f l y f i s h i n g . p l 2024.05.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-21 16:24:02.


poprzednia wiadomosc Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ : : nadesłane przez Adam Sikora (postów: 166) dnia 2005-08-31 10:04:44 z *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
  Przy okazji tematu zarybiania Dunajca pojawił się problem korupcji w PZW. Miałem okazję ostatnio rozmawiać na ten przykry temat z kilkoma wędkarzami, między innymi z Karolem Zacharczykiem z WW. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że problem na pewno nie dotyczy tylko jednego okręgu i chyba najwyższy czas by coś w tej sprawie się zmieniło. Niestety nasze prawo w ustawie o stowarzyszeniach nie przewiduje możliwości kontroli tego typu organizacji. Myślę, że mało kto z wędkarzy zdaje sobie sprawę z faktu, iż NIK nie może wejść z kontrolą do PZW !!!. Może to zrobić tylko i jedynie na prośbę Zarządu Głównego. Sądzę więc, że najwyższy czas by zarząd wystąpił z taką propozycją. Z osobistych doświadczeń wiem, że większość działaczy władz PZW prawidłowo wypełnia swe obowiązki i do nich także kieruję swój apel. Najwyższy czas by skierować oddolną petycję do Zarządu Głównego, by jako nasz reprezentant wystąpił do NIK-u o ogólnozwiązkową kontrolę. W przepisach naszej organizacji jest bowiem wiele przestarzałych paragrafów, które po prostu prowokują korupcję. A o nią bardzo łatwo na przykład przy zarybieniach: kto policzy czy liczba wpuszczonych ryb do wody zgadza się z tą na papierze? To my szeregowi wędkarze płacimy składki i mamy prawo domagać się by były prawidłowo wydawane. Najwyższy więc czas na zmiany w naszej organizacji, by już nie było takich możliwości jak np. sprzedaż lewych licencji na wielotysięczne kwoty. Może koledzy wypowiedzą się i doradzą jak taką petycję sporządzić.
Adam Sikora

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [38] 31.08 10:28
 
ADAS podpisuje sie oboma rekoma pod tym co napisales,Mysle ze wiekszosc wedkazy bedzie ZA .gdzie nasze pieniadze ida i jak sie nimi gospodarzy.
pozdrawiam z zakopca
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [37] 31.08 10:36
 
Wszyscy się przyglądają zarybieniom i właśnie prowadzona u mnie kontrola UW także tego dotyczy. A widać przecież, że to nie o zarybienia chodzi. Wędkarz przecież nie musi się interesować zarybieniami, bo chodzi mu o łowienie ryb, i to im bardziej świadomy wędkarz tym bardziej zależy mu na rybach dzikich, czyli urodzonych w rzece a nie w wylegarni. Kontrola powinna dotyczyć tego ile ryb łowią wędkarze - a nie ile się wpuszcza do wody. Jesli miarą efektu gospodarowania będzie ilość zarybień - to jest to zawsze pole do przekrętów, bo narybku wędkarze nie łowią.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [28] 31.08 10:45
 
Wszyscy się przyglądają zarybieniom i właśnie prowadzona u mnie kontrola UW także tego dotyczy. A widać przecież, że to nie o zarybienia chodzi. Wędkarz przecież nie musi się interesować zarybieniami, bo chodzi mu o łowienie ryb, i to im bardziej świadomy wędkarz tym bardziej zależy mu na rybach dzikich, czyli urodzonych w rzece a nie w wylegarni. Kontrola powinna dotyczyć tego ile ryb łowią wędkarze - a nie ile się wpuszcza do wody. Jesli miarą efektu gospodarowania będzie ilość zarybień - to jest to zawsze pole do przekrętów, bo narybku wędkarze nie łowią.

Józiu,

Święta racja. Tylko, niestety, mierzenie "zarybieniem" jest łatwiejsze dla wszystkich, a idących na łatwiznę jest cała masa.

Sposób prowadzenia gospodarki i kryteria oceny jej efektywności powinien określać gospodarz, czyli znowu wędkarze tworzący aktywnie i mądrze swoje stowarzyszenie. Zanim pojawi się kontrola zewnętrzna powinny działać mechanizmy wewnętrzne, zapeniające najlepszą efektywność działania prywatnego przedsięwzięcia jakim jest stowarzyszenie.

Do tego, co napisałeś odnoszą się akapity 4-6 "Petycji", ktra już jest gotowa. Tylko podpisać.

List do Zjazdu

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [27] 31.08 12:25
 

"Sposób prowadzenia gospodarki i kryteria oceny jej efektywności powinien określać gospodarz, czyli znowu wędkarze tworzący aktywnie i mądrze swoje stowarzyszenie. Zanim pojawi się kontrola zewnętrzna powinny działać mechanizmy wewnętrzne, zapeniające najlepszą efektywność działania prywatnego przedsięwzięcia jakim jest stowarzyszenie." - napisał Jerzy Kowalski

Ależ właśnie tak ! Gospodarz czyli wędkarze mający pełną świadomość braku skuteczności mechanizmów kontroli wewnętrznej w naszym stowarzyszeniu, a przekonali się o tym ostatnio dość dobitnie, zechcą z pewnością podjąć działania zmierzające do uzdrowienia sytuacji. A takim uzdrowieniem nie bedzie tylko wyjaśnienie co działo sie z dużymi pieniędzmi wpłacanymii przez wędkarzy z pełna wiarą i zaufaniem, że są przeznaczone na odpowiednie cele ale przede wszystkim określenie jaka jest sytuacja na dzień dzisiejszy z gospodarowaniem naszymi funduszami i wodami. Najwyższa Izba Kontroli jest organem służącym celom kontrolnym, organem niezależnym, finansowanym z naszych podatków właśnie po to aby chronić nasze pieniądze poprzez sprawiedliwe i rzetelne kontrole. Dlatego nie zgadzam się z Jerzym Kowalskim, że szkoda pieniędzy na angażowanie NIK-u. Nie szkoda wręcz przeciwnie. Dlatego zgadzam się z Adamem Sikorą w 100 %. Bo nam wędkarzom zwłaszcza teraz potrzebna jest wiara w to , że nasi reprezentanci mający bezpośredni wpływ na jakość zarządzania naszymi wodami są w to pozytywnie zaangażowani i właśnie oni najbardziej powinni być za taką kontrolą aby potwierdzić że możemy na nich liczyć a przyszłość naszych wód jest w dobrych rękach.
Pozdrawiam
Piotr

 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [4] 31.08 12:27
 
to juz prędzej wydziały PG niż NIK...
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [3] 31.08 12:45
 
Wydział Policji do walki z PG podejmuje działania po zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa i nie jest przeznaczony do kontroli. Ale przecież nikt nie twierdzi, że nieprawidłowości dzieją się w naszym stowarzyszeniu nagminnie i NIK może w protokole pokontrolnym stwierdzić że wszystko jest OK ale nam szeregowym wędkarzom potrzebna jest wiara w naszą organizację a naszym przedstawicielom powinno zależeć żeby ta wiara nie była bezpodstawna.
Piotr W.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 12:56
 
piękne słowa,taka złota myśl
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 12:59
 
nie żartuj...
Albo wiemy o przestępstwach lub mamy podejżenie jego popełnienia (a korupcja nim jest) i składamy doniesienie, albo nie wiemy i nie składamy.

NIK-owi nic do stowarzyszeń...
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:05
 
nam szeregowym wędkarzom potrzebna jest wiara w naszą organizację a naszym przedstawicielom powinno zależeć żeby ta wiara nie była bezpodstawna.
Piotr W.


Ta wiara bierze się z współuczestniczenia we współnym przedsięwzięciu jakim jest stowarzyszenie i jego działania. Żadne kontrole jej nie zapewnią.

Poza tym przekonanie o sensownym działaniu stowarzyszenia wynikające z współuczestniczenia (które jest istota stowarzyszania się) jest wielokrotnie bardziej ekonomiczną metodą niż kontrole. Bo poza samą oszczędnością na samym procesie kontrolowania zapewnia wielokrotnie większą efektywność funkcjonowania stowarzyszenia.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [21] 31.08 12:43
 


Najwyższa Izba Kontroli jest organem służącym celom kontrolnym, organem niezależnym, finansowanym z naszych podatków właśnie po to aby chronić nasze pieniądze poprzez sprawiedliwe i rzetelne kontrole. Dlatego nie zgadzam się z Jerzym Kowalskim, że szkoda pieniędzy na angażowanie NIK-u. Nie szkoda wręcz przeciwnie.



Proponuję przed oświadczeniem o niezgadzaniu się zapoznać się z faktami.

Na stronie NIK jest mowa o tym jaki jest zakres działania NIK. Jest tez odnośnik do aktów prawnych, an podstawie których NIK działa.

NIK

Chciałbym zwrócic uwagę, w świetle zapisów Art.203 Ustawy zasadniczej, że składki wędkarskie są środkami prywatnymi, a nie państwowymi czy komunalnymi. NIK do większości spraw stowarzyszenia nic nie ma i nie służy takim kontrolom.

Trzeba poszukać innych dróg, a najlepiej zaczynać od siebie. Ci, którzy tak robią najlepiej na tym wychodzą.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [14] 31.08 13:02
 
Dziwię Ci się Jurku, że używasz tak oklepanych i znanych z dawnych czasów argumentów (własnie mija 25 lat wydarzeń sierpniowych). To co? Ktoś kto naruszył prawo sam indywidualnie przyzna się; przebaczcie byłem złym i niedobrym? Namawiasz ludzi do samokrytyki i indywidualnego potępiania?!!! To niepoważne. Argumentacja czy NIK ma prawo do kontroli jest zbędna. Oczywiście, że nie ma takiego prawa i właśnie o to chodzi. Dlaczego organizacja rozporządzająca olbrzymimi funduszami może kontrolować się tylko sama we własnym zakresie?!!!!!! To przecież kryminogenne.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:08
 
podpisuje sie pod tymi słowami wszystkimi łapkami.
BT
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [5] 31.08 13:14
 
Dlaczego organizacja rozporządzająca olbrzymimi funduszami może kontrolować się tylko sama we własnym zakresie?!!!!!! To przecież kryminogenne.

A dlaczego nie? Jeśli prawidłowo składa sprawozdania finansowe z działalnosci stowarzyszenia to bez zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa lub bez podejrzenia popełnienia przestęstwa niikt nie ma tytułu prawnego do wkraczania z buciorami. Poza służbami skarbnowymi, któe zapragną rzetelność składanych informacji skontrolować.

TO jest NORMALNE I PRAWIDŁOWE!

Dziwne by było gdyby było inaczej. Gdyby "organa" mogły tak sobie dla własnego widzimisię buszować po majątku prywatnym.

Przestępstwa należy scigać, a wynaturzenia organizacyjne niestety reformować trza samemu...

Obecnie, po nowelizacji ustawy o sporcie, PZW podpada jeszcze pod "Ministra Sportu"...
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [2] 31.08 13:21
 
Dlaczego organizacja rozporządzająca olbrzymimi funduszami może kontrolować się tylko sama we własnym zakresie?!!!!!! To przecież kryminogenne.

A dlaczego nie? Jeśli prawidłowo składa sprawozdania finansowe z działalnosci stowarzyszenia to bez zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa lub bez podejrzenia popełnienia przestęstwa niikt nie ma tytułu prawnego do wkraczania z buciorami. Poza służbami skarbnowymi, któe zapragną rzetelność składanych informacji skontrolować.

TO jest NORMALNE I PRAWIDŁOWE!

Bardzo dziękuję za taką normalność. Gdyby tak wszędzie to zacznę się zastanawiać czy nie zostać oszustem.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:27
 
tyle, że tak jest w cywilizowanym świecie.

W takiej Ameryce nikt nie wlezie do stowarzyszenia (poza kontrolerami finansowymi) bez uzasadnionych podejrzeń!!!!
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:30
 
Właśnie systemy totalitarne nadały sobie prawo ingerowania we własność prywatną w każdym jej zakresie. NIezależnie, czy to własność indywidualna, czy zbiorowa...


Panie adamie, Pan proponuje działania takie jak zastosowana w stosunku do.... Zwiazku Polaków Białorusi... Stowarzyszenia... prywatnego...

Proponuje na spokojnie przeymyśleć...

Od złodziei, lapówkarzy i innych przestępców jest policja, prokuratura i sąd
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [1] 31.08 13:50
 
Chcę podpowiedzieć panu Markowi Kaczmarczykowi, że majątek "prywatny" PZW powstał z zagarnięcia majątku Towarzystw Wędkarskich, na którym PZW zostało uwłaszczone w 1950 roku. I od tego czasu to ilość posiadanych przez PZW ośrodków zarybieniowych raczej maleje niż rośnie. Prywatne gospodarowanie prywatnymi pieniędzmi związku na kupowanie od samego siebie materiału zarybieniowego można kontrolować w nieskończoność. Wszystko sie będzie zgadzać, a ryb w rzekach nie będzie, bot to nie od ilości zarybień ryby w rzekach żyją. Trzeba naprawdę uważać, żeby zarybieniami nie zniszczyć możliwości reprodukcyjnych dzikich zwierząt, jakim są i powinny być ryby w rzece.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:54
 
Chcę podpowiedzieć panu Markowi Kaczmarczykowi, że majątek "prywatny" PZW powstał z zagarnięcia majątku Towarzystw Wędkarskich, na którym PZW zostało uwłaszczone w 1950 roku. I od tego czasu to ilość posiadanych przez PZW ośrodków zarybieniowych raczej maleje niż rośnie.
Panie Józefie, wiem o tym dobrze, jednak to zupełnie inna kwestia. Jak wiele majacych swoje źródło w decyzjach podobnych z tamtych lat i nie będąca przedmiotem rozważań kto, co i kiedy może kontrolowac...

POzdrawiam Marek
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [6] 31.08 13:18
 
Dziwię Ci się Jurku, że używasz tak oklepanych i znanych z dawnych czasów argumentów (własnie mija 25 lat wydarzeń sierpniowych). To co? Ktoś kto naruszył prawo sam indywidualnie przyzna się; przebaczcie byłem złym i niedobrym? Namawiasz ludzi do samokrytyki i indywidualnego potępiania?!!! To niepoważne. Argumentacja czy NIK ma prawo do kontroli jest zbędna. Oczywiście, że nie ma takiego prawa i właśnie o to chodzi. Dlaczego organizacja rozporządzająca olbrzymimi funduszami może kontrolować się tylko sama we własnym zakresie?!!!!!! To przecież kryminogenne.

Adamie,

Ktoś kto naruszył prawo odpowiada za swoje czyny. Są do tego celu powołane służby i one się zajmują takimi sprawami. Umiejętność rozróżniania instytucji powołanych do poszczególnych działań oraz sposobów wspólpracowania z nimi, a także dochodzenia swoich racji daje podstawy do skutecznego funkcjonowania społecznego.

Dobre funkcjonowanie stowarzyszenia nie zależy od zewnętrznych kontroli ale od umiejętności zorganizowania się jego członków. Również w zakresie funkcjonowania kontroli wewnętrznej, a także ustanawiania mierników efektywności działania. To kolejna niezbędbna umiejętność w społecznym funkcjonowaniu.

To nie ja używam argumentów "z dawnych czasów". To własnie "z dawnych czasów" pochodza pomysły na "opiekuńcze państwo" i bezwolnośc jego obywateli. Podobnie jak powszechna podejrzliwość.
To właśnie 25 lat temu powstrały podstawy do "brania swoich spraw w swoje ręce". Tylko wciąż stosunkowo niewielu chce to robić.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [5] 31.08 23:57
 
Jak możemy brać sprawy w swoje ręce skoro na stronie internetowej Zarządu Okręgu jego Prezes ,oraz Przewodniczący Komisji Rewizyjnej ostrzegają ,że wszelkie poglądy przedstawione a nie skonsultowane z Zarządem będą uważane za działanie rozbijackie
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [4] 01.09 09:52
 
Jak możemy brać sprawy w swoje ręce skoro na stronie internetowej Zarządu Okręgu jego Prezes ,oraz Przewodniczący Komisji Rewizyjnej ostrzegają ,że wszelkie poglądy przedstawione a nie skonsultowane z Zarządem będą uważane za działanie rozbijackie

Bardzo dobre pytanie.

Właśnie w taki sposób.

Po to wybraliście sensownych ludzi do ZO, którzy starają się zrobić porządek w Waszym Okręgu. Ich działania wymagają wsparcia i jednolitości działania. Branie swoich spraw w swoje ręce nie polega na jednorazowym akcie wyborczym. Nie polega na obarczeniu niektórych całą pracą i odpowiedzialnością. Oni sami nie dadzą rady. Demokracja wymaga samorządności czyli ciiągłego współdziałania. Jeżeli chcesz dalej trzymać swoje sprawy w swoich rękach to konsultuj z zarządem, współdziałaj z zarządem. To Twój zarząd.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [2] 01.09 10:41
 
Nie wiem czy wszyscy są zorintowani co się dzieje w N. Sączu. Najpierw wypowiedzi w prasie o błędzie drukarni, o zasługach, że nie można oskarżać nie mając dowodów. Teraz podobno zwolnienie dyrektora nie dyscyplinarne, no to chyba jest niewinny, to po co było zwalniać, przecież miał takie zasługi. Jak ja mam uierzyć że coś się zmienia,jakie ma być zaufanie do Zarządu. A najbardziej śmieszne jest to że ryby znów będą na samym końcu, a najważniejsze będą rozgrywki. Kolejny temat zastępczy a rzeki nadal puste.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 01.09 11:54
 
Nie snuj domysłów tylko porozmawiaj z ludźmi, którzy wiedzą. Masz ich na wyciągnięcie ręki. W ten sposób buduje się wspólnotę.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 01.09 14:20
 
Krzychol, nie znam sprway w Nowym Sączu, ale Kodeks Pracy wraz z interpretacjami trochę.
Do "zwolnienia dyscyplinarnego" nie wystarczy , że się toczy sprawa, że nawet zostały komuś postawione zarzuty. Może to wystarczyć tylko w przypadkach ewidentnych. Na przykład złapaniu kogoś na tzw. gorącym uczynku.

Pozdrawiam
Paweł
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 01.09 21:52
 
Przepraszam Pana ale Pan chyba na innym świecie żyje jeśli Pan uważa,że my możemy cokolwiek zmienić.Pamiętam jak ostatnio zarząd rozpatrywał możliwość skrócenia okresu ochronnego na troć od 15 pażdziernika do15 grudnia jak Pan myśli dlaczego? an dlatego by można było sobie rybkę na święta złapać jak jeden wędkarz wypowiedział się w prasie że to niepoważne to nasz kochany zarząd stwierdził że dążymy do rozłamu PZW .Moim zdaniem nikt normalny nie porpnowałby skrócenia okresu i to nasz kochany zarząd.Tak na marginesie to nasi politycy też mówią że po wyborach zmienią wszystko im Pan też wierzy? To następne powody dlaczego nie (lubię) PZW
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [5] 31.08 13:11
 
"Trzeba poszukać innych dróg, a najlepiej zaczynać od siebie. Ci, którzy tak robią najlepiej na tym wychodzą." - napisał Jerzy Kowalski

Czytając Pańskie wypowiedzi dochodzę do wniosku, że negując propozycje kontroli NIK-u nie jest Pan przeciwny działaniom kontolnym, gdyż mówi Pan o poszukiwaniu innych dróg. Niestety nie podaje Pan w swoich wypowiedziach żadnych konkretnych pomysłów i propozycji na rozwiązanie istniejącego przecież problemu. Operuje Pan ogólnikami które nie pomogą naszemu stowarzyszeniu i radzi Pan zacząć od siebie. Czy ma Pan na mysli mnie siebie czy nas wszystkich wędkarzy ?
Moim zdaniem na wniosek ZG taka kontrola NIK w naszej organizacji mogła by się odbyć zgodnie z prawem. Zresztą tak do końca nie to jest ważne kto i czy będzie kontrolował ale to jak w przyszłosci będą wyglądały nasze wody o które przecież przez lata dbali nasi przedstawiciele. A na dzień dzisiejszy sa one w stanie wprost tragicznym, a może ma Pan na temat naszych górskich wód inne zdanie ?
Pozdrawiam
Piotr
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [4] 31.08 13:48
 

Czytając Pańskie wypowiedzi dochodzę do wniosku, że negując propozycje kontroli NIK-u nie jest Pan przeciwny działaniom kontolnym, gdyż mówi Pan o poszukiwaniu innych dróg. Niestety nie podaje Pan w swoich wypowiedziach żadnych konkretnych pomysłów i propozycji na rozwiązanie istniejącego przecież problemu. Operuje Pan ogólnikami które nie pomogą naszemu stowarzyszeniu i radzi Pan zacząć od siebie. Czy ma Pan na mysli mnie siebie czy nas wszystkich wędkarzy ?
Moim zdaniem na wniosek ZG taka kontrola NIK w naszej organizacji mogła by się odbyć zgodnie z prawem. Zresztą tak do końca nie to jest ważne kto i czy będzie kontrolował ale to jak w przyszłosci będą wyglądały nasze wody o które przecież przez lata dbali nasi przedstawiciele. A na dzień dzisiejszy sa one w stanie wprost tragicznym, a może ma Pan na temat naszych górskich wód inne zdanie ?
Pozdrawiam
Piotr


Panie Piotrze,

Myślę, że najważniejsze w Pana wypowiedzi jest to, ze nieważne czy i kto, ale ważne jak będzie funkcjonowała gospodarka na wodach górskich. I myślę, że prowadzenie działań zmierzających do tego jest najważniejszą sprawą, której nie powinny przesłaniać takie czy inne rewelacje dotyczące przestępstw. Te przestępstwa trzeba ścigać i dochodzić swego w ramach prawa, umiejętnie stosowanego. I nie poświęcać im uwagi, nie rozpraszać się bardziej niż to niebędne.

Niestety, naszym, wędkarzy, błedem jest to, że większośc z nas uważa, że zagtospdoarowanie wód powinno być scedowane na "przedstawicieli". Tylko jakoś tych przedstawicieli zdecydowanej większiości nie chce się powoływać ani wspierać. Proszę zwrócić uwagę na czym opiera się (według ustawy o stowarzyszeniach i odzwierciedlającego ją statutu) działanie stowarzyszenia.

Jak Pan sobie wyobraa powodzenie organizacji, w której 600 000 ludzi eksploatuje, bez względnie eksploatuje, a kilku - kilkunastu w każdym z 47 okręgów "dba".

Widzę stan polskich wód, znam go na przestrzeni kilkudziesięciu lat, dostrzegam wielość czynników, które przyczyniły się i przyczyniają się do tego stanu. Ich wymienianie i uzasadnianie wymagałoby książki, a nie komentarza na forum. Mamy i my w tym swój udział. Oraz możłiwości działania indywidualnego i zbiorowego.
Podobnie policzenie pieniędzy potrzebnych do odwrcenia obecnego stanu rzeczy mogłoby przynieśc zaskakujące wyniki. Obawiam się, że nie ma takich w Polsce, a na pewno nie ma takich w PZW. Choć sa możliwości współpracy z róznymi podmiotami w istotnych dziłaniach lub podejmowanie ich przez samych wędkarzy. Proszę spojrzeć poniżej na dyskusję o tarliskach troci.

Pyta Pan o konkretne pomysły. Otóż one sa dostępne kazdemu i nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Wymyślać wszystkiego od początku. Trzeba przeczytac i dobrze zrozumiec statut PZW, prawo o stowarzyszeniach, dokumenty wewnętrzne stowarzyszenia i zastosowac je poprawnie. To najlepsze wyjście.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [3] 31.08 18:52
 
Witam jestem młodym człowiekiem i jesli sie bede mylił w swych rozmysleniach to prosze mnie poprawic.

W tej dyskusji poruszona jest tylko sprawa wód górskich to normalne jest to forum muchowe lecz skala nadużyc finansowych wzrasta gdy weźmiemy pod uwagę reszte wód podlegajacych pod PZW i innych np. wód które zostały wydzierżawione a nastepnie doszczętnie zrujnowane złą gospodarka rybacką wręcz nastawiona na jednorazowy zysk i co za tym idzie na wyniszczenie jezior. Szlak mnie trafia jak słysze o zarybianiu karpiem naszych wód Ok niech bedzie karp ale niech wpuszcaja inne ryby rodzime gatunki jak leszcz, duza płoć (śmieszne duza płoc), lin tylko świadoma gospodarka rybacka poparta wiedzą fachowców da widoczny efekt. Zarybienia karpiami to tylko mydlenie oczu rybe napaleńcy wyłowią wieść sie rozejdzie jak brały. i będzie ze tu i tu koło dobze gospodaruje bo są "ryby". Zapewne przez tyle lat istnienia PZW niejeden prubował walczyc z tym problemem, problemem naduzyc. Mysle ze jednostki mogą byc bezśilne jak juz to było wspomniane w tej dyskusji ale razem mozemy cos ździałać. Walka z korupcją, roztrwonionymi pieniędzmi śmiesznymi przepisami to tylko pierwszy krok do naprawy tego co juz zostało zniszczone. Dlatego uważam że mozemy razem cos zdziałać zarówno w obrębie naszy kół wędkarskich jak i znacznie wyżej.

Dlatego los naszych rzek, jezior leży w naszych rękach , w rękach WĘDKARZY MIŁOŚNIKÓW PRZYRODY.


Pozdrawiam Szymon Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [2] 01.09 09:56
 
Bardzo trafna wypowiedź, Panie Szymonie.

W młodych ludziach nadzieja na zmiany. I w autentycznej współpracy wędkarzy.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [1] 01.09 11:31
 
Poprostu zal mi Panie Jerzy ze rybne mazury i kaszuby znam tylko z opowieści taty. A tak na marginesie z rybami wiąze swą przyszłość i juz bym chciał coś zdziałac np we własnym kole ale kto mnie posłucha jak nawet niesłuchaja dorosłych a co dopiero licealiste.

Pozdro Szymek
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 01.09 12:00
 
Dlatego ważne jest zbieranie się razem i wspólne robienie ważnych spraw, koncentrując się na nich. Trezeba wiecdziec co sie chce osiągnąć, jak się chce urządzać swój świat, oraz co się robi dla urzeczywistnienia tych zamiarów. Własnych zamiarów i własnej ich realizacji, chociaż w postaci cząstkowego wkładu. A nie oczekiwania jak inni mają urządzić mój świat. Bo zawsze urządzą w jakiś sposób niezgodnie z biernym oczekiwaniem i będzie frustracyjka.

A nie toczenie indywidualnych wojenek albo ustawianie się w pozycji arbitra i oczekiwanie uprawnień dyktatorskich. Żeby być duktatorem to trzeba się strasznie napracować.

Wspólne działanie prowadzi do efektóew w strukturach takich jak stowarzyszenie. Nawet incydentalne sukcesy bez szerokiego poparcia są obarczone wielkim ryzykiem upadku.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [7] 31.08 11:27
 
Wszyscy się przyglądają zarybieniom i właśnie prowadzona u mnie kontrola UW także tego dotyczy. A widać przecież, że to nie o zarybienia chodzi. Wędkarz przecież nie musi się interesować zarybieniami, bo chodzi mu o łowienie ryb, i to im bardziej świadomy wędkarz tym bardziej zależy mu na rybach dzikich, czyli urodzonych w rzece a nie w wylegarni. Kontrola powinna dotyczyć tego ile ryb łowią wędkarze - a nie ile się wpuszcza do wody. Jesli miarą efektu gospodarowania będzie ilość zarybień - to jest to zawsze pole do przekrętów, bo narybku wędkarze nie łowią.

Józek jak najbardziej się z Toba zgadzam, ale moja wypowiedź nie miała na celu dyskusji tylko na temat zarybień, ale struktury i działania PZW.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [6] 31.08 11:45
 
Wszyscy się przyglądają zarybieniom i właśnie prowadzona u mnie kontrola UW także tego dotyczy. A widać przecież, że to nie o zarybienia chodzi. Wędkarz przecież nie musi się interesować zarybieniami, bo chodzi mu o łowienie ryb, i to im bardziej świadomy wędkarz tym bardziej zależy mu na rybach dzikich, czyli urodzonych w rzece a nie w wylegarni. Kontrola powinna dotyczyć tego ile ryb łowią wędkarze - a nie ile się wpuszcza do wody. Jesli miarą efektu gospodarowania będzie ilość zarybień - to jest to zawsze pole do przekrętów, bo narybku wędkarze nie łowią.

Józek jak najbardziej się z Toba zgadzam, ale moja wypowiedź nie miała na celu dyskusji tylko na temat zarybień, ale struktury i działania PZW.


Działania PZW w dużej mierze dotyczą sposobu gospdoarowania na wodach. stąd te sprawy są jak najbardziej istotne i dużo miejsca zajmują w apelu do zjazdu, który wskazywałem w łączu powyżej.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [5] 31.08 14:09
 
Jurek, ja ten apel podpisałem już miesiąc temu! Dałem się wybrać delegatem, bo myślałem, że okręg będzie chciał skorzystać z moich umiejetności - a do władzy i tak bym się nie wtrącał. Dyskusja na zjeździe przekonała mnie, że ten typ organizacji nie ma siły zreformować się sam: nikt nie słuchał nawet Wojtka Topinka, który porównał zarybienia rzek z 1985 i 2004 i wyszło mu, że w okręgu krakowskim zarybienie konkretnych obwodów i rzek wynosi trzy do ośmiokrotnie mniej dziś niż dwadzieścia lat temu. I pozostało to do końca dyskusji zjazdowej bez komentarza. W pewnym momencie zorientowałem się, że jeśli podczas głososwań ja podnoszę rękę, to cała sala robi dokładnie odwrotnie. Jestem członkiem PZW od 40 lat (z wyjątkiem krótkieigo okresu, kiedy mnie wylali) i dalej płacę składki. Ale wpływu nie mam i nie będę miał. I dlatego właśnie, żebym mógł mieć wpływ na ilość ryb w rzece, przystąpiłem do przetargu i rozliczam się podwójnie: przed UW z zarybień, a przed wędkarzami z ich sukcesów wędkarskich.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [4] 31.08 14:18
 
Józiu,

Tacy delegaci zostali wybrani w kołach. Głównie w wyniku nieobecności na zebraniach tych członków stowarzyszenia, którzy sa przekonani, że "nie da się", w ogromnej mierze dlatego, że im się nie chce, bo oczekują obsługi. Potem to już można sobie najwyżej pogwizdać i potupać.

Jak się chce obsługi to sobie obsługujących trzeba dobrze wyselekcjonować. I interesować się tym, co robią, samemu nie odżegnując się od przyłożenia ręki do działania.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [3] 31.08 14:27
 
A kto obsługuje w Słowacji? Austrii? Kanadzie? Nie powiesz mi przecież, że tam "lepiej" wybierają delegatów i skrupulatniej siedzą na zebraniach. I mają więcej lepszych dyrektorów. A ile ma wspólnego dyskusja na zebraniu z ilością ryb w rzece? To jest po prostu zastępcze dyskutowanie sposobu popgrzebania wędkarstwa zamiast przekazania spraw w ręce specjalistom, którzy są w stanie "obsłużyć". Jurku, zrób ankietę, ilu wędkarzy chce gonić kłusownika, ilu chronić tarliska, ilu zarybiać, a ilu łowić ryby. Jeśli wyjdzie ci, że wiekszość chce zamiast łowić ryby rozważać sposoby gospodarowania, to wtedy PZW ma szanse. A tak, to statut nie przystaje do rzeczywistości i bez wstrząsu z zewnątrz nic się nie zmieni.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 14:34
 
Jurek, naprawdę Cie nie rozumiem. O co Ci chodzi?!!! Czy naprawdę myślisz, że pojedynczy wędkarz jest winien wszystkiemu, bo nie udziela się w kole? Myślisz, że to panaceum na wszystkie nasze bolączki? Posłuchaj i przeczytaj uważnie co pisze Józek.
Pozdrowienia od rozczarowanego Adama.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [1] 31.08 14:56
 
A kto obsługuje w Słowacji? Austrii? Kanadzie? Nie powiesz mi przecież, że tam "lepiej" wybierają delegatów i skrupulatniej siedzą na zebraniach. I mają więcej lepszych dyrektorów. A ile ma wspólnego dyskusja na zebraniu z ilością ryb w rzece? To jest po prostu zastępcze dyskutowanie sposobu popgrzebania wędkarstwa zamiast przekazania spraw w ręce specjalistom, którzy są w stanie "obsłużyć". Jurku, zrób ankietę, ilu wędkarzy chce gonić kłusownika, ilu chronić tarliska, ilu zarybiać, a ilu łowić ryby. Jeśli wyjdzie ci, że wiekszość chce zamiast łowić ryby rozważać sposoby gospodarowania, to wtedy PZW ma szanse. A tak, to statut nie przystaje do rzeczywistości i bez wstrząsu z zewnątrz nic się nie zmieni.

Na Slowacji każdy członek SRZ ma odpracować na swoim rewirze 10 godzin w roku, a jezeli nie może to płaci 1000 koron. Wększośc woli odpracowac niz płacic więc pilnują swoich działaczy, ktorych wybierają uczestnicząc w pracach stowarzyszenia, żeby im tę pracę zorganizowali. Jakoś nie kombinuja żeby dostać pieczątke, bo pracują "na swoim".

Na wody górskie płaci około 1000 koron rocznie za jeden rewir, który obejmuje tylko część tego, co u nas jest obwodem rybackim. Za każdy kolejny rewir dodatkowa składka. Poza tym skrupulatnie pilnuja ewidencji połowów. Do tego mają gospdoarzy rewirów, którzy pilnują gospdoarki tamże. O wiele więcej ludzi do pracy, o wiele więcej pieniędzy, o wiele większe zaangażowanie wędkarzy, a co za tym idzie - większa dbałośc o wody. Sam pisałeś, że kto ryby wpuszcza do wody jakos traci przemożną chęć ich zabierania. W tej dyskusji jakoś nie widziałem zapału do prowadzenia zabiegów gospdoarczych, ale taką "ormowską" skłonność do kontrolowania jak to robią inni. .

Tyle nasi sąsiedzi. O Austrii czy Kanadzie nie będę się wypowiadał, bo i regulacje własnociowe inne i srodki przeznaczane na wedkarstwo inne, a i sytuacja przyrodnicza i demograficzna jakże odmienna.

Ja wiem ilu się nie chce, ale skoro się nie chce to trzeba przyłożyc realne rozwiązania, a nie konserwowac stare, próbując je "odświeżać" bzdurnymi pomysłami o zbawinnym wpływie kontroli na funkcjonowanie.

Prosze dyskutantów o zaproponowanie (w największym skrócie) - chcemy obsługi, płacimy ile trzeba żeby ją uzyskać, a przy tym przestrzegamy racjonalności korzystania z łowisk. Wtedy będę popierał takie rozwiązania. Wtedy okaże się jak tanie łowisko oferuje Józek Jeleński.

Alternatyw jest wiele. Ja starm się pokazać najbardziej angażujaca tych wszystkich, którzy to niby tak są zaintersesowani jakością wędkarstwa, środowiska, ryb, a przy tym pozwalającą się wykazać, najtańszą, najbardziej przystępną wszystkim, a przy tym najmniej zaburzającą dotychczasowe nawyki użytkowania wód. Niestety, to wymaga wysiłku.

Łatwiej ale i drożej oddać samochód do warsztatu, taniej ale z wysiłkiem - naprawić samemu. Sam się nie naprawi. Tanio, bez wysiłku, a dobrze - nie da się.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 15:02
 
Na Slowacji każdy członek SRZ ma odpracować na swoim rewirze 10 godzin w roku, a jezeli nie może to płaci 1000 koron. Wększośc woli odpracowac niz płacic więc pilnują swoich działaczy, ktorych wybierają uczestnicząc w pracach stowarzyszenia, żeby im tę pracę zorganizowali. Jakoś nie kombinuja żeby dostać pieczątke, bo pracują "na swoim".

Na wody górskie płaci około 1000 koron rocznie za jeden rewir, który obejmuje tylko część tego, co u nas jest obwodem rybackim. Za każdy kolejny rewir dodatkowa składka. Poza tym skrupulatnie pilnuja ewidencji połowów. Do tego mają gospdoarzy rewirów, którzy pilnują gospdoarki tamże. O wiele więcej ludzi do pracy, o wiele więcej pieniędzy, o wiele większe zaangażowanie wędkarzy, a co za tym idzie - większa dbałośc o wody. Sam pisałeś, że kto ryby wpuszcza do wody jakos traci przemożną chęć ich zabierania. W tej dyskusji jakoś nie widziałem zapału do prowadzenia zabiegów gospdoarczych, ale taką "ormowską" skłonność do kontrolowania jak to robią inni. .


A z rybami podobnie jak u nas , czyli brak, radzę wybrać się w tym roku na Vah.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [36] 31.08 10:35
 
Adamie,

Słusznie zauważyłeś, że organa kontroli państwowej nie kontrolują stowarzyszeń, bo te sa instytucjami PRYWATNYMI, a nie publicznymi.

A w prywatnym, jak sam wiesz doskonale, "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz".

Przepisy, o których wspomniałes , jak i zasady funkcjonowania stowarzyszenia są uchwalane przez członków lub przez ich delegatów podczas zjazdów oraz w ramach pracy zarządów.

Ostatnio odbywały się zjazdy okręgowe. Koledzy w Nowym Sączu wzięli sobie do serca samorządnośc i efekty są niemal natychmiastowe. Przecież cała sprawa wyniknęła w rezultacie działania członków PZW i członków nowo powołanego zarządu.

Niestety, wielu innych "budzi się z rka w nocniku", bo zrzekli się wpływu na funkcjonowanie stowarzyszenia, którego sa członkami przez nieuczestniczenie albo przez nieumiejętne uczestniczenie w funkcjonowaniu stowarzyszenia. Nie ma co wołać o kontrole NIK, bo sdzkoda publicznych pieniędzy na to żeby kontrolować to, czego sami najczęściej nie jesteśmy w stanie sobie uporządkować, znów najczęściej "na własne życzenie". Przecież kontrola NIK kosztuje, a sa to nasze pieniądze z podatków. Głupi dwa razy płaci. LEpiej zorganizujmu sobie dobrze to stowarzyszenie, a wtedy i jego funkcjonowanie będzie bardziej sprawne i nie trzeba będzie wydawać dodatkowych pieniędzy na niepotrzebne kontrole.

NIK ani nikt inny nie będzie pisał dokumentów stowarzyszenia ani nie będzie zarządzał stowatrzyszeniem. To rola jego członków. A efekty są takie jaka ich zbiorowa mądrość i aktywność. NIestety.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 11:03
 
JURKU
Wiemy ze NIK kosztuje ,ale tam chodzi o gruba kase.Mamy to tak sobie puscic w niepamiec,bez zadnych konsekwencji.Bedzie kusic innych.
mysle ze po takiej kontroli to dopiero wyszly by J..a
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [34] 31.08 11:22
 
Jurek dobrze powiedziałeś: jak sobie stowarzyszenie pościele tak się wyśpi. Istotnie idealnie byłoby gdyby słało dobrze, ale jeśli przez kilkadziesiąt lat nie może rosprostować prześcieradła to ja już nie wierzę, że zrobi to w najbliższym czasie.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [33] 31.08 11:42
 
Jurek dobrze powiedziałeś: jak sobie stowarzyszenie pościele tak się wyśpi. Istotnie idealnie byłoby gdyby słało dobrze, ale jeśli przez kilkadziesiąt lat nie może rosprostować prześcieradła to ja już nie wierzę, że zrobi to w najbliższym czasie.

Adamie,

Niektórzy pokazują, że skutecznie można to zrobić. Inni zaś - że mają "gdzieś" (wspomnij relacje Józia ze zjazdu w Krakowie). To nie kwestia wiary tylko pochodna działania albo bierności.

Jak sobie stowarzyszenie ( w rozumieniu jego członków, tworzonych przez nich środowisk i ich autentycznych reprezentantów) pościele, tak się wyśpi. Możliwość powoływania autentycznej reprezentacji oraz faktycznego wpływania na bieg spraw w stowarzyszeniu istnieją w pełni od 16 lat. Wcześniej bywało różnie. Dlatego obecnie, mając wszelkie możliwości i nie korzystając z nich zrzekamy się wpływu na funkcjonowanie stowarzyszenia. Nie ma więc co narzekać. Jak sobie pościelesz (każdy członku PZW), tak się wyśpisz.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [32] 31.08 12:01
 
Wybacz, ale absolutnie się z twoją wypowiedzią nie zgadzam.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [31] 31.08 12:09
 
Wiem. Dlatego sprecyzowałem to, co mam na myśli pisząc o stowarzyszeniu. )

Niestety, z oczekiwania obsługi wynika to, co mamy (bo wołanie o kontrolę NIK we własnym stowarzyszeniu jest wołaniem o obsługę i przejawem własnej niemocy).

To, co dzieje się teraz w Nowym Sączu, co może się dzięki temu dokonać, a co od dłuższego czasu dzieje się chociażby w Krośnie, jest przejawem właśnie tego, co można osiągnąć wykorzystując istniejące warunki. To wędkarze tak się rządzą, że maja łowisko na Sanie, efektywne i dochodowe ośrodki zarybieniowe itp. Duzo by pisać. Mysle, że kazdy łatwo zauwazy óznice między miejscami gdzie się ludziom chce i coś konkretnego robią, a gdzie jest odwrotnie. Na tym polega samorządność.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [30] 31.08 12:30
 
PZW jest chyba jedną z ostatnich aż tak zatwardziałych i skostniałych organizacji, gdzie wewnętrzne regulaminy np. wyborczy, nawet nie pozwalają na dokonanie większych zmian, automatycznie utrzymują obecne struktury i „starych” ludzi. Oczywiści „starych” w sensie mentalności, a nie wieku.
Jakoś ostatnio wolny czas pozwolił „połowić” w normalnych europejskich wodach, troszkę na sanowym OS-ie.
Choć na tym ostatnim zauważam coraz to większe problemy organizacyjne, narastające kłusownictwo.
Jeśli „Krosno” tego nie opanuje i szybko nie zreformuje (organizacyjnie) to też będą tam spore kłopoty. Ale mniejsza o to.
Ta tle tych powyższych jeszcze większym kontrastem są nasze ukochane nowosądeckie i krakowskie wody.
I to o czy niedawno wspominał Adam (Sikora). To najmłodsze pokolenie zachwycające się dwoma (i chyba ostatnimi) lipieniami „oczkującymi” na jakiejś płani, czy złowionym potokiem „czterdziestakiem”, czy oczekujące na wpuszczenie kolejnego łatwego „mięska” Pod Kładkę na Rabie. Ja wiem, „ czego oczy nie widziały, tego sercu nie żal”. Lecz kto pamięta te prawie nieprzebrane stada ryb wszelkiej maści wie na co stać nasze rzeki, trzeba tylko prawdziwego gospodarz i czytelnych zasad.
Kolejnym zagrożeniem dla wędkarskiego funkcjonowania rzek jest właśnie przygotowywany przez Ministerstwo zakaz wpuszczania „tęczaka”.
BT
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 12:49
 
PZW jest chyba jedną z ostatnich aż tak zatwardziałych i skostniałych organizacji, gdzie wewnętrzne regulaminy np. wyborczy, nawet nie pozwalają na dokonanie większych zmian, automatycznie utrzymują obecne struktury i „starych” ludzi.

Pozwalają na wszystko tylko trzeba je dobrze przeczytać, dobrze zinterpretować i umieć wykorzystać. I chcieć wykorzystać, a nie z góry zakładać "nie da się". Oczywiście te chęci muszą być poparte pracą, bez której "nia ma kołaczy".

Nie jest to łatwe, przyznaję, ale zasady funkcjonowania stowarzyszenia są kształtowane wewnątrrz stowarzyszenia. Jeżeli mają być łatwiejsze to trzeba je takimi zrobić. A tego nie da się dokonać bnez uzyskania możliwości wywierania wpływu. To takie proste zależności.

Potwierdzenie tego, że nie ma przeszkód znajduje się w efektach działań tych, którym się chciało.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [28] 31.08 12:53
 
PZW niczym Fidel na Kubie trzyma się mocno ale kiedyś mury runą szlak trafi Kubę i PZW moim zdaniem to moloch komuny zbudowany na potrzeby korupcji. W naszym kraju nawet w wędkarstwie dobrze znana jest zasada działania grabi(zawsze do siebie), żyjemy nadzieją że kiedyś będzie lepiej z tymi samymi władzami nigdy, charakteru człowieka nie da się zmienić, powinni przyjść całkowicie nowi działacze wtedy tak, tylko kto ich dopuści do koryta, dziadki schorowane się trzymają bo tam są pieniądze. Być może jedyną alternatywą dla PZW są prywatne rzeki i płacenie drogich licencji, tam przynajmiej będziemy mieli pewność,że wody są pilnowane i rybne bo w wodach PZW wszystko zostało spiepszone. Kiedyś ktoś powiedział zostawmy przynajmiej tyle ile sami zastaliśmy to już chyba niemożliwe.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [27] 31.08 13:00
 
powinni przyjść całkowicie nowi działacze wtedy tak, tylko kto ich dopuści do koryta, dziadki schorowane się trzymają bo tam są pieniądze.

To przyjdź (chociaż nie wiem czy to najlepszy pomysł ) albo dopuśc ich. Bo to w Twoich rękach leży bierne i czynne prawo wyborcze, oraz prawo uczestniczenia w działaniach stowarzyszenia, którego jesteś członkiem. Korzystaj ze swoich praw w dobrych sprawach. Jak w tych, o których wspomniałeś:

Kiedyś ktoś powiedział zostawmy przynajmiej tyle ile sami zastaliśmy to już chyba niemożliwe.

To podstawowa zasada dobrego gospodarowania. Bo jak się wiecej z "interesu" wyjmuje niż on przynosi to efekt moze być tylko jeden. Prędzej albo później. Bankructwo.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:04
 
Do Kostka; dopóki jest woda i mogą w niej żyć ryby to naprawić można wszystko,

A „Potwierdzenie tego, że nie ma przeszkód znajduje się w efektach działań tych, którym się chciało.”
A komuż to się chciało i ma wyniki?, bo jakoś nie widzę.
BT
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [25] 31.08 13:13
 
powinni przyjść całkowicie nowi działacze wtedy tak, tylko kto ich dopuści do koryta, dziadki schorowane się trzymają bo tam są pieniądze.

To przyjdź (chociaż nie wiem czy to najlepszy pomysł ) albo dopuśc ich. Bo to w Twoich rękach leży bierne i czynne prawo wyborcze, oraz prawo uczestniczenia w działaniach stowarzyszenia, którego jesteś członkiem. Korzystaj ze swoich praw w dobrych sprawach. Jak w tych, o których wspomniałeś:

Kiedyś ktoś powiedział zostawmy przynajmiej tyle ile sami zastaliśmy to już chyba niemożliwe.

To podstawowa zasada dobrego gospodarowania. Bo jak się wiecej z "interesu" wyjmuje niż on przynosi to efekt moze być tylko jeden. Prędzej albo później. Bankructwo.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski



Cała sprawa leży w tym, ze szeregowy członek w praktyce nie może nic. Demokracja w PZW jest jakby trzystopniowa i każdy stopień skutecznie filtruje niechciane, i niepopularne inicjatywy. Twierdzenie, że cała sprawa leży w waszych rękach to czysta demagogia, którą co starsi wędkarze znają z okresu PRL-u.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:24
 
Cała sprawa leży w tym, ze szeregowy członek w praktyce nie może nic. Demokracja w PZW jest jakby trzystopniowa i każdy stopień skutecznie filtruje niechciane, i niepopularne inicjatywy. Twierdzenie, że cała sprawa leży w waszych rękach to czysta demagogia, którą co starsi wędkarze znają z okresu PRL-u.

No i co z tym fantem zrobic?

Zaprosić NIK? Nawet jeśli to kto ma zaprosić? Ci, których o najgorsze podejrzewany? Bez żartów, proszę...

Reformowanie tejże trzystopniowej demokracji jest możliwe jedynie w trybie obowiazujących w niej przepisów, gdyż nikt poza członkami stowarzyszenia nie jest władny statutu zmienić o ile jest on zgodny z przepisami zewnętrznymi. A o tym rotrzyga Sąd Rejestrowy...
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [21] 31.08 13:28
 
Adamie,

Efekty procesu demokratycznego w PZW są wprost zależne do najniższego szczebla jakim jest poziom koła, gdzie jest demokracja bezpośrednia. Każdy może sie wypowiedzieć, każdy może wybierać, każdy może zostac wybrany. Oczywiście, wymaga to pracy, umiejętności, wiedzy, współpracy z innymi i zaangażowania, żeby wybrac dobrze. A przede wszystkim obecności.

Wybrani na poziomie koła, w bezpośrednich wyborach, delegaci z których wybierani są czlonkowie ZO, a potem ZG - przenoszą dalej efekty wyborów i działań na tych najniższych szczeblach.

Od członków stowarzyszenia, wybierających i działających na poziomie koła zalezy wszystko. Oczywiście nie od każdego z nas pojedynczo ale od wspólnego działania i od uzyskiwania jego efektów.

Pamięć z czasów PRL i wiedzę o procesach demokratycznych warto zmodyfikować do wspólczesnego poziomu. )

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  19 marca 1950 r [20] 31.08 14:09
 
Wszystko sie ogolnie zgadza, weź jednak Jurku jedna poprawke. Demokracja sie sprawdza w momencie gdy obywatel ma do wyboru kilka organizacji. Jezeli jest tylko jedna sluszna organizacja to praktyka pokazala, ze to sie nie udaje. Jezeli masz wybor - nalezec do organizacji i czerpac z tego korzysci, lub nienalezec i pozbawiac sie tych korzysci - to nie masz zadnego wyboru.

Jak wygladałoby dzis wedkarstwo w Polsce gdyby nie 19 marca 1950 r i powolanie PZW jako jedynej slusznej organizacji? Zastanawiales sie kiedykolwiek nad tym? Koledzy sie nad tym zastanawiali?

Mysle, ze mielibysmy w kraju kilka duzych i pewno kilkanascie mniejszych towarzystw/stowarzyszen wedkarskich. Sadze, ze mialyby one jakis wspolny organ, ktory reperezentowalby je na zewnatrz. Kazde towarzystwo mialoby zapewne swoj program i swoj sposob na gospodarownie wodami, ktore im podlegaja. Kazdy wedkarz moglby znalezc stowarzyszenie. ktore najbardziej odpowiada jego wizji wedkarstwa, bo przeciez kazdy z nas jest inny, i kazdy ma inne potrzeby. Glos jednego czlowieka, nie ma zadnego znaczenia. Z glosem grupy ludzi trzeba sie liczyc - i to by było to co jest nam dzisiaj potrzebne.

Pozdrawiam Zbyszek



 
  Odp: 19 marca 1950 r [17] 31.08 14:20
 
I to jest rzeczywisty powód. Monopol narzucony przez komunę nie jest łatwo złamać.
 
  Odp: 19 marca 1950 r [16] 31.08 14:24
 
ALe próbować trzeba. Pan Panie Józefie działając zarówno "obok" jak i "w" to czyni... Wielu nie robi nic poza biadoleniem...
 
  Odp: 19 marca 1950 r [15] 31.08 14:37
 
Panie Marku, ja mam za co. Robię to, co Szejk Zajed w Zjednoczonych Emiratach za nieco mniejsze pieniądze niż on, ale to dlatego, że je mam. Jak przestanę pracować w angielskiej firmie i nie będę miał z czego dokładać, to i to się skończy. A za co ma dokładać miejscowy wędkarz? Kto upomni się o jakość rzek, która wykańcza wędkarstwo? Nie wody - bo ta się jakby poprawia, ale rzek, które nasi młodsi koledzy (patrz galeria) fotografują jako ładne, a mnie się flaki przewracają, bo widzę w nich zastraszający brak żwiru i rozległe skalne podłoża nie nadające sie na tarliska. Gdzie są naturalne tarliska? Czy o to spyta się Komisja Rewizyjna? - Nie, bo nie było zaplanowane, nie jest więc sprawozdane i kropka. A ryby się nie wytrą, bo nawet nie dotrą na tarliska. I zarybienia im na to nie pomogą.
 
  Odp: 19 marca 1950 r [14] 31.08 14:45
 
Panie Józefie, a NIK się tym zajmie? Wszak to jest tematem wątku podstawowym...
 
  Odp: 19 marca 1950 r [13] 31.08 14:55
 
Trzeba by spytać NIK-u. Ale tematem kontroli NIK-u może na pewno być wykorzystanie państwowych wód przez wszystkich użytkowników (kiedyś taka kontrola była) i stwierdzenie, czy na przykład przeważające użytkowanie areału wód państwowych jest czy nie jest naruszeniem ustawy antymonopolowej. I czy przekazywanie wód w dzierżawę na zasadzie deklarowania ilości zarybień nie jest w świetle dyrektyw unijnych i zdrowego rozsądku naruszeniem ustawowych zasad dobrego gospodarowania rybackiego. Czy udzielanie członkom związku zniżki 67% w opłatach za wędkowanie - a w zamian za to zmniejszone nakłady na zagospodarowanie - nie jest dumpingiem monopolisty. A może wskazanie miejsc kryminogennych w sposobie przeprowadzania przetargów, kryteriów itp. Może to być ciekawe dla NIK-u i mogą to wprowadzić w plan kontroli.
 
  Odp: 19 marca 1950 r [2] 31.08 15:01
 
racja. Tyle, że to, Panie Józefie, nie dotyczy kontroli w PZW tylko np. w RZGW-ach...
 
  Odp: 19 marca 1950 r [1] 31.08 15:08
 
I tu i tu - też i u mnie i w Towarzystwie. No i co? kto jest monopolistą? Może PGRyb? Tych już przecież nie ma... A brali w 1950 jak PZW.
 
  Odp: 19 marca 1950 r [0] 31.08 15:15
 
Panie Józefie,
u Pana i w PZW NIK nie będzie miał podstaw do kontroli jakichkolwiek spraw. Conajwyżej skotrolować może zgodność dokumentów przetargowych w RZGW z dokumentami u dzierżawców. Kwestie "wewnętrzne" nie będą leżały w kompetencjach Izby...

Chyba, że się mylę...

Kwestia zniżki dla członków Stowarzyszenia może być rozpatrywana przez Urząd Antymonopolowy, a i to - ze względu na definicję tej opłaty - może byc trudne...

Chyba, że się mylę...

 
  Odp: 19 marca 1950 r [9] 31.08 15:02
 
Józek i o to mnie między innymi chodzi.
 
  Odp: 19 marca 1950 r [4] 31.08 15:09
 
tylko, ze NIK nie będzie tu kontrolował PZW... Więc o jakie "o to" Panu chodziło? Przecież to jest całkowicie sprzeczne z propozycją zawartą w tekscie rozpoczynającym wątek...
 
  Odp: 19 marca 1950 r [1] 31.08 15:13
 
Jeżeli w protokole pokontrolnym NIK napisze, że jest niedopuszczalny monopol jednego użytkownika na obwodach rzecznych, i to takiego, który ma niejasne zasady gospodarowania, dyskryminujące obywateli na rzecz członków, to będzie się musiało coś zmienić. Albo i nie - nie wiem.
 
  Odp: 19 marca 1950 r [0] 31.08 15:21
 
Jeżeli w protokole pokontrolnym NIK napisze, że jest niedopuszczalny monopol jednego użytkownika na obwodach rzecznych

to będzie kamyczek do ogródka RZGW. Na dziś PZW juz gospodaruje na wodach w wyniku przetargów, które wygrał i jedynie przebieg tych przetargów może być objęty kontrolą.

i to takiego, który ma niejasne zasady gospodarowania, dyskryminujące obywateli na rzecz członków, to będzie się musiało coś zmienić
pisałem, ze może być to trudne nawet dla organu o właściwych dla tego kompetencjach


Albo i nie - nie wiem.
ja też . Rozważam na logike. DOkładnie dopiero "papuga" mogłaby to objasnić... i to... też nie napewno
 
  Odp: 19 marca 1950 r [1] 31.08 15:19
 
tylko, ze NIK nie będzie tu kontrolował PZW... Więc o jakie "o to" Panu chodziło? Przecież to jest całkowicie sprzeczne z propozycją zawartą w tekscie rozpoczynającym wątek...


Jak Pan napewno zaobserwował, wątek dyskusji zmienia się na tym forum wraz z odpowiedziami. Moja uwaga dotyczyła tylko i wyłącznie poprzedniej wypowiedzi Józka Jeleńskiego.
Pozdrowienia Adam
 
  Odp: 19 marca 1950 r [0] 31.08 15:24
 
Przepraszam, ale sam już "się zawiązałem" co do czego
 
  Odp: 19 marca 1950 r [3] 31.08 15:20
 
Adamie,

Wiem o co Ci chodzi, ale żeby skutecznie, na prawdę skutecznie realizować takie działania to trzeba najpierw sobie wybrać taki ZG, a wcześniej inne zarządy, żeby realizować sensownie działalność stowarzyszenia i zagospdoarowanie wód.

Sądzę,. że Marek wskazał powyżej kierunek w jakim kontrola NIK mogłaby przynieść efekty. Posługując się kwestiami z wypowiedzi Józia, NIK całkiem dobrze mógłby zająć się RZGW i Ministerstwem Rolnictwa, ktore wydało rozporządzenia do ustaw (rybackiej i prawa wodnego), określające warunki przetargów oraz warunki jakim maja odpowiadać operaty rybackie.

Chyba skierowałeś się w nieco niewłaściwym kierunku, zaczynając jakby "od końca". I przypisując przyczyny innym podmiotom niż nalezy. I możliwość wprowadzania rozwiązań przypisałeś innym podmiotom niz właściwe.

W tym wszystkim wędkarze mogą i powinni współpracować z organami publicznymi, zwłaszcza ci wędkarze, którzy są czlonkami stowarzyszenia, bo stowarzyszenie istnieją:
"W celu stworzenia warunków do pełnej realizacji gwarantowanej przepisami 1) Konstytucji 2) wolności zrzeszania się zgodnie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka i Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych, umożliwienia obywatelom równego, bez względu na przekonania, prawa czynnego uczestniczenia w życiu publicznym i wyrażania zróżnicowanych poglądów oraz realizacji indywidualnych zainteresowań," (Prawo o stowarzyszeniach)

Do korzystania z tych możliwości jakie daje stowarzyszanie się musimy mieć dobrą reprezentację. A jej powoływanie oraz dobre funkcjonowanie naszego stowarzyszenia to już, niestety, nasza wewnętrzna sprawa. Zaczynająca sie od indywidualnych decyzji każdego wędkarza.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

 
  Odp: 19 marca 1950 r [2] 31.08 15:30
 
Jurku !!!!!!!! !!!!!! Jak wybrać nowe władze???? Ale odpowiedz bez demagogi. Jak to zrobić legalnie??? Przecież to niemożliwe. Realnie można najwyżej zmienić władze koła. A i to nie zawsze. .........
 
  Odp: 19 marca 1950 r [0] 31.08 15:42
 
Jurku !!!!!!!! !!!!!! Jak wybrać nowe władze???? Ale odpowiedz bez demagogi. Jak to zrobić legalnie??? Przecież to niemożliwe. Realnie można najwyżej zmienić władze koła. A i to nie zawsze. .........

Adamie,

Nie ma rzeczy niemożliwych )

Zapytaj się o coś konkretnego, bo opisywanie na czym polegają wybory i ich skuteczne przeprowadzanie to zagadnienie na książkę, a nie na komentarz w dyskusji.

Czytałeś Statut PZW, Ordynację wyborczą itp. dokumenty?

Dobrze, że zauważyłeś, że można zmienić władze koła. A skoro tak, to można wybrać też delegata na zjazd okręgowy. Tam delegaci z kół wybierają zarząd okręgu (spośród siebie, spośród delegatów z kół) oraz delegata(ów) na zjazd krajowy. Z definicji delegat na zjazd krajowy jest to też jeden z delegatów wybranych w kołach przez członków. Z kolei delegaci z okręgów wybierają spośród siebie ZG, a w odrębnym głosowaniu, również spośród siebie, prezesa ZG.

W którym miejscu masz wątpliwości?

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski


 
  Odp: 19 marca 1950 r [0] 31.08 16:28
 
Adaś,

Widzę, że gdzieś Cię "wywiało".

W nawiązaniu do poprzedniego komentarza chciałbym poprosić Cię o wyobrażenie sobie takiej sytuacji, że załózmy, przyjdzie ten NIK, przeprowadzi kontrolę. Wyda wnioski pokontrolne (w przysługującym mu zakresie). I trzeba będzie te wnioski pokontrolne realizować. Kto będzie to robił? I w jaki sposób? Znów zaraszać NIK żeby skontrolował wyniki kontroli?

Dlatego lepiej samemu zabrać się do zorganizowania wędkarstwa w sposób nowoczesny. Niestety, tutaj doświadczenia Towarzystw sa często mało przydatne, bo one dysponowały innymi warunkami środowiskowymi do prowadzenia łowisk. Trezba sięgac do innych źródeł i do innych doświadczeń.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: 19 marca 1950 r [1] 31.08 14:40
 
Wszystko sie ogolnie zgadza, weź jednak Jurku jedna poprawke. Demokracja sie sprawdza w momencie gdy obywatel ma do wyboru kilka organizacji. Jezeli jest tylko jedna sluszna organizacja to praktyka pokazala, ze to sie nie udaje. Jezeli masz wybor - nalezec do organizacji i czerpac z tego korzysci, lub nienalezec i pozbawiac sie tych korzysci - to nie masz zadnego wyboru.

Zbyszku,

Nie o gdybanie chodzi ale o wspólczesne funkcjonowanie. Gdyby nie wojna i zmiany granic, gdyby nie eksploatacja kruszywa i rabunek lasów, gdyby... gdyby...

Teraz można powoływac stowarzyszenia i inne, różne formy realizowania swoich zamierzeń, albo usprawniać istniejące, i co? Nie powstają, poza kilkoma niewielkimi, bo nie ma komu ani z kim. Niestety.

Ja nie piszę o wyborze należenia do stowarzyszenia czy też nie. Tylko o demokracji wewnątrz stowarzyszenia, w ramach ktorej członkowie mogą dokonywać wyboru między róznymi propozycjami funkcjonowania stowarzyszenia. Probklem w tym, że to czlonkowie muszą takie propozycje przygotować, a potem je popierać i realizować. Równiez możliwe jest wprowadzanie róznorodności w ramach stowarzyszenia, tylko to też trzeba uchwalić. I zorganizować, Oraz wprowadzać w życie.

Tego dotyczy "petycja", o której wspominałem powyżej.

Oczywiście, piszę o członkach stowarzyszenia, interesujących się jego funkcjonowaniem i rozwojem, a nie o drobnych kombinatorkach, którzy są tytularnie członkami dla korzyści, a nie dla realizowania publicznych celów, do czego stowarzyszenie jest powołane.


Mysle, ze mielibysmy w kraju kilka duzych i pewno kilkanascie mniejszych towarzystw/stowarzyszen wedkarskich. Sadze, ze mialyby one jakis wspolny organ, ktory reperezentowalby je na zewnatrz. Kazde towarzystwo mialoby zapewne swoj program i swoj sposob na gospodarownie wodami, ktore im podlegaja. Kazdy wedkarz moglby znalezc stowarzyszenie. ktore najbardziej odpowiada jego wizji wedkarstwa, bo przeciez kazdy z nas jest inny, i kazdy ma inne potrzeby. Glos jednego czlowieka, nie ma zadnego znaczenia. Z glosem grupy ludzi trzeba sie liczyc - i to by było to co jest nam dzisiaj potrzebne.

I mielibyśmy kilka - kilkanaście odrębnych "moopoli", z czego nie zdajemy sobie sprawy. To tak jak z komunikacją miejska kiedy autobusy róznych form obsługują rózne linie. Zamiast jednego monopolu jest ich kilka. Złamanie monopolu jest dopiero wtedy kiedy rózni przewożnicy zatrzymują się na tych samych przystankach, a ludzie wsiadaja do, w ich mniemaniu, lepszego, głosując "nogami", Tylko to nie jest demokracja, a swoboda gospodarcza. I to są dwie rózne rzeczy, których proponuję nie mieszać.

Serdecznie pozdrawiam

Jurek Kowalski
 
  Odp: 19 marca 1950 r [0] 31.08 14:52
 
No cóż wygląda na to, że muszę się przedstawić:

To ja jestem tym drobnym kombinatorem, który dla własnych marnych korzyści zapisał się do związku ( tu pytanie dlaczego nie nazywasz stowarzyszenia po imieniu? ... PZW?). Tylko jakoś nie wiem co z tym członkostwem zrobić aby się naprawdę „nachapać dla własnych korzyści”.
P.S. wybacz, ale naprawdę jestem załamany tym co piszesz i za czym dajesz Swój głos.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [1] 31.08 15:27
 
ale zadyme zgotowałeś Adamie, to i ja coś dorzucę.masz racje zwykły członek to jedynie na ryby może iść nieprawidłowości w PZW są wielkie oto kilka z nich:
było walne w klubie to poszliśmy kolegów prezesa było więcej to jeszcze uczciwe ale wypisane listy delegatów w odpowiedniej kolejności to co innego.
mówia na nas oszołomy bo jesienią pilnujemy 24 na dobe troci przez półtora miesiąca kiedy prosimy o pomoc PZW to odpowiadają że nie ma ludzi.
w zeszłym roku nawet dopuścili Łebe do wędkowania przez cały rok tłumacząc to łowieniem tęczaka, myśleliśmy że szlak nas trafi
mamy wspaniałego komendanta straży społecznej co na kontrol jedzie tylko ze strażą graniczną wyposażony jak komandos amerykański(gazówa,lorneta,noktowizor.latara) i on auta pilnuje bo nie ma gumowców, kiedyś szliśmy razem i patrzeliśmy na gniazda tarłowe na okalicy(dopływ Łeby ponad100 gniazd) i on mówi do mnie że jeszcze nie pora na całodobowe pilnowanie rzeki bo gniazd nie ma ślepy nie jest raczej głupi i w dodatku delegat .Tacy ludzie rządzą w PZW mam nadzieje że są też sprawiedliwi czego naszym wodom życze.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 15:33
 
ale zadyme zgotowałeś Adamie, to i ja coś dorzucę.masz racje zwykły członek to jedynie na ryby może iść nieprawidłowości w PZW są wielkie oto kilka z nich:
było walne w klubie to poszliśmy kolegów prezesa było więcej to jeszcze uczciwe ale wypisane listy delegatów w odpowiedniej kolejności to co innego.
mówia na nas oszołomy bo jesienią pilnujemy 24 na dobe troci przez półtora miesiąca kiedy prosimy o pomoc PZW to odpowiadają że nie ma ludzi.
w zeszłym roku nawet dopuścili Łebe do wędkowania przez cały rok tłumacząc to łowieniem tęczaka, myśleliśmy że szlak nas trafi
mamy wspaniałego komendanta straży społecznej co na kontrol jedzie tylko ze strażą graniczną wyposażony jak komandos amerykański(gazówa,lorneta,noktowizor.latara) i on auta pilnuje bo nie ma gumowców, kiedyś szliśmy razem i patrzeliśmy na gniazda tarłowe na okalicy(dopływ Łeby ponad100 gniazd) i on mówi do mnie że jeszcze nie pora na całodobowe pilnowanie rzeki bo gniazd nie ma ślepy nie jest raczej głupi i w dodatku delegat .Tacy ludzie rządzą w PZW mam nadzieje że są też sprawiedliwi czego naszym wodom życze.


Właśnie dlatego poruszyłem temat, bo szlak mnie trafia.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [2] 31.08 12:21
 
NIK? - po co?

Jeśli są przekręty i korupcja to od tego jest prokuratura i sąd, a nie NIK, który jest powołany w zupełnie innym celu.
W NS prokuratura działa. Jeśli Ktoś zna przypadki godne jej zainteresowania gdzie indziej i potrafi wskazać dowody lub miejsca gdzie ich szukać to...
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [1] 31.08 13:53
 
my tu sobie gadu gadu a i tak z tego nic niewyniknie. Jestem świecie przekonany żadna petycja by ZG wpuścił NIK do swojego bajzlu niedopuści
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 14:38
 
Masz zupełną rację, ale nie mogłem już ścierpieć tego naszego bezwładu. Może nie ta, ale inna następna uwaga coś w końcu zmieni.
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 13:59
 
Panie Adamie,

Jeśli nie zniecheci się Pan (czytałem poniższe maile i jeszcze liczę na kolejne wypowiedzi) i pociągnie ten temat do końca- podpisuję się pod nim.
pozdrawiam
janp
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [1] 31.08 18:41
 
Witam wszystkich,
Obserwując toczącą się dyskusję chciałbym podnieść dwie kwestie.
- aby przeprowadzić rzetelną kontrolę to musi być ona przeprowadzona przez organ niezależny, w tym przede wszystkim niezależny od kontrolowanego.
- w naszym wypadku chodzi o dwie sprawy - po pierwsze ustalenie prawidłowości gospodarowania przez PZW, oraz po drugie równie ważne o odzyskanie przez PZW zaufania znacznej części swoich członków. Szczerze mówiąc nie bardzo wyobrażam sobie osiągnięcie tych dwóch celi poprzez przeprowadzenie tzw kontroli wewnętrznej.
Zatem zdecydowanie, obserwując toczącą się dyskusję podzielam zdanie Pana Adama.

Pozdrawiam Marek
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 31.08 22:50
 
Aha a tak na marginesie w poprzedniej wiadomosci sie rozpisałem ale chyba nie na temat.

Teraz na temat. Jestem za Kontrola tylko to może sprawic że coniektóży poczuli że niesa ponad prawem,

Pozdrawiam Szymon Kowalski
 
  Odp: Zarybianie Dunajca i COŚ WIĘCEJ [0] 01.09 16:34
 


Adaś,

masz bardzo dużo racji w tym co piszesz.
Myślę że w interesie PZW jest poddać się obiektywnej kontroli zewnętrznej, może dzieki temu członkowie nabiorą zaufania do organizacji i zostaną ucięte wszystkie przypuszczenia o nadużyciach. W kontrolę wewnętrzną nie wierzę.
Pozdrawiam
Wojtek
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus