 26.10 13:37
  Odp: [5] 26.10 13:55
  Odp: [0] 26.10 15:04
  Odp: [3] 26.10 15:44
  Odp: [2] 26.10 16:39
  Odp: [1] 27.10 07:57
  Odp: [0] 28.10 20:48
  Odp: [6] 26.10 15:28
  Odp: [0] 26.10 18:16
  Odp: [4] 26.10 21:41
  Odp: [3] 26.10 22:06
  Odp: [2] 26.10 22:51
  Odp: [0] 27.10 06:31
  Odp: [0] 27.10 10:57
  Odp: [2] 26.10 11:56
  Odp: [1] 26.10 12:07
  Odp: [0] 26.10 21:08
  Odp: [7] 26.10 22:15
  Odp: [0] 26.10 23:10
  Odp: [3] 27.10 00:16
  Odp: [2] 27.10 05:29
  Odp: [1] 27.10 18:59
  Odp: [0] 27.10 19:09
  Odp: [1] 27.10 08:13
  Odp: [0] 27.10 08:29
  Odp: [0] 27.10 14:59
  Odp: [5] 27.10 18:09
  Odp: [4] 27.10 21:24
  Odp: [3] 27.10 22:46
  Odp: [2] 28.10 16:01
  Odp: [1] 28.10 20:00
  Odp: [0] 28.10 20:33
  Odp: [0] 11.11 11:11
  Odp: [0] 11.11 11:15
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus