f l y f i s h i n g . p l 2024.05.03
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: ZG PZW - jest tam kto?. Autor: witek ziemkowski. Czas 2024-05-03 10:11:52.


poprzednia wiadomosc Plany 2023 : : nadesłane przez remigiusz (postów: 311) dnia 2022-10-19 19:14:13 z *.play-internet.pl
  Podobno w planach dopuszczenie spiningu ( duże przynęty) w
okresie ochrony pstraga na Sanie od Hoczewki w dół
???.!!!Czytaj pozbywamy się głowatki szkodnika. Szkoda
gadać .....
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Plany 2023 [12] 19.10 21:30
 
Skąd takie info? Po co zarybiać skoro mamy likwidować? Chyba że chodzi o racjonalną gospodarkę tą rybą a
lobby spinningowe kwiczy: "też chcę".
 
  Odp: Plany 2023 [10] 20.10 10:30
 
A co to muszkarze głowacic nie zabijają tylko źli
spiningiści ?
 
  Odp: Plany 2023 [6] 20.10 15:29
 
Ja nie piszę kto zabija i kto jest zły. Tematem było dopuszczenie spinningu. Kto upilnuje tych "łowiących
pstrągi czy klenie". Nie ma spinningu masz spokój z kombinowaniem. Dopuścisz spinning będziesz miał
znowu kombinacje typu "zanęcanie" na Myczkowcach przy łowieniu na spinning.

A hasło "Czytaj pozbywamy się głowatki szkodnika" jak najbardziej trafne. Głowacica jesienią/zimą
nie je robaczków.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 20.10 15:41
 
A hasło "Czytaj pozbywamy się głowatki szkodnika" jak
najbardziej trafne. Głowacica jesienią/zimą nie je robaczków.


Dziwne, że na Bałkanach, w rzekach pełnych (do niedawna)
pstrągów kilku gatunków i lipieni szkodnikiem nie była i nie jest a
przyjemność jej łowienia zaczyna się od ok. 50€/dzień. Poza tym,
wszyscy sanowi sceptycy glowacicowi, nie bądźcie dzbanami, pliz.
Na Sanie P&L wyginęły nie za sprawą główki. Na tej rzece są
kilometry wody gdzie głowy nie ma bo jest zwyczajnie za płytko a
mimo tego są to pstrągowo-lipieniowe pustynie.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 20.10 16:46
 
"Dziwne, że na Bałkanach, w rzekach pełnych (do niedawna) pstrągów kilku gatunków i lipieni
szkodnikiem nie była i nie jest a przyjemność jej łowienia zaczyna się od ok. 50€/dzień.
_____

Piszą o trafnym haśle miałem na myśli nie to że głowacica jest szkodnikiem. Chodziło o to że w tym
okresie je coś spinningowego więc szybko może wybyć z rzeki na patelnie szukających mięsa.

"Na Sanie P&L wyginęły nie za sprawą główki. Na tej rzece są kilometry wody gdzie głowy nie ma bo
jest zwyczajnie za płytko a mimo tego są to pstrągowo-lipieniowe pustynie".

______

Te czy inne ryby wyginęły bo "wysyp" (porównując z grzybami) nie występuje. Jednym słowem nie ma
tarła, jest lub jest nieskuteczne, udane tarło wymiera szybciej niż zobaczymy że było.
Na grzyby czy plony też czeka się niejeden sezon. Ryby jednak są bardziej wymagające niż grzyby czy
rośliny i widzimy to czego nie ma lub jest w makro skali.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 20.10 16:55
 
A, ok. Jasne.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 20.10 22:16
 
Jakoś poniżej Postołowa od września nie widać
najazdu spiningistów dlaczego miało by być inaczej
powyżej mostu w Postolowie? Jaki ma związek
nęcenie na Myczkowcach do dopuszczenia
spiningu?
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 08:07
 
A kto mówi o najazdach. Ile tych miejsc tam jest ? Zaledwie 3-
4 nie trzeba tłumów. Wystarczy zaledwie 5 wędkarzy którzy
załatwią sprawę i będzie po głowatce. Są tam tacy specjaliści
co potrafią nawet w okresie ochronnym dorwać głowatke
( była już mowa o tym na forum gdzieś -nie będę szukał bo nie
mam czasu). Spining tak ale z zakazem zabierania.
Zastanawiam się tylko czy to jest naprawdę takie potrzebne w
okresie ochrony pstraga. Bo i z nim nie ma szału ostatnio.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 08:30
 
"Jaki ma związek nęcenie na Myczkowcach do dopuszczenia spiningu?"
_____

Jaki ma związek? Niewyraźnie napisałem?
"Kto upilnuje tych "łowiących pstrągi czy klenie". Nie ma spinningu masz spokój z kombinowaniem.
Dopuścisz spinning będziesz miał znowu kombinacje typu "zanęcanie" na Myczkowcach przy łowieniu na
spinning."


Jak trudno ci to zrozumieć to wyjaśnię. Żeby dorwać rybę miesiarze są w stanie nęcić łowiąc na spinning.
Zamiast gumki zakładają robaka na wodach górskich (Myczkowce) i nie tylko. Kombinują jak się da bo ...
można zabijać. Jeżeli rybę trzeba będzie wypuścić to po uj kombinować? Żeby złowić i wypuścić? Zezwolenie
na zabijanie zawsze nakręca i włącza myślenie u tych co chcą dorwać za wszelką cenę.
Pytam jeszcze raz, kto ich upilnuje? Głowacica to nie pstrąg, pisałem, jest kilka, -naście sztuk wiec szybko
zniknie zgodnie z zezwoleniem wydanym od gospodarza.
Skoro miesiarze potrafią walić grube pstrągi w listopadzie łowiąc na muchówki "lipienie" to dając im spinning
do ręki masz problem cały sezon z upilnowaniem wody. Ile pstrągów zdechnie "wypuszczonych" po
zbytecznych holach?
O świcie czy wieczorami/nocami nie jesteś w stanie upilnować w lecie łowiących to chcesz ich jeszcze
pilnować cały rok? Pracownicy (strażnicy) Okręgu nie mają nic innego do roboty? Uwierz mi, mają.

Pzdr.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 20.10 18:38
 
Nie mam nic do spiningu. Niech wprowadzą na tym odcinku
spining i zakaz zabierania głowatki. Widzę tylko że ten zapis
będzie miał tylko jeden cel. Wyeliminować rybę która jest w
wielu krajach uznawana za rybę niezwykle cenna i rzadką. Z
drugiej strony tak jak piszą koledzy niżej- zaczną się
kombinacje na odcinku z dużą ilością pstraga który ma w tym
czasie okres ochrony. Naprawdę jest dużo wody i miejsc niżej
tego odcinka na których można spiningowac do woli w tym
okresie.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 20.10 18:50
 
Tym bardziej że na odcinku Hoczewka most w Postołowiu jest może kilka głowatek w 2-3 miejscach.
Spinningować można od Postołowia w dół jak zawsze.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 20.10 20:45
 
W samo sedno jak zawsze...co da wprowadzenie tam spiningu
??? Jaki sens dla 4- 5 miejsc??? Przy tym ogromie wody po
niżej Postołowa.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 11:44
 
Skąd takie info? Po co zarybiać skoro mamy likwidować? Chyba że chodzi o racjonalną gospodarkę
tą rybą a
lobby spinningowe kwiczy: "też chcę".




No właśnie, skąd takie informacje, że: "Podobno w planach dopuszczenie spiningu ( duże przynęty) w
okresie ochrony pstraga na Sanie od Hoczewki w dół ???.!!! Czytaj pozbywamy się głowatki szkodnika."
, bo dyskusja powstała a może to fake news?
 
  Odp: Plany 2023 [33] 20.10 10:17
 
Czytaj pozbywamy się głowatki szkodnika.
No przecież od kilku lat to w tym kierunku zmierza...
 
  Odp: Plany 2023 [32] 20.10 13:01
 
Czytaj pozbywamy się głowatki szkodnika.
No przecież od kilku lat to w tym kierunku zmierza...



Nie wiem, nie znam się, zresztą zarobiony jestem, ale głowacica jest gatunkiem obcym w Sanie.

Nie jestem jednak przeciwnikiem tej ryby, jestem zwolennikiem bardzo dokładnych badań na jej wpływ
na obce dla niej środowisko. W swoich wodach funkcjonuje jako drapieżnik alfa, a takie drapieżniki
mają długą historię ewolucji Czy teraz w czasach niżówek, ta ryba jest dobrodziejstwem, czy może
przekleństwem? No, temat dla fachowców. Ja mam wątpliwości.
 
  Odp: Plany 2023 [20] 20.10 14:28
 
Głowacica jakby była takim strasznym
drapieżnikiem jak się niektórym wydaje to by była
łatwa do złowienia.
 
  Odp: Plany 2023 [17] 20.10 14:58
 
nie znam się - więc się wypowiem

może ma wystarczająco dużo pokarmu?
lipienie, białoryb, małe ssaki, inne
i nie żre sztucznych przynęt...

PS ile głowacica zżera rocznie ryb?
są szacunki liczbowe?
kiedyś czytałem tu na FFF (S. Cios chyba podawał badania prof. z UR w KRK), że głowa 10 kg pożera 100-
120 kg pokarmu w swoim życiu




Głowacica jakby była takim strasznym
drapieżnikiem jak się niektórym wydaje to by była
łatwa do złowienia.
 
  Odp: Plany 2023 [4] 21.10 05:58
 
kiedyś czytałem tu na FFF (S. Cios chyba podawał badania prof. z UR w KRK), że głowa 10 kg
pożera 100-120 kg pokarmu w swoim życiu


Czyli średnio 1 kg pokarmu na rok na kilogram głowacicy. Niech w Sanie żyje 300 kg głowacicy co daje
300 kg pokarmu rocznie z czego niech 70% czyli 210 kg stanowią ryby.
I niech San odwiedza średnio 30 szt. kormoranów w okresie od grudnia do lutego czyli przez 90 dni co
przy 0,5 kg dziennego spożycia ryb i dalszych 0,2 kg strat w rybach razem daje 0,7x90x30= 1890 kg.
 
  Odp: Plany 2023 [3] 21.10 10:18
 
kiedyś czytałem tu na FFF (S. Cios chyba podawał badania prof. z UR w KRK), że głowa 10 kg
pożera 100-120 kg pokarmu w swoim życiu


Czyli średnio 1 kg pokarmu na rok na kilogram głowacicy. Niech w Sanie żyje 300 kg głowacicy co
daje
300 kg pokarmu rocznie z czego niech 70% czyli 210 kg stanowią ryby.
I niech San odwiedza średnio 30 szt. kormoranów w okresie od grudnia do lutego czyli przez 90 dni
co
przy 0,5 kg dziennego spożycia ryb i dalszych 0,2 kg strat w rybach razem daje 0,7x90x30= 1890 kg.



Gdyby przyjąć te 70% i uznać, że średnia waga zjadanych przez te głowacice ryb wynosi 0,15 kg, to
rocznie znika z rzeki 1400 ryb.
Gdyby jednak populacja w Sanie była wybitnie rybożerna, to liczba ryb zjadanych wzrosłaby do 2000
szt.
Czy to dużo, czy mało, wszystko zależy od zasobności rzeki. Powstaje też pytanie, ile pośród tego
pokarmu jest p&l?

Niestety bez konkretnych i upublicznionych badań szkoda czasu na takie wyliczanki, bo tak to jest to
teoretyzowanie oparte o dobrą fusiastą kawę.

Natomiast przykład z kormoranami po prostu mrozi. Dołożyć jeszcze niżówki lub mętnice,
zanieczyszczenie, nieumiejętne c&r, manie fotografowania, kłusownictwo, mięsiarstwo, brak tarlisk,
pomieszanie genetyczne narybku i mamy z rybnego niegdyś Sanu "dystopijną" rzekę.


Aż chce się powiedzieć, że niektórzy naprawdę wiedzieli, kiedy umierać, hehehe.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 21.10 10:26
 
wiesz... statystycznie ja i mój pies mamy po 3 nogi
wiadomo...

jednak jak policzyć szacunkowo: ile 10 głowatek może zjeść ryb rocznie np. na takim OS San - to wychodzą
ciekawe wartości

pożerają białoryb, ale też na pewno lipienie

Gdyby przyjąć te 70% i uznać, że średnia waga zjadanych przez te głowacice ryb wynosi 0,15 kg, to
rocznie znika z rzeki 1400 ryb.
Gdyby jednak populacja w Sanie była wybitnie rybożerna, to liczba ryb zjadanych wzrosłaby do 2000
szt.
Czy to dużo, czy mało, wszystko zależy od zasobności rzeki. Powstaje też pytanie, ile pośród tego
pokarmu jest p&l?

Niestety bez konkretnych i upublicznionych badań szkoda czasu na takie wyliczanki, bo tak to jest to
teoretyzowanie oparte o dobrą fusiastą kawę.

Natomiast przykład z kormoranami po prostu mrozi. Dołożyć jeszcze niżówki lub mętnice,
zanieczyszczenie, nieumiejętne c&r, manie fotografowania, kłusownictwo, mięsiarstwo, brak tarlisk,
pomieszanie genetyczne narybku i mamy z rybnego niegdyś Sanu "dystopijną" rzekę.


Aż chce się powiedzieć, że niektórzy naprawdę wiedzieli, kiedy umierać, hehehe.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 10:53
 
wiesz... statystycznie ja i mój pies mamy po 3 nogi
wiadomo...

jednak jak policzyć szacunkowo: ile 10 głowatek może zjeść ryb rocznie np. na takim OS San - to
wychodzą
ciekawe wartości

pożerają białoryb, ale też na pewno lipienie



Statystycznie, to ja i moje dwa psy mamy po 3.33 nóg, dlatego bez sensownych badań zawsze
dojdziemy do absurdalnych wniosków.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 16:57
 
kiedyś czytałem tu na FFF (S. Cios chyba podawał badania prof. z UR w KRK), że głowa 10 kg
pożera 100-120 kg pokarmu w swoim życiu


Czyli średnio 1 kg pokarmu na rok na kilogram głowacicy. Niech w Sanie żyje 300 kg głowacicy co
daje
300 kg pokarmu rocznie z czego niech 70% czyli 210 kg stanowią ryby.
I niech San odwiedza średnio 30 szt. kormoranów w okresie od grudnia do lutego czyli przez 90 dni
co
przy 0,5 kg dziennego spożycia ryb i dalszych 0,2 kg strat w rybach razem daje 0,7x90x30= 1890 kg.



Gdyby przyjąć te 70% i uznać, że średnia waga zjadanych przez te głowacice ryb wynosi 0,15 kg, to
rocznie znika z rzeki 1400 ryb.
Gdyby jednak populacja w Sanie była wybitnie rybożerna, to liczba ryb zjadanych wzrosłaby do 2000
szt.
Czy to dużo, czy mało, wszystko zależy od zasobności rzeki. Powstaje też pytanie, ile pośród tego
pokarmu jest p&l?

Niestety bez konkretnych i upublicznionych badań szkoda czasu na takie wyliczanki, bo tak to jest to
teoretyzowanie oparte o dobrą fusiastą kawę.

.


Wystarczy popatrzeć za nasze południowe granice, gdzie jakoś głowacice normalnie od "zawsze" pływały z lipieniami. I jakoś nie doprowadziły do eksterminacji gatunku.

Za to jak pojawiły się kormorany- od razu lipień zaczął drastycznie zanikać.

Eliminacja głowacicy z tej układanki nie poprawi sytuacji.
 
  Odp: Plany 2023 [11] 21.10 13:04
 
Polecam lekturę książki Głowacica wędkarza doskonałego, w której jest omówione to zagadnienie.
Współczynnik pokarmowy u wszystkich ryb drapieżnych zmienia się wraz ze wzrostem/wiekiem. U ryb 0+
może on być około 2, a u ryb 10-letnich (ca 10 kg) ok. 10.
Nie tylko lipień jest gatunkiem obcym na Sanie. Na odcinku od Myczkówców nie było nigdy potokowca
(jego zasięg kończył się w Rajskich). Był natomiast w dopływach i sporadycznie zimą spływał do Sanu
(lata nie wytrzymywał), co sugeruje jednoźródłowa dawna informacja.
Obcym gatunkiem jest również łosoś (osobniki pochodziły z zarybień od końca XIX w.). Jakoś nikt nie
podnosi kwestii możliwej "szkodliwości" zarybień tym gatunkiem (np. konkurent pstrąga na tarliskach,
możliwe żerowanie młodocianych form na małych lipieniach, przeganianie lipieni przez duże osobniki).
W rzekach Czech i Słowacji głowatka występuje naturalnie w rzekach razem z lipieniem i jakoś nie robi
kuku temu gatunkowi (ani pstrągowi).
Więcej szkód w ichtiofaunie robi człowiek, niż sama przyroda. Np. jeden wędkarz (nawet No-Killowiec)
przyczynia się do znacznie większej śmiertelności pstrągów i lipieni w ciągu roku, niż jedna głowatka w
tym czasie. Wystarczy wziąć ołówek do ręki i sobie policzyć.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 21.10 13:37
 
Więcej szkód w ichtiofaunie robi człowiek, niż sama przyroda. Np. jeden wędkarz (nawet No-
Killowiec) przyczynia się do znacznie większej śmiertelności pstrągów i lipieni w ciągu roku, niż jedna
głowatka w tym czasie.
Wystarczy wziąć ołówek do ręki i sobie policzyć.



W takim razie sprawa jest prosta, to nie głowacicę trzeba usunąć z Sanu a wędkarzy.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 21.10 13:40
 
i do tego usunąć przeszkody na rzekach, które człowiek zbudował
jest tego mnóstwo...
potem tylko poczekać
Matka Ziemia da radę bez nas



W takim razie sprawa jest prosta, to nie głowacicę trzeba usunąć z Sanu a wędkarzy.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 22.10 12:29
 
"i do tego usunąć przeszkody na rzekach, które człowiek zbudowałjest tego mnóstwo. potem tylko
poczekać Matka Ziemia da radę bez nas"

______

Gdzie i z czym da radę? Na Sanie w Lesku? Z lipieniem? Pstrągiem? Na pewno ich tam nie zobaczysz.
 
  Odp: Plany 2023 [7] 21.10 14:11
 
W rzekach Czech i Słowacji głowatka występuje naturalnie w
rzekach razem z lipieniem


Jakoś głowatki w rzekach Czech nie kojarzę. Chyba że jakieś
pojedyncze, izolowane stanowiska. Można prosić o szczegóły?
 
  Odp: Plany 2023 [6] 21.10 15:20
 
Dorzecze Morawy.
https://www.fal.infish.com.pl/index.php/FisheriesAndAquaticLife/article/view/396

 
  Odp: Plany 2023 [4] 21.10 16:20
 
Dorzecze Morawy.
https://www.fal.infish.com.pl/index.php/FisheriesAndAquaticLife/article/view/396



Ja tam tylko bawię się historią/geografią, ale nie nazwałbym Moraw Czechami, Morawianie też mieliby z
takim podejściem jakiś problem, co nie zmienia faktu, że obecnie Morawy stanowią część Republiki
Czeskiej, ale dorzecze Morawy znajduje się na terytorium Moraw jednak nie w Czechach, bo te są ciut
na zachód, niby jedno państwo, a jednak spore różnice.

Tak tylko dla porządku informuję/przypominam.
 
  Odp: Plany 2023 [3] 21.10 17:09
 
Od 2016 r. pełnoprawna nazwa Rep. Czeskiej brzmi "Czechy" (ang. Czechia), oczywiście obok Rep.
Czeskiej. Była stosowna nota dyplomatyczna strony czeskiej w tej sprawie. Od tego czasu w dokumentach
MSZ powszechnie używa się nazwy "Czechy". Spór o nazwę został rozwiązany w sposób pragmatyczny.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 21.10 17:48
 
Od 2016 r. pełnoprawna nazwa Rep. Czeskiej brzmi "Czechy" (ang. Czechia), oczywiście obok Rep.
Czeskiej. Była stosowna nota dyplomatyczna strony czeskiej w tej sprawie. Od tego czasu w
dokumentach
MSZ powszechnie używa się nazwy "Czechy". Spór o nazwę został rozwiązany w sposób
pragmatyczny.



Nie obiecuję, ale może już w przyszłym tygodniu (może w poniedziałek, a może w czwartek, przed
południem, czemu nie) zgłoszę osobiście albo telefonicznie niedokładność Wikipedii w ambasadzie
czeskiej, bo ta (Wikipedia) używa jedynie nazwy Republika Czeska i tym samym wprowadza
niepotrzebne i często zgubne zamieszanie.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 21.10 18:30
 
tu lepiej to opisano:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nazwa_pa%C5%84stwa_Czechy
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 20:37
 
tu lepiej to opisano:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nazwa_pa%C5%84stwa_Czechy


Lepiej?!

Może i w sam raz, dla słabo wykształconych osób, często z tytułami i zacięciem na siebie, a takich nie
warto uważać. Dobranoc.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 22.10 04:03
 
Wygląda, że tam jeszcze większa nędza niż u nas. Ale z razu
powoli, obecnie coraz szybciej zmierzamy w tej kwestii w ich
kierunku.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 20.10 15:42
 
Głowacica jakby była takim strasznym
drapieżnikiem jak się niektórym wydaje to by była
łatwa do złowienia.



"Janek, nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy Peweksami. "


Złowić, to jedno a gospodarować łowiskiem, to drugie.

A tak z "Misia", to przypominała mi się znamienna lekcja, którą Prezes sumiennie odrobił, wziął przykład
i nawet z niej żyje i to jak "poncek" w maśle.

A tu link, tylko dla ciekawych, zaznaczam:
 
  Odp: Plany 2023 [0] 20.10 15:45
 
Głowacica jakby była takim strasznym
drapieżnikiem jak się niektórym wydaje to by była
łatwa do złowienia.



"Janek, nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy Peweksami. "


Złowić, to jedno a gospodarować łowiskiem, to drugie.

A tak z "Misia", to przypominała mi się znamienna lekcja, którą Prezes sumiennie odrobił, wziął przykład
i nawet z niej żyje i to jak "poncek" w maśle.

A tu link, tylko dla ciekawych, zaznaczam:


Nastąpiła pomyłka, lub interwencja SB, hahahha.
 
  Odp: Plany 2023 [10] 20.10 15:31
 
ale głowacica jest gatunkiem obcym w Sanie.

To jest obca razem z lipieniem.
 
  Odp: Plany 2023 [9] 20.10 15:48
 
ale głowacica jest gatunkiem obcym w Sanie.

To jest obca razem z lipieniem.



Każdy wie, że lipienie też są dokładką do rybostanu Sanu, jednak lipienie są łagodną, efemeryczną,
nieinwazyjną formą i bez notorycznych, uporczywych, zawziętych, stale powtarzanych zarybień staną
się jedynie zanikającą domieszką.

Wydaje mi się, że tylko pstrągi mogą "trwale" wpleść się w rybostan Sanu, a za jakiś czas klenie, może
jelce. Tak widzę przyszłość tej rzeki.
 
  Odp: Plany 2023 [8] 20.10 15:55
 
Z innej beczki ale a propos Twojego postu. PZW Tarnów (bo jesteś
z Tarnowa, tak?) uporczywie i zawzięcie zarybia Dunajec poniżej
Czchowa lipieniem. Jest z tego jakiś efekt?
 
  Odp: Plany 2023 [7] 20.10 16:08
 
Z innej beczki ale a propos Twojego postu. PZW Tarnów (bo jesteś
z Tarnowa, tak?) uporczywie i zawzięcie zarybia Dunajec poniżej
Czchowa lipieniem. Jest z tego jakiś efekt?


Bardziej z Krakowa, ale znam rzeki tarnowskie. Efektów tych zarybień nie widać. Lipienie w Czchowie,
tak to był kiedyś szał.
 
  Odp: Plany 2023 [6] 20.10 16:57
 
Były udane tarła na kilku dopływach to była ryba. Skończyło się
tarło, skończyły się i lipienie i tu głowatka niczego nie zawiniła.
 
  Odp: Plany 2023 [5] 20.10 18:40
 
Dokładnie tak jak kolega pisze. Dodam jeszcze tylko że
głowatki było więcej a może tyle samo co teraz...
 
  Odp: Plany 2023 [4] 21.10 03:02
 
Tam akurat pisałęm o przyczynach niegdysiejszej zasobności w lipienie odcinka Czchów-Melsztyn-
Zakliczyn. Ryby tarły się w killku dopływach, których nazw dokładnie nie pamiętam. Jeden to była
Paleśnianka uchodząca do Dunajca poniżej mostu w Zakliczynie. Bywały lata, że odwiedzana była przez
chmary tarlaków lipienia. Trwało to jakiś czas ale kłusole, susze i wreszcie regulacje dały radę. To nie
głowatki ani szczupaki czy sandacze wybiły czchowskie lipienie.
 
  Odp: Plany 2023 [3] 21.10 10:47
 
Tam akurat pisałęm o przyczynach niegdysiejszej zasobności w lipienie odcinka Czchów-Melsztyn-
Zakliczyn. Ryby tarły się w killku dopływach, których nazw dokładnie nie pamiętam. Jeden to była
Paleśnianka uchodząca do Dunajca poniżej mostu w Zakliczynie. Bywały lata, że odwiedzana była
przez
chmary tarlaków lipienia. Trwało to jakiś czas ale kłusole, susze i wreszcie regulacje dały radę. To nie
głowatki ani szczupaki czy sandacze wybiły czchowskie lipienie.



Z Dunajcem wydarzyło się coś jeszcze innego, bardzo dziwnego i to na całej długości, niemal od źródeł
aż po odcinek dolny gdzie miejscowo wprawdzie, ale i tak licznie lipień występował. Jakoś na przełomie
wieków wystąpił nagły spadek i niebawem zanik jego populacji.

Nikt tego początkowo nie dobierał sobie do głowy, problem został wówczas zlekceważony. Jak się
okazuje, był to poważny błąd okręgów, do których należy ta przepastna rzeka, która w odróżnieniu od
Sanu na gigantyczny potencjał i powinna pomieścić wszystkie gatunki ryb i mieściła.

Teraz Dunajcem płyną głównie glony w ilościach uniemożliwiających łowienie na spinning, na muchę
jakoś się udaje, ale też nie jest to przyjemne.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 21.10 13:21
 
witam,
...."Jakoś na przełomie wieków wystąpił nagły spadek i niebawem zanik jego populacji."

już o tym kiedyś tu pisałem, na dolnym Dunajcu stało się to wtedy gdy spuszczono wodę z Czchowa do
zera w celu remontu zapory- popłynęła wtedy "woda" o przejrzystości góra 3-4 cm i podusiła pewnie
wszystkie lipienie i prawie wszystkie inne ryby . Dunajec mimo zarybień ( niewielkich jak na potrzeby i
możliwości tej wody) już nie wrócił do swojej świetności i zasobności w ryby, a były tu niezliczone stada
świnek i brzan, lipienia łowiono nawet pod Tarnowem.
Temperatura wody w lecie osiąga 25 St.C więc P&L ma bardzo ciężko, za to sum ma się znakomicie.

pozdrawiam-pj

p.s. a na Paleśniance jest od wielu lat matecznik , tylko w odcinku przyujściowym stoi 2m próg nie do
pokonania przez ryby w basenie przed progiem zbierały się na tarło lipienie 40+ skutecznie
odławiane widłami przez miejscowych "smakoszy"
 
  Odp: Plany 2023 [1] 21.10 14:15
 
witam,
...."Jakoś na przełomie wieków wystąpił nagły spadek i niebawem zanik jego populacji."

już o tym kiedyś tu pisałem, na dolnym Dunajcu stało się to wtedy gdy spuszczono wodę z Czchowa
do
zera w celu remontu zapory- popłynęła wtedy "woda" o przejrzystości góra 3-4 cm i podusiła pewnie
wszystkie lipienie i prawie wszystkie inne ryby . Dunajec mimo zarybień ( niewielkich jak na potrzeby i
możliwości tej wody) już nie wrócił do swojej świetności i zasobności w ryby, a były tu niezliczone
stada
świnek i brzan, lipienia łowiono nawet pod Tarnowem.
Temperatura wody w lecie osiąga 25 St.C więc P&L ma bardzo ciężko, za to sum ma się znakomicie.

pozdrawiam-pj

p.s. a na Paleśniance jest od wielu lat matecznik , tylko w odcinku przyujściowym stoi 2m próg nie do
pokonania przez ryby w basenie przed progiem zbierały
się na tarło lipienie 40+ skutecznie
odławiane widłami przez miejscowych "smakoszy"




O inwazji suma, to od kilku lat słyszę, a nad wodą spotykam nawet truchła tej ryby takie +-20 cm, bo
wędkarze po złowieniu rzucają je, gdzie popadnie, byle nie do Dunajca, niechęć do tego gatunku jest
powszechna, a są to bardzo małe sumy nie sumiki, których inwazję przeżywają pobliskie wyrobiska.

Odnośnie do tego progu na Paleśniance to tylko autorytet Pana J.J. mógłby coś zmienić, bo sam
Bóg, tolerując, taki stan rzeczy, najwyraźniej szuka po raz kolejny własnych robotników, czyli wyżej
wymienionego.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 16:49
 
dla chętnych
https://damremoval.eu/wp-content/uploads/2022/05/0.-REPORT_Dam-Removal-Progress-2021-WEB-
SPREADS.pdf


O inwazji suma, to od kilku lat słyszę, a nad wodą spotykam nawet truchła tej ryby takie +-20 cm, bo
wędkarze po złowieniu rzucają je, gdzie popadnie, byle nie do Dunajca, niechęć do tego gatunku jest
powszechna, a są to bardzo małe sumy nie sumiki, których inwazję przeżywają pobliskie wyrobiska.

Odnośnie do tego progu na Paleśniance to tylko autorytet Pana J.J. mógłby coś zmienić, bo sam
Bóg, tolerując, taki stan rzeczy, najwyraźniej szuka po raz kolejny własnych robotników, czyli wyżej
wymienionego.
 
  Odp: Plany 2023 [35] 21.10 08:20
 
Mam jeszcze jeden pomysł a zarazem pytanie . Jakie ryby
mają łowić wędkarze w okresie jesiennym łowiący na górskich
odcinkach : Wisłoki, Jasiołki , Ropy , Osławy ??? Lipienia tam
nie ma, pstrag ma okres ochronny, są klenie to może
dopuśćmy wszędzie spining niech łowią kleni??? Na tych
odcinkach nie było spininu... niech tak może lepiej zostanie???
 
  Odp: Plany 2023 [34] 21.10 08:54
 
Mam jeszcze jeden pomysł a zarazem pytanie . Jakie ryby
mają łowić wędkarze w okresie jesiennym łowiący na górskich
odcinkach : Wisłoki, Jasiołki , Ropy , Osławy ???


No wiesz. Ostatecznie nigdzie nie jest powiedziane, że wędkarze mają łowić ryby w okresie jesiennym.
Tu nie ma przypusu.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 21.10 12:50
 
Mam jeszcze jeden pomysł a zarazem pytanie . Jakie ryby
mają łowić wędkarze w okresie jesiennym łowiący na górskich
odcinkach : Wisłoki, Jasiołki , Ropy , Osławy ???


No wiesz. Ostatecznie nigdzie nie jest powiedziane, że wędkarze mają łowić ryby w okresie jesiennym.
Tu nie ma przypusu.


Przypusu nie ma, za to grzybów jest mnóstwo wokół.

Cieszmy się zatem tym, co jeszcze mamy.

Jesień to też fajny czas na nadrabianie zaległości w tym, co zaniedbujemy na co dzień, w końcu nie
samym wędkarstwem żyje wędkarz muchowy, hehehhe.

Jest jeszcze na szczęście polityka krajowa, czyli walka o stołki, a właśnie ta walka, oprócz tego, że ta
czasem bawi, a czasem przeraża, powinna nas wzmacniać i napędzać, by przetrwać makabryczną
przyszłość, przez którą pomimo "walczących" trzeba jakoś przebrnąć do być może lepszych czasów.
 
  Odp: Plany 2023 [32] 21.10 20:09
 
No w innych krajach można w sezonie jesiennym łowić tęczaka, który w naszym kraju byłby idealną rybą osłonową. Tak to jesienią presja skupia się na niedobitkach lipienia czy "przypadkowych" połowach potoków. Mamy wiele rzek w tak tragicznym stanie, że utrzyma się tam jedynie sztucznie populacje ryb, więc żadna strata z gatunku "obcego"....
 
  Odp: Plany 2023 [2] 22.10 21:43
 
Spining spiningowi nierówny, tak jak spiningista spiningiście.

Pojedynczy hak bezzadziorowy, obowiązek stosowania podbieraka (nie tylko posiadania, ale używania)
znacznie redukują negatywny wpływ wędkowania na ryby.
Dodatkowo, spiningiści, wbrew pozorom wyrządzaja mniejsze szkody bo przeważnie łowią z brzegu i nie włażą
w każdą dziurę jak muszkarze, zwlaszcza z hitlernimfą!!

Reasumując, sprawa rozbija sie o odpowiednie regulacje w regulaminie, nie o sam fakt dopuszczenia metody.

Poza tym, obecność wędkarzy w okresie nalotów hord kormoranow zawsze będzie in plus.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 23.10 14:18
 
Nie mam nic do spiningu. Chodzi głównie o zapisy regulaminu.
Dopuścić spining Ok ale z zakazem zabierania głowacicy.
Sądzę i tak że ta cała akcja nie ma na celu uszczęśliwienia
spiningistow ( 3 -4 miejsca na całym odcinku - wybaczcie...)
Co do skuteczności spiningu w tym okresie to nie ma czego tu
porównywć. Krzyści że przegonią kormorany słaby argument.
Odcinek ma kilka kilometrów a miejsca 3-4 no chyba że
panowie przyjdą za pstrągiem....
 
  Odp: Plany 2023 [0] 23.10 17:41
 
Raz mówimy o ograniczeniu presji, ograniczaniu deptania czy zamykania pewnych odcinków wody, innym
razem o "byciu" na wodzie płosząc (niby) ptaki. Tak źle i tak niedobrze. Czyżby te "40" nikt nie wykorzystywał?
Może ogólnie za mało wedkarzy na wodzie? Ruchu mało, nudy, pieniędzy "ni mo". Zawsze można wpuścić
bogate towarzystwo na OS i wydać zezwolenie na "odstrzał" jeżeli głowacic za dużo. Drogie zezwolenie, nie za
100PLN. Nawet ze spinem jeżeli tak bardzo się chce problemu pozbyć i jednocześnie dorobić.

Wg mnie zamknięcie wody ok ale jedynie wtedy gdy będzie b. dobrze pilnowana. Ptaki, ptaki trzeba
eliminować (odstrzelać) a nie udawać że się je płoszy i bawić się z nimi (w zasadzie one z nami) w
ciuciubabkę. Dopóki nie będą czuły zagrożenia one będą decydować co i gdzie robią.

Co do dopuszczenia spinningu (mam nadzieję równie dużych przynęt jak w przypadku OS) to dla tych 3-4
miejsc nie jest warto z tym ryzykować. Pilnowanie kolejnych "mniej uczciwych" którzy udając że próbują łowić
głowacicę (gdzie na tych miejscach jest też może kilka sztuk) będą kombinowali z pstrągami. Kaleczenie
pstrągów kotwicami, wymóg stosowania min.10-12cm lub większych przynęt, więcej deptania po dnie w którym
może są gniazda tarlowe pstrągów. Wszystko po to że może uda się złowić tę jedną czy dwie ryby które (może
jeszcze) są. Warto? Wg mnie szkoda zmieniania mentalności mięsiarzy i dorzucenia kolejnych obowiązków
strażnikom.
 
  Odp: Plany 2023 [28] 22.10 21:51
 
Tęczak, jako osłona, to banalny mit powtarzany przez ludzi o zerowej świadomości wpływu IGO na ekosystemy.
Wędkarska żądza i nastawienie "bo ja chcę zawsze łowić dużo dużych ryb, bez refleksji jaki to ma skutek w
szerszym aspekcie" niejednemu rozum odebrała.

Póki co są ustawy i rozporządzenia zakazujące zarybienua tęczakiem i kwalifikujące to jako przestępstwo i
ograniczajace tym samym szerzenie głupoty.
 
  Odp: Plany 2023 [27] 23.10 19:26
 
Tęczak, jako osłona, to banalny mit powtarzany przez ludzi o zerowej świadomości wpływu IGO na ekosystemy.
Wędkarska żądza i nastawienie "bo ja chcę zawsze łowić dużo dużych ryb, bez refleksji jaki to ma skutek w
szerszym aspekcie" niejednemu rozum odebrała.

Póki co są ustawy i rozporządzenia zakazujące zarybienua tęczakiem i kwalifikujące to jako przestępstwo i
ograniczajace tym samym szerzenie głupoty.


Wskaż co może więcej zniszczyć tęczak w ekosystemie regularnie niszczonym przez Wody Polskie? Rozumiem, że udało Ci się zablokować koparki na Żywiecczyźnie? Czy nie, bo kolegom z przyszłego koryta nie wolno przeszkadzać przy pracy?

A sama ustawa dopuszcza zarybienia tęczakiem na specjalnych warunkach. Pomijam fakt, że zakaz zarybień tęczakiem jest przy równoczesnym braku takiego dla karpia. Tylko dlatego że karpiowi lobbyści umieli się zakręcić przy ustawodawcach.

A w wędkarstwie to mimo wszystko chodzi o łowienie ryb. Chyba lepiej by wędkarze mieli szansę połowić konkretne ryby, niż udawać że łowią lipienie i młócić potokowce na tarle? Na Słowacji, Czechach, czy całych Bałkanach tęczakiem można normalnie zarybiać, i jakoś żadnej katastrofy ekologicznej nie ma. A w Polsce?
 
  Odp: Plany 2023 [26] 24.10 00:32
 
A w Polsce? Polak przed szkodą i po szkodzie głupi...
 
  Odp: Plany 2023 [10] 24.10 01:24
 
Nie odpowiedziałeś na pytanie: co jest gorsze dla naszych wód,
tęczak czy koparki Wód Polskich?
 
  Odp: Plany 2023 [9] 25.10 10:53
 
Nie odpowiedziałeś na pytanie: co jest gorsze dla naszych wód,
tęczak czy koparki Wód Polskich?


To jest pytanie na poziomie rozumowania 5latka.

Logika, ponieważ koparki niszczą wody to możemy do zniszczonych wód wpuścić np. krokodyle. bo i tak nic
tam nie przeżyje oprócz krokodyli.

Po pierwsze podejścue do prac w korytach jest mocno archaiczne i można je zmienić i to już się dzieje.
Dzięki, min. działaniom SWP, jeszcze w małej skali ale mamy sporo udanych tematów i nie tylko my. Jeszcze
długo droga do większych zmian ale pierwsze kroki już są i raczej pójdzie to w stronę ograniczeń i
respektowania wymogów ustaw o ochronie prxyrody niż, tak jak dotychczas, min przez brak zdecydowanego i
skutecznego reagowania użytkowników rybackich na takie procedery.

Co do tęczaka sprawa jest ewidentna i oczywista. Szkoda bić pianę. W PL wprowadzanie go to przestępstwo
zagrożone 2 lat pozbawienia wolności i na tym poprzestanę.
 
  Odp: Plany 2023 [7] 25.10 11:40
 
i raczej pójdzie to w stronę ograniczeń i respektowania wymogów ustaw o ochronie prxyrody niż, tak
jak dotychczas, min przez brak zdecydowanego i skutecznego reagowania użytkowników rybackich na
takie procedery.


Raczej pójdzie w kierunku respektowania ustaw... No zajebiste są te Wody Polskie jak nam dają taką
raczej nadzieję. Czyli instytucja państwowa, przepierdalająca publiczne miliony na działania
dewastacyjne, realizowane wbrew ustawom ochronnym raczej przestanie to robić - qva chyba raczej
oszaleję ze szczęścia.
Oczywiście część winy trzeba zwalić na brak reakcji użykowników rybackich, którzy jakby raczej stali się
wspólnikami w tym procederze zdejmując część winy z WP, rozpierdalających ostatnie w miarę dzikie
odcinki naszych górskich rzeki i potoków.

Co do tęczaka sprawa jest ewidentna i oczywista. Szkoda bić pianę. W PL wprowadzanie go to
przestępstwo zagrożone 2 lat pozbawienia wolności i na tym poprzestanę.


I to jest głupie, sztywne i biurokratyczne podejście typowe dla ograniczonych umysłów urzędasów a nie
ludzi choć trochę kumających. Są wody, gdzie tęczak, oczywiście w odpowieniej ilości, zdrowiu itd
niczemu nie zaszkodzi. W tych wodach już nie ma i długo nie będzie P&L, L na pewno, a P jest tak
rasowo zdegenerowany, że nie wiem czy nie gorszy od tęczaka. Są całe hektary np. na Sanie gdzie P&L
już nigdy, never ever nie wrócą a gdzie za sprawą tęczaka wróciłoby trochę frajdy i sensu naszego
hobby.
 
  Odp: Plany 2023 [6] 25.10 12:38
 
Raczej pójdzie w kierunku respektowania ustaw... No zajebiste są te Wody Polskie jak nam dają taką
raczej nadzieję. Czyli instytucja państwowa, przepierdalająca publiczne miliony na działania
dewastacyjne, realizowane wbrew ustawom ochronnym raczej przestanie to robić - qva chyba raczej
oszaleję ze szczęścia.
Oczywiście część winy trzeba zwalić na brak reakcji użykowników rybackich, którzy jakby raczej stali się
wspólnikami w tym procederze zdejmując część winy z WP, rozpierdalających ostatnie w miarę dzikie
odcinki naszych górskich rzeki i potoków.

Co do tęczaka sprawa jest ewidentna i oczywista. Szkoda bić pianę. W PL wprowadzanie go to
przestępstwo zagrożone 2 lat pozbawienia wolności i na tym poprzestanę.


I to jest głupie, sztywne i biurokratyczne podejście typowe dla ograniczonych umysłów urzędasów a nie
ludzi choć trochę kumających. Są wody, gdzie tęczak, oczywiście w odpowieniej ilości, zdrowiu itd
niczemu nie zaszkodzi. W tych wodach już nie ma i długo nie będzie P&L, L na pewno, a P jest tak
rasowo zdegenerowany, że nie wiem czy nie gorszy od tęczaka. Są całe hektary np. na Sanie gdzie P&L
już nigdy, never ever nie wrócą a gdzie za sprawą tęczaka wróciłoby trochę frajdy i sensu naszego
hobby.

Twoja logika przypomina naprawdę nastolatka conajwyżej, nie znającego realiow.

Jak byś wiedział jak funkcjonują urzędy, może inaczej byś pisał.
Nie zamierzam tu bronic WP. Twoje pisanie to jak chcenie, żeby dąb był brzozą.

WP nie mają możliwości kontrolowania i nigdy nie miały w takim zakresie o jakim rozmawiamy. Stworzyły po
temu inne rozwiązanie. Udostepniajac użytkownikowi rybackiemu obwody, na których ten zarabia i przeżera w
próżnię miliony WP narzuciły pewne obowiązki. M.in. reagowanie i zapobieganie wszelkim
nieprawidłowościom w obrębie dzierżawionych terenow. To jeden z kilkudziesieciu innych zapisow umowy na
ktorą zgodziły się strony.
Takie PZW podpisuje te umowy i bierze świadomie odpowiedzialność za ich wypełnienie. Co robi? Nic lub
bardzo niewiele Wygląda na to, że wszystko jest ok. I potem jest Odra!!! Lata, lata zaniedbań i opieszałości.
To obustronne zaniedbania ale wg mnie brak reakcji wytworzył slaby pion rozwiazywania problemu w WP. Nikt
nic nie zglasza to nie trzeba nic robić. PZW po chamsku chce umyc rece, mimo, że to jest jego obowiązek
wynikający z umowy.
To samo dotyczy koparek i innych dewastacji. Niektore z tych robot sa konieczne, chociażbyśmy nie wiem jak
protestowali. Rolą wykonawcy jest dopilnowanie, żeby zminimalizować straty i zrobić wszystko aby jak
najmniej ingerować. I tu znowu jest rola użytkownika.
Podam przyklad z Bielska. Całymi latami robiono co sie chciało i gdzie sie chcialo. Kiedy wykonawcy
informowali okręg o konieczności odłowu przed robotami ten albo nie miał ludzi, samochodu itd. Dogadywali
się na jekieś rekompensaty. Nikt o nich nie wiedzial poza paroma osobami i podejrzewam, że te pieniądze szły
do podziału. Wiem o czym piszę, bo sam byłem świadkiem takich procederow.
Na terenie większości potokow podbeskidziea wystepują gatunki chronione i przed odlowami trzeba po
pierwse wiedzieć, że tam są, po drugie uzyskac derogate od ministra po trzecie wykonać roboty pod innymi
szczególnymi warunkami w wiekszości planowanych robót decyzja środowiskowa jest potrzebna. Tylko w
interwencyjnych przypadkach procedury sa natychmiastowe, jak sie most będzie walił albo dom. To jednak raz
na 100lat. No i co dalej. Skąd WP mają wiedzieć o gatunkach chronionych?? Nie mają swoich służb, mają za to
zapis w umowie z użytkownikiem rybackim o obowiązku monitoringu. Tu masz ten sam proceder co wcześniej.
Nikt nic nie wie, bo PZW nic w tej sprawie nie robiło nigdy poza dogadaniem rekompensaty z szefem firmy
wykonującej roboty. Chulaj dusza piekla nie ma. Wystarczy. Poznaj realia potem sie wypowiadaj.

Na wpuszczanie tęczaka jest potrzebna zgoda od ministra. W ciekach otwartych tylko tryploidy i w ściśle
kontrolowanej ilości z pełną analiza sytuacji. Na dzisiaj byle kto, byle czym zarybia a w szczególności PZW.
Koła nad różnymi rzekami robia sobie to od lat. Nikt ich nie kontrolują bo to oni sami siebie chronią, chociaż
łamią prawo. W Sole poniżej Kęt sa setki palii, tęczak króluje na flagowym odcinku Skawy w Jaroszowicach,
gdzie nie pojedziesz natkniesz sie na paszoki. Nie jestem kategorycznie przeciwny tęczakowi ale takie takie
postępowanie jest dla mnie niedopuszczalne. I żeby było jasne. Odpowiada za nie PZW, bo to PZW jest
odpowiedzialne za reagowanie na nieprawidłowości jak we wstępie!!!





 
  Odp: Plany 2023 [3] 25.10 13:14
 
Bóg Cię opuścił gdy pisałeś, że katastrofa na Odrze to wina
użytkownika rybackiego. To co piszesz o WP, to zgrabne formułki a
realia są takie, że to największy niszczyciel naszych wód.
Przykładów w necie są setki. Kilka lat temu w dorzeczu Raby to
nawet nie czekali na uzyskanie wymaganych prawem pozwoleń
tylko wjechali do potoków koparami, wydarli dno i zabetonowali lub
zaopaskowali tak "utrzymane" a zatem zamordowane potoki. W
WP nie powiem pracuje, ale jest na liście płac, coś około 7000
ludków i to użytkownik rybacki ma za nich wiedzieć jakie gatunki
chronione są narażone w sytuacji prac hydrotechnicznych?
Przypominam, że oprócz ryb w Polsce chronione są też płazy, gady
i ssaki. I tu już nie tylko Bóg ale i Wszyscy Święci Cię opuścili.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 25.10 22:58
 
Bóg Cię opuścił gdy pisałeś, że katastrofa na Odrze to wina
użytkownika rybackiego. To co piszesz o WP, to zgrabne formułki a
realia są takie, że to największy niszczyciel naszych wód.
Przykładów w necie są setki. Kilka lat temu w dorzeczu Raby to
nawet nie czekali na uzyskanie wymaganych prawem pozwoleń
tylko wjechali do potoków koparami, wydarli dno i zabetonowali lub
zaopaskowali tak "utrzymane" a zatem zamordowane potoki. W
WP nie powiem pracuje, ale jest na liście płac, coś około 7000
ludków i to użytkownik rybacki ma za nich wiedzieć jakie gatunki
chronione są narażone w sytuacji prac hydrotechnicznych?
Przypominam, że oprócz ryb w Polsce chronione są też płazy, gady
i ssaki. I tu już nie tylko Bóg ale i Wszyscy Święci Cię opuścili.


Nie ma : My i Oni , taki sposób myślenia wspiera spór ideologiczny, nie mający nic wspólnego z
racjonalnym myśleniem . Powielanie kalki myślowej ; PZW jako o reprezentant proekologicznego
myślenia przeciw pracownikom WP , jako sługusom władzy . Za każdą decyzją administracyjną stoi
konkretny człowiek, takie myślenie pozbawia go wewnętrznej przyzwoitości . Na koniec : ile można grać
argumentem o jakimkolwiek skundleniem lokalnych populacji potokowca , wziąłem sobie radę Jacha do
serca i nie drążyłem wyników badań genetycznych najbardziej znanej na forum rasy potokowców w
Polsce. Nie jestem zwolennikiem obecnej władzy , Część argumentów' metana' jest racjonalna ,jeśli jego
wola poprawy obecnego stanu rzeczy, nie wynika jedynie z koniunkturalizmu to po prostu jest ona jedną z
dróg w dobrym kierunku. mirek





wędkarstwa jako emanacji działań proekologicznych
 
  Odp: Plany 2023 [1] 26.10 03:26
 
Część argumentów' metana' jest racjonalna

Bez wątpienia, zwłaszcza w kwestii bałaganu i dziadostwa w wykonaniu niektórych, podkreślam
niektórych okręgów PZW. Ale przecież są okręgi, które można śmiało nazwać reprezentantami
proekologicznego nie tylko myślenia ale i działania. Ilu zniszczeń uniknęliśmy dzięki działaniom Okręgu
Nowy Sącz?
Druga część już jest mniej racjonalna. Problemem SWP jest to, że postawili na złego konia czyli
WP/RZGW, który sam wymaga dogłębnej reformy, nie wiem czy nie głębszej niż PZW. WP w obecnej
formie i przy braku kompetencji i tzw. know-how nie jest instytucją odpowiadająca wyzwaniom XXI w. w
kwestii zarządzania i dbania o nasze wody. Oni się do tego nie nadają gdyż jedyne know-how jakie
posiadają to to związane z pracami dewastacyjnymi. I wiem co piszę, gdyż mam kolegę, który po wielu
latach pracy w RZGW, pomimo słusznego już wieku, odszedł z tej instytucji gdy nadeszła "dobra
zmiana". Po prostu sumienie nie pozwalało mu dłużej w tej amatorce uczestniczyć.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 26.10 20:17
 
Część argumentów' metana' jest racjonalna

Bez wątpienia, zwłaszcza w kwestii bałaganu i dziadostwa w wykonaniu niektórych, podkreślam
niektórych okręgów PZW. Ale przecież są okręgi, które można śmiało nazwać reprezentantami
proekologicznego nie tylko myślenia ale i działania. Ilu zniszczeń uniknęliśmy dzięki działaniom Okręgu
Nowy Sącz?
Druga część już jest mniej racjonalna. Problemem SWP jest to, że postawili na złego konia czyli
WP/RZGW, który sam wymaga dogłębnej reformy, nie wiem czy nie głębszej niż PZW. WP w obecnej
formie i przy braku kompetencji i tzw. know-how nie jest instytucją odpowiadająca wyzwaniom XXI w. w
kwestii zarządzania i dbania o nasze wody. Oni się do tego nie nadają gdyż jedyne know-how jakie
posiadają to to związane z pracami dewastacyjnymi. I wiem co piszę, gdyż mam kolegę, który po wielu
latach pracy w RZGW, pomimo słusznego już wieku, odszedł z tej instytucji gdy nadeszła "dobra
zmiana". Po prostu sumienie nie pozwalało mu dłużej w tej amatorce uczestniczyć.


Mało precyzyjnie się określiłem. U metana podoba mi się chęć działania z każdym "zarządcą wód " w
imię poprawy warunków do wędkowania. Od dawna nie jestem członkiem PZW, więc nie będę się na jego
temat wypowiadał. Dla mnie jedno jest pewne PZW lepiej wywiąże się w tej roli niż WP, które jak każda
administracja państwowa zajęta będzie głównie sama sobą. Styk WP z sektorem prywatnym np.
wykonawcami też dobrze nie wróży. Pozbawiane wód PZW ,a co za tym idzie i członków zostanie
zmarginalizowane, to też sposób obecnej władzy na odchodzenie od dialogu społecznego . mirek
 
  Odp: Plany 2023 [1] 25.10 13:24
 
I jeszcze jedno: piszesz, że WP nie mają możliwości kontrolowania
tego czy tamtego. Ale mają taki obowiązek względem państwa.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 25.10 14:39
 
Nie chcesz przyjąć pewnych faktow, nie zmuszę cię.

Masz rację i co z tego wynika??

Nie napisalem, że PZW jest odpowiedzialne za Odrę, jest odpowiedzialne za opieszałość i niewywiązywanie się
dziesięcioleciami ze swoich obowiązków wynikających z umow na dzierżawę obwodow.


Jak miałem 6 lat tłumaczylem się, że czegoś nie zrobilem bo mi nie przypomnieli albo nie pilnowali.
Potem z tego wyrosłem i wziąłem na siebie odpowiedzialność.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 25.10 19:43
 
Z tym tęczakiem to bardzo ciekawe. Czy Pan Mateusz twój Pan jest
tego samego zdania? Bo z tego co wiem nie :) na fejsie ludzie mają
Cię juz dość i przeniosłeś się tutaj aby uzewnętrzniać swoje
problemy z głowa.
 
  Odp: Plany 2023 [14] 24.10 17:12
 
A w Polsce? Polak przed szkodą i po szkodzie głupi...
Rozumiem, że mówisz tu o sobie i swoich konszachtach z WP? Już widziałem laurki w necie jak to się układasz z RZGW Kraków. :)
 
  Odp: Plany 2023 [13] 24.10 18:39
 
Jakiś ślad? Źródło? Czy tak tylko sobie rzuciłeś?
 
  Odp: Plany 2023 [12] 24.10 19:26
 
Jakiś ślad? Źródło? Czy tak tylko sobie rzuciłeś?
Czego ślad?
 
  Odp: Plany 2023 [11] 24.10 19:46
 
Te laurki w necie o których piszesz w poprzednim poście.
 
  Odp: Plany 2023 [10] 24.10 20:50
 
Te laurki w necie o których piszesz w poprzednim poście.
Takie świeżynki, mam nadzieję, że umiesz czytać między wierszami:
- fundacja SWP wróciła do pochwalnych postów wobec RZGW Kraków, kolega Metan jako jeden z wodzirejów tego przedsięwzięcia-> https://tinyurl.com/23en5jmz
-ten sam kolega występuje jako adwokat WP w sprawie destrukcji jednej z rzek,, i oczywiście jak zwykle winę zwala na członków PZW -> https://tinyurl.com/mushmdm2

Na wyszukiwanie reszty przykładów szkoda mi czasu, zwłaszcza że zostaną one zanegowane. :)

Poza tym, wróćmy do meritum. Co mamy zrobić z polskimi rzekami, które nie nadają się do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej oraz utrzymania się populacji P&L? Czy mamy przykłady rzek, gdzie FAKTYCZNIE zaszkodziły zarybienia tęczakami? A ile rzek zostało zniszczonych przez wpuszczenie obcych populacji RODZIMEGO potokowca? Dlaczego określanie teczaka gatunkiem osłonowym to mit? Czy lepiej by rzeki były bez wędkarzy(narażone na kłusowników i kormorany) lub by wędkarze łowili niemiarowe lipienie/pstrągi w okresie tarłowy?
 
  Odp: Plany 2023 [9] 24.10 21:24
 
A czy metan to nie Mateusz Dzierza z Buczkowic?

O tęczaku nie będę dyskutował.
 
  Odp: Plany 2023 [8] 25.10 10:40
 
przedstawiałem sie juź, dla niedoinformowanych Arek Mikrut z Buczkowic.

Pokazujemy wam jak można współpracować i robić coś dobrego.

Jest to alternatywa dla nicnierobienia i powielania latami mało efektywnych działań oraz krytykowania
wszystkiego i wszędzie.
Naszym nieszczęściem jest to, że mieszkamy na terenie działania jednego z najbardziej nieudolnych,
przesiąkniętych przekrętami i dziadostwem okręgów PZW. Podium patologii w skali kraju. Może to nawet
dobrze, bo impuls do działanie jest jeszcze silniejszy i dzieki temu możemy inicjować zmiany i dawać przykład,
że można, da się i trzeba to robić. W całym kraju ludzie chcą zmian i zauważają, że przez dziesięciolecia byli
okłamywani i mogą temu zaradzić. Trzeba zakasać rękawy i działać. Ciągle sie tego uczymy.


Z WP sie nie układamy, tylko staramy byc partnerem w rozmowach i działaniach.
Od wiekszosci krytykantow odróżnia nas świadomość tego jakie są możliwości i ograniczenia. Nie kierujemy
sie tylko naszymi oczekiwaniami i chceniem bo tak. Wiemy, jak trudnym tematem jest struktura i charakter
funkcjonowania WP i nie zamierzamy z tym walczyć tylko małymi krokami coś zmieniać. I to się udaje.

Pozdrawiam wszystkich za i przeciw. Dzieki wam nabieramy sił i motywacji do dalszego działania.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 25.10 11:13
 
Dzięki to chciałem wiedzieć.
 
  Odp: Plany 2023 [6] 25.10 21:09
 
Panowie, czy moglibyście mi wyjaśnić, kto będzie miał prawo sprawować nadzór nad obecnym zarządcą Wody Polskie, jeśli przejmą od PZW rzeki i zostaną użytkownikiem rybackim, bo ja już się całkiem pogubiłem ?
 
  Odp: Plany 2023 [2] 25.10 22:36
 
Rynek bardzk szybko ich zweryfikuje
 
  Odp: Plany 2023 [1] 25.10 23:45
 
Jaki rynek? Wędkarski? Większość gospodarzy wód krainy PiL już zweryfikował.
 
  Odp: Plany 2023 [0] 26.10 20:11
 
Jaki rynek? Wędkarski? Większość gospodarzy wód krainy PiL już zweryfikował.


Rynek wędkarski jest znikomy względem finansowania robót utrzymaniowych. Więc skończy się na "płać i płacz", a na P&L pojedziemy na Słowację.
 
  Odp: Plany 2023 [2] 26.10 03:05
 
kto będzie miał prawo sprawować nadzór nad obecnym zarządcą Wody Polskie, jeśli przejmą od
PZW rzeki i zostaną użytkownikiem rybackim, bo ja już się całkiem pogubiłem ?


Wody Polskie we własnej osobie, na zasadzie samokontroli. Jedynie muszą przyjąć kolejne 7 000
pracowników + 300 samochodów, żeby miał kto kontrolować obecne 7 000.
 
  Odp: Plany 2023 [1] 26.10 20:15
 
kto będzie miał prawo sprawować nadzór nad obecnym zarządcą Wody Polskie, jeśli przejmą od
PZW rzeki i zostaną użytkownikiem rybackim, bo ja już się całkiem pogubiłem ?


Wody Polskie we własnej osobie, na zasadzie samokontroli. Jedynie muszą przyjąć kolejne 7 000
pracowników + 300 samochodów, żeby miał kto kontrolować obecne 7 000.


Ich nawet przy 70k dalej by było za mało by coś kontrolować.To wspaniałe RZGW Kraków umywa ręce w sprawie Raby, skoro zawiesina nie jest już w normach jakości wody, to nie ma przekroczeń normy. :)

Oni się tylko nadają do przewalania kasy, robią to tak skutecznie że kilka lat temu przeżarli kasę na osłonę meteo polskich lotnisk(tak, pod Wodami Polskimi jest też branża meteo i IMGW).
 
  Odp: Plany 2023 [0] 26.10 21:19
 
W temacie działalności Przedsiębiorstwa Wody Polskie i ich poprzedników z przykrością przyznaję Wam rację.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus